Benzema show! Francja pewnie pokonała Honduras

Piłka nożna
Benzema show! Francja pewnie pokonała Honduras
Karim Benzema w objęciach kolegów. /fot. PAP

Francja w drugim niedzielnym spotkaniu grupy E piłkarskich MŚ pewnie pokonała 3:0 reprezentację Hondurasu. Bohaterem spotkania został niewątpliwie Karim Benzema, który dwukrotnie pokonał bramkarza Valladaresa, a przy trzecim trafieniu miał spory udział.

W drugim niedzielnym meczu zmierzyły się drużyny Francji oraz Hondurasu i był to pierwszy mecz tych drużyn w historii. Francuzi chcieli zmazać plamę po blamażu sprzed czterech latach, kiedy to na MŚ w RPA zanotowali jeden remis i dwie porażki. Od zdobycia tytułu najlepszej drużyny na ziemskim globie w 1998 roku ekipa znad Sekwany zaliczyła tylko 4 zwycięstwa w 13 rozegranych spotkaniach na mistrzostwach świata. W składzie Trójkolorowych oczywiście zabrakło Franka Ribery’ego oraz Samira Nasriego, ale szkoleniowiec w obwodzie miał naprawdę świetne nazwiska.

Jeśli chcielibyśmy znaleźć polskie akcenty na mundialu, to chyba najwięcej znajdziemy ich właśnie w składzie reprezentacji Hondurasu. W drużynie z Ameryki Środkowej grają m.in. Osman Chavez wypożyczony obecnie z Wisły Kraków do chińskiej ligi oraz Carlos Costly występujący w przeszłości w bełchatowskim GKSie. Nie można zapomnieć o Oscarze Bońku Garcii, który swoje imię otrzymał na cześć Zbigniewa Bońka. Gwiazdą Hondurasu jest niewątpliwie Maynor Figueroa z Hull City. Zawodnik w kadrze rozegrał ponad 100. spotkań i może występować na pozycji zarówno lewego jak i środkowego obrońcy.

Francuska kontrola od pierwszych minut

Francuzi od początku spotkania utrzymywali się przy piłce i chyba nikt nie był zdziwiony takim przebiegiem meczu. Podopieczni Didera Deschampsa ostrożnie, konsekwentnie rozgrywali piłkę w pierwszej części meczu i co jakiś czas stwarzali zagrożenie pod bramką reprezentacji Hondurasu. W 15. minucie Trójkolorowi byli bardzo blisko zdobycia gola po uderzeniu Blaise Matuidiego w poprzeczkę.

Kolejny raz poprzeczka uratowała Noela Valladaresa w 23. minucie po świetnym dośrodkowaniu Patrice’a Evry oraz strzale głową Antoine Griezmanna. W następnych minutach do gry Francji wkradało się coraz więcej niedokładności i nerwowości wymuszonej upływającym czasem.

Poróżnienia Palaciosa z Pogbą

W 28. Minucie doszło do sporego zamieszania na placu gry po mocnym ataku Paula Pogby na nogi Wilsona Palaciosa. Francuz zrewanżował się Honduraszczykowi za nieczyste zagranie w jego kierunku, a w konsekwencji obaj gracze zostali ukarani żółtymi kartkami.

Wzajemne niesnaski pomiędzy zawodnikami znalazły swój dalszy ciąg w 42. minucie. W polu karnym Hondurasu nieodpowiedzialnie zachował się Palacios popychając Pogbę i dając szansę Trójkolorowym na zdobycie bramki z rzutu karnego. Jedenastkę pewnie wykorzystał Karim Benzema, a Honduras musiał grać w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartką został ukarany Wilson Palacios.

W pierwszej połowie drużyna francuska była zespołem znacznie lepszym i niewiele wskazywało, że w drugiej części obraz na boisku może się diametralnie odmienić. Reprezentacja Hondurasu sporadycznie wybierała się pod bramkę Francji, a w ataku grali przecież skuteczni w reprezentacji Costly i Bengston.

Technologia goal-line pomocna


Po raz pierwszy wprowadzona na ten mundial technologia goal-line wspomogła pracę sędziów w 48. minucie. Karim Benzema uderzył wzdłuż bramki, piłka odbiła się od słupka, a interweniować próbował Valladares. Piłka zgodnie z decyzją systemu goal-line przekroczyła linię bramkową i Francja prowadziła już 2:0.

Francuzi po zdobyciu drugiego gola spokojnie kontrolowali poczynania na boisku, a reprezentacji Hondurasu chyba ciężko było pogodzić się z niekorzystnym wynikiem. Podopieczni Luisa Suareza nie przebierali w środkach, a żółtą kartką został ukarany m.in. Boniek Garcia w 52. minucie.

Benzema show!

Drużyna Didera Deschampsa grała bardzo ekonomicznie i nie forsowała tempa. Mimo spokojnej gry Francuzi zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie. W 72. minucie po strzale Mathieu Debuchy’ego piłka trafiła pod nogi Karima Benzemy, a ten potężnym uderzeniem posłał ją do siatki bramki strzeżonej przez Noela Valladaresa. Francja zwyciężyła pewnie 3:0 i mocno zaznaczyła swoje aspiracje o najwyższe cele.

Warto wspomnieć, że przed meczem doszło do sporej wpadki organizatorów. Na stadionie w Porto Alegre nie usłyszeliśmy hymnów obu ekip. Wielka szkoda, bo Marsylianka w wykonaniu francuskich kibiców zagrzewa zawodników do jeszcze mocniejszej walki.

Francja – Honduras 3:0 (1:0)

Bramki: Benzema (43’ rzut karny, 72’), Valladares (48’ samobójcza)

Francja: Lloris - Debuchy, Varane, Sakho, Evra – Valbuena (78’ Giroud), Matuidi, Pogba (57’ Sissoko), Cabaye (65’ Mavuba) - Greizmann, Benzema

Honduras: Valladares - Beckeles, Bernardez (46’ Chavez), Figueroa, Izaguirre – Najar (58’ Claros), Palacios, Garrido, Espinoza – Bengtson (46’ Boniek), Costly

Żółte kartki:
Evra, Pogba, Cabaye - Palacios, Boniek, Claros

Czerwone kartki: Palacios (43’ za drugą żółtą)
Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze