Mafijne powiązania Rodrigueza, czyli droga na szczyt po kolumbijsku

Piłka nożna
Mafijne powiązania Rodrigueza, czyli droga na szczyt po kolumbijsku
James Rodriguez podbija Brazylię. Teraz czas na rozbicie samych gospodarzy / fot. pulsamerica

Droga Jamesa Rodrigueza na szczyt była nietypowa. W młodym wieku wpadł w oko przedstawicielowi mafii, który był powiązany z Pablo Escobarem. Ten natychmiast ściągnął go do swojego klubu. Później było tylko lepiej. Efekty ciężkiej pracy i niesamowitego talentu widzimy dzisiaj. Kolumbijczyk podbija mundial. Teraz czas na wyeliminowanie Brazylii!

Przed mundialem słyszało o nim wielu. W jaki sposób gra – wiedziało już mniej osób. Wystarczyły dwa tygodnie mistrzostw świata w Brazylii, by zakochał się w nim cały piłkarski świat. Już teraz jest określany najlepszym graczem turnieju. Ma niespełna 23 lata, nie jest typowym golleadorem, ale do tej pory zgromadził na swoim koncie 5 bramek.  Tyle, ile wystarczyło do korony króla strzelców przed czterema laty.

Radamel Falcao? W Kolumbii nikt już nie płacze, że napastnika Monaco nie ma w składzie. Jest przecież inny zawodnik tego klubu! Rodriguez przeniósł się do francuskiego klubu z Porto za ponad 40 milionów euro w pakiecie z Joao Moutinho. To, że za niego zapłacono więcej, było jasnym sygnałem. To zawodnik nieprzeciętny.

Przepustka do sławy

James Rodriguez urodził się w Cucuta w 1991 roku. Jest synem Wilsona James Rodrigueza Bedolli – byłego piłkarza – a także Marii del Pilar Rubio. W miejscu swoich narodzin nie spędził jednak wiele czasu. Jego ojciec otrzymał propozycję gry w Tolima Ibague, z której natychmiast skorzystał. Jako że był bardzo zajęty karierą, to pierwszym opiekunem młodego Jamesa został dziadek – Juan Carlos Restrepo.

Tak więc nasz bohater kilkanaście lat mieszkał w Ibague. Później przeniósł się do znacznie większego Medellin. W wieku 13 lat odniósł pierwszy piłkarski sukces. Został najlepszym strzelcem - zdobył nawet bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego - oraz najlepszym piłkarzem Pony Cup. Turnieju, który cieszy się wielką renomą. Wypromowanych zostało tam wielu piłkarzy o międzynarodowej renomie, jak choćby Falcao. Aż jedenastu piłkarzy z kadry trenera Pekermana na mundial w Brazylii grało w tych rozgrywkach!


James Rodriguez został odkryty przez Upeguiego Lopeza, powiązanego z Pablo Escobarem

Wiele kolumbijskich dzieci, zaczynających swoją karierę w tym turnieju, ma wydeptaną ścieżkę do sukcesu bez jakichkolwiek kontrowersji. Z Jamesem było trochę inaczej. Te rozgrywki otworzyły mu drzwi do wielkiej kariery. Droga była daleka, jednak nie tak bardzo, jak się wydawało. W dniu finału wpadł w oko Gustavo Adolfo Upegui Lopezowi.

Mafioso, z którym się nie dyskutuje

Kim był ten człowiek? Szefem klubu Envigado z miasta Medellin, cieszącego się raczej ponurą sławą. Przecież to tam zginął Andres Escobar – czyli kolumbijski piłkarz, który na mundialu w USA zdobył samobójczą bramkę. Po mistrzostwach właśnie w tym mieście został postrzelony. Zmarł  natychmiast po przewiezieniu szpitalu.Kojarzone jest także z innym człowieku o nazwisku Escobar. Mowa oczywiście o słynnym baronie narkotykowym - Pablo.

Był on powiązany właśnie z Upeguim, który miał mocną pozycję w mieście. 21 miesięcy za kratkami, wiele zarzutów dotyczących licznych porwań, z których później – w tajemniczych okolicznościach – zostawał oczyszczony. Ściągnięcie młodego piłkarza było dla niego dziecinnie proste.

Chciałeś z nim negocjować? Fantastycznie, ale i tak nie miałeś szans. Nie chciałeś? Trudno, zawodnika i tak byś stracił. Tak w skrócie wyglądała jego siła przebicia. Więc James trafił do Envigado. Jego odkrywca nie mógł jednak oglądać jego popisów. W 2006 roku został zastrzelony na jednej z ulic.

James Bond z Banfield

Rok później James rozegrał pełny sezon w drugiej lidze kolumbijskiej. To zaowocowało transferem do argentyńskiego Banfield. Został tym samym najmłodszym obcokrajowcem, który wystąpił w tamtejszej lidze. W jednym z meczów porównano go nawet do Cristiano Ronaldo. Dostał także ksywkę „James Bond z Banfield”.

James Bond z Banfield został najmłodszym obcokrajowcem, który zadebiutował w lidze argentyńskiej

Tuż przed wyjazdem do Argentyny w jego życiu wydarzyło się coś ważnego. Otóż odnalazł tam swoją miłość. W wieku 19. lat wziął ślub z Danielą Ospiną – siostrą Davida Ospiny, bramkarza reprezentacji Kolumbii. Obaj zawodnicy przyjaźnią się od wielu lat. To pokazuje, jak ważna jest atmosfera w drużynie. Widać, że ci reprezentanci dobrze czują się w swoim towarzystwie.

Dobra forma w lidze argentyńskiej nie została niezauważona. FC Porto, które lubi sprowadzać młodych zawodników z lig latynoskich, nie przegapiło takiego talentu. Wystarczyło 5 milionów euro. Co ciekawe wcześniej taką samą ofertę złożyło Udinese, jednak Banfield uznało, że jest to… niesatysfakcjonująca oferta!

Być jak idol

Klauzula, pozwalająca na zerwanie kontraktu z Porto, wynosiła 30 milionów euro. Po jednym sezonie w klubie zrozumiano, jaką perłę udało się wydobyć. Natychmiast przedłużono z nim kontrakt i wpisano nową klauzulę – tym razem było to 45 milionów euro.

W 2011 został najlepszym graczem międzynarodowego turnieju w Tulonie, który Kolumbia wygrała. Cały czas się doskonalił. Tym większym zaskoczeniem było jego odejście do AS Monaco za ponad 40 milionów euro. We Francji długo się aklimatyzował. Pierwszego gola strzelił dopiero w grudniu. Z czasem się jednak rozkręcił.

Na mundialu jego potencjał eksplodował. Po jednym sezonie Francja stała się dla niego za mała. Już teraz mówi się o przenosinach do innego klubu, mimo że w Księstwie są pewni, że James zostanie. - Wolę Real niż Barcelonę - powiedział sam zainteresowany. Jego marzeniem jest liga hiszpańska, idolem - Cristiano Ronaldo. Nawet zrobił sobie z nim zdjęcie. To było dwa lata temu. Wtedy mógł czuć się skrępowany. Nie dzisiaj. W tym momencie, to gwiazda Kolumbijczyka błyszczy zdecydowanie jaśniej. Przynajmniej na tych mistrzostwach świata.


Rok 2012 - James Rodriguez i jego... fan. Po tym mundialu nie jest to aż taka duża przesada
Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze