Następna walka Fonfary: Dawson na celowniku
Marek Fonfara, menadżer, a przede wszystkim brat "Polskiego Księcia" Andrzeja Fonfary (25-3, 15 KO) rozpoczął oficjalne rozmowy związane z jego następną walką. - Jestem już po pierwszym spotkaniu na Florydzie z Leonem Margulesem, naszym promotorem. Andrzej wraca na ring na przełomie października i listopada - mówi Marek Fonfara.
Dla Andrzeja, który w środę ma przylecieć do Polski, będzie to najprawdopodobniej ostatnia szansa na odpoczynek, bo termin kolejnej walki zbliża się nieubłaganie.
- Wszystko wskazuje na to, że Andrzej będzie walczył na przełomie października i listopada. I na pewno na gali, gdzie w w głównej walce wieczoru zmierzą się Bernard Hopkins z Adonisem Stevensonem. To jest już postanowione - mówi Marek Fonfara.
- Wiem, że Hopkins coś mówił na temat ochoty walki z Siergiejem Kowaliewem, ale z mojej rozmowy z Margulesem wynika, że jest to opcja mało prawdopodobna. Nam najbardziej pasowałaby opcja walki z Chadem Dawsonem. Co ciekawe, wcześniej, podczas nieoficjalnych rozmów podobno mówił, że jest gotowy do pojedynku z Andrzejem, teraz słyszę, że jest mniej chętny. Ale to sprawa dla Ala Haymona, jego menadżera, by zmienił zdanie swojego pięściarza.
Zapytany, czy są jakieś dodatkowe nazwiska na liście potencjalnych rywali "Polskiego Księcia", Marek Fonfara odparł: - Na razie koncentrujemy się na Dawsonie. Kiedy usłyszymy definitywne "nie", to przejdziemy do innych pomysłów. Nie będziemy czekać w nieskończoność na jego zgodę, o czym wiedzą zarówno szefowie Showtime, jak Al Haymon.
Andrzej Fonfara na pewno nie będzie musiał przełamywać lodów u najważniejszego człowieka od boksu w Showtime, czyli Stephena Espinozy. Te lody i niepewność czego się spodziewać, Polak przełamał walką w Montrealu z Adonisem Stevensonem. "Fonfara może walczyć na Showtime kiedy tylko chce" - powiedział mi wtedy Espinoza i dziś to zdanie podtrzymuje.
Głównym miastem-kandydatem na galę pozostaje Montreal, choć z nieoficjalnych informacji wynika, że bardzo poważnie brana jest także kandydatura Barclays Center w Nowym Jorku.
Marek Fonfara już rozpoczął na Florydzie oficjalne rozmowy z Leonem Margulesem na temat kolejnej walki Andrzeja / fot. Fonfara Team
- Wszystko wskazuje na to, że Andrzej będzie walczył na przełomie października i listopada. I na pewno na gali, gdzie w w głównej walce wieczoru zmierzą się Bernard Hopkins z Adonisem Stevensonem. To jest już postanowione - mówi Marek Fonfara.
- Wiem, że Hopkins coś mówił na temat ochoty walki z Siergiejem Kowaliewem, ale z mojej rozmowy z Margulesem wynika, że jest to opcja mało prawdopodobna. Nam najbardziej pasowałaby opcja walki z Chadem Dawsonem. Co ciekawe, wcześniej, podczas nieoficjalnych rozmów podobno mówił, że jest gotowy do pojedynku z Andrzejem, teraz słyszę, że jest mniej chętny. Ale to sprawa dla Ala Haymona, jego menadżera, by zmienił zdanie swojego pięściarza.
Zapytany, czy są jakieś dodatkowe nazwiska na liście potencjalnych rywali "Polskiego Księcia", Marek Fonfara odparł: - Na razie koncentrujemy się na Dawsonie. Kiedy usłyszymy definitywne "nie", to przejdziemy do innych pomysłów. Nie będziemy czekać w nieskończoność na jego zgodę, o czym wiedzą zarówno szefowie Showtime, jak Al Haymon.
Andrzej Fonfara na pewno nie będzie musiał przełamywać lodów u najważniejszego człowieka od boksu w Showtime, czyli Stephena Espinozy. Te lody i niepewność czego się spodziewać, Polak przełamał walką w Montrealu z Adonisem Stevensonem. "Fonfara może walczyć na Showtime kiedy tylko chce" - powiedział mi wtedy Espinoza i dziś to zdanie podtrzymuje.
Głównym miastem-kandydatem na galę pozostaje Montreal, choć z nieoficjalnych informacji wynika, że bardzo poważnie brana jest także kandydatura Barclays Center w Nowym Jorku.
Marek Fonfara już rozpoczął na Florydzie oficjalne rozmowy z Leonem Margulesem na temat kolejnej walki Andrzeja / fot. Fonfara Team
Komentarze