Kowalczyk: Jeśli Chile uniknie Brazylii, to stać ich na półfinał

Piłka nożna
Kowalczyk: Jeśli Chile uniknie Brazylii, to stać ich na półfinał
Chile stać na półfinał? / fot. PAP

Chile pokonało Hiszpanię 2:0 i tym samym awansowało do kolejnej fazy mistrzostw świata. Teraz przed piłkarzami z Ameryki Południowej mecz z Holandią - o pierwsze miejsce w grupie. Wojciech Kowalczyk w rozmowie z Polsatsport.pl mówi, że Chile stać nawet na półfinał. - Jeśli nie trafią na Brazylię, to stać ich na wiele - przekonuje.

Zaskoczył Pana brak Xaviego czy Pique w pierwszym składzie?

Nie zaskoczył mnie brak nikogo. Tutaj sensacji nie było. Po prostu ta drużyna jest wyczerpana, wykończona. Dobitnie pokazali to na tym mundialu.

Czyli błąd popełnił del Bosque. Mógł zrobić coś lepiej?

Problemem del Bosque jest przywiązanie do nazwisk. Niektóre reprezentacje, jak Włochy czy Anglia, wyciągnęły wnioski i postawiły na młodzież. I to widać. Przede wszystkim po stylu. Nie widziałem w ich grze chęci wygrywania. Myślę, że to dobre. Dobra dla kibica. Koniec tego żenującego turnieju dla Hiszpanów.

Diego Costa pasuje do reprezentacji Hiszpanii?

Diego Costa pasuje do tej reprezentacji, jak Thiago Cionek do reprezentacji Polski. Porównałbym Hiszpanów do piłkarzy z Polski. I jedni, i drudzy bazują na tych samych zawodnikach. Na tych, którzy wygrali wszystko lub też wszystko przegrali. Im się po prostu nie chce, brakuje świeżej krwi. Czas na młodzież, która wniesie trochę orzeźwienia.

Taki słaby wynik oznacza pożegnanie się z kilkoma zawodnikami?

Myślę, że błędem jest trzymanie del Bosque ma jeszcze dwa lata kontraktu. I tego się obawiam, że będzie selekcjonerem także do EURO 2016. Mam dziwne wrażenie, że ciągle będzie sięgał po choćby Casillasa, który nie gra w klubie i nie jest przygotowany do takiej imprezy. Myślałem, że tym mundialem będą chcieli zakończyć swoją karierę jakimś wynikiem. Wyszło inaczej. Przez ostatnie lata narzekali na krótkie wakacje. Teraz został im jeszcze jeden mecz i w końcu je dostaną.

Spodziewał się Pan takiego występu Chile? Byli zdyscyplinowani taktycznie i fizycznie zupełnie zdominowali Hiszpanów.

Po losowaniu stawiałem na to, że wyjdzie Hiszpania i Chile. Ale jednak przydarzyła się wyjątkowa słabość tych pierwszych. Nagle mamy Chilijczyków – pełnych zaangażowania. Pamiętajmy, oni w ostatnim meczu będą walczyć, by uniknąć Brazylijczyków. Tak więc ich mecz z Holandią będzie bardzo ciekawy. Jednak w Chile ciągle jest rezerwa – mogą grać lepiej!

Podoba się Panu ta drużyna?

Przede wszystkim Chile podoba mi się od czasów Bielsy. Cztery lata temu byli w grupie także z Hiszpanami, jednak to była inna drużyna. Później trafili na Brazylię i wiemy, jak się to skończyło. Na obecnym turnieju ich średnia wzrostu wynosi 176 cm, lecz nikt nie potrafi tego wykorzystać. Oni im na to nie pozwalają. Jeśli jesteś głodny sukcesu, to nie przeszkadza ci żaden przeciwnik. W meczu z Holandią nie będą się niczym przejmowali. Wyjdą zmobilizowani. Jeśli unikną Brazylię, to spokojnie stać ich na półfinał.

W ostatnim meczu z Holandią będzie walka na całego?

Musimy liczyć się z tym, że w końcu przyjdzie rozluźnienie. Po stronie Holendrów nie zagra Robin van Persie, a to spore osłabienie. Chile gra na swoim kontynencie – z Australią mieli problemy, z Hiszpanią już nie. Oni się z każdą minutą rozkręcają. Nie widzieliśmy ich w pełnej dyspozycji. Poczekajmy, aż w końcu pokażą się te indywidualności, jak Sanchez czy Vidal. Tak myślę, że nawet ta Brazylia może nie być im straszna, jeśli zagrają z takim zaangażowaniem. Niekoniecznie muszą wygrać mundial, ale wygrają szacunek w kraju. Czwórka na koniec będzie sukcesem.
Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze