Tomaszewski: Jeśli Argentyna zdobędzie tytuł, powtórzy wyczyn słabej Grecji

Piłka nożna
Tomaszewski: Jeśli Argentyna zdobędzie tytuł, powtórzy wyczyn słabej Grecji
Czy Leo Messi będzie udźwignie ciążącą na nim presję?/ fot. PAP

Messi w meczu z Holandią miał oczy cocker spaniela. Gdybym był trenerem Argentyny, to po ćwierćfinale z Belgią czy półfinale powiedziałbym mu: "Leo idź do dyskoteki. Pobaw się. Ja Cię nie wpuszczam na murawę! Przyjdziesz godzinę przed meczem, nałożysz koszulkę i będziesz grał" - mówi Jan Tomaszewski, który właśnie w Leo Messim widzi kluczowego zawodnika finału mistrzostw świata Niemcy - Argentyna.

Paweł Ślęzak: Panie Janie, jesteśmy już po meczach 1/2 finału mundialu. Czy w związku z wynikami meczów półfinałowych możemy powiedzieć, że Niemcy są zdecydowanym faworytem finału z Argentyną?

Jan Tomaszewski: Gdyby piłka nożna była grą sprawiedliwą to tak. Gdyby to była siatkówka, to na dłoni widać, że Niemcy przerastają o głowę pozostałe zespoły o pół klasy i wynik byłby do -15, do -20, ale na pewno Niemcy by wygrali. Niestety piłka nożna jest grą niesprawiedliwą, bo nasi zachodni sąsiedzi mogą mieć pięć karnych, cztery słupki, trzy poprzeczki, a Messi "wyjdzie" raz i z połowy strzeli bramkę. Może być właśnie tak. Natomiast, jeśli miałbym wskazać faworyta po tych sześciu meczach, to zdecydowanie jest to "walec niemiecki", który jest umalowany barcelońską farbą przez Guardiolę. Oni grają w tym momencie piłkę przyszłości. Tak jak Manuel Neuer jest wzorem bramkarza, który musi być naśladowany, bo nie tylko gra w prawo i w lewo, ale także w trzecim wymiarze, tak Niemcy stworzyli dream-team, na którym wszyscy się będą wzorowali.

Nie jest wykluczone, że na finał wróci Angel di Maria. Czy jego ewentualny powrót może pomóc Argentyńczykom?

Na pewno, bo to wzmocni zespół. Co prawda teraz się mówi o Mascherano, że jest taki wspaniały, ale to co grała Argentyna to jest antyfutbol polegający na tym, że przeszkadzają. Tak zagrali przeciwko "Tulipanom". Mówię tak na Holendrów, bo jestem na nich bardzo wkurzony. Ile strzałów oddali Holendrzy w tym meczu? Van Gaal się nie spisał i zawalił to spotkanie, bo oni od początku byli nastawieni, jakby grali na rzuty karne. Ale to jest jego sprawa, niech tak będzie. Natomiast jeśli Di Maria będzie grał to na pewno wzmocni Messiego albo nawet go zastąpi. W dalszym ciągu z Niemcami będą grali antyfutbol, tak żeby im przeszkadzać. Teraz właśnie Di Maria może pomóc Messiemu. Ja zresztą już powiedziałem coś o grze z przodu reprezentacji Argentyny. To jest Messi, Di Maria i...koszulki.

Kto może być kluczowym zawodnikiem w meczu finałowym?

Joachim Loew chyba nie zmieni składu. Ja na przykład w tym momencie nie widziałbym już Mirka Klose. Dlaczego? Dlatego, że Mueller jest nieprawdopodobny. Gdy był na środku ataku w spotkaniu z Portugalią strzelił trzy bramki. Teraz gra na boku i także podaje te piłki niesamowicie. Mirek już zrobił swoje, jest zawodnikiem wszech czasów i moim zdaniem, jeśli Niemcom coś nie pójdzie, to Mueller przejdzie za Klosego na środek, natomiast na pozycję rozgrywającego wejdzie jeden z najlepszych pomocników świata - Goetze. Ten człowiek siedzi na ławie? Co tu jest grane?

Czy to może być pojedynek bramkarzy? Sergio Romero broniąc dwa karne przeciwko Holandii zamknął usta krytykom. Jeśli dojdzie do rzutów karnych, to która drużyna może być faworytem? Niemcy nie grali karnych w tym turnieju.

Ja uważam, że nie dojdzie do karnych. Jesli jednak zobaczymy serię jedenastek, to będzie loteria. Z pewnością lepszym bramkarzem jest Neuer. Golkiper Argentyny popełnił kilka błędów nawet podczas ich ostatniego meczu. On piąstkował oburącz piłkę, a tego się nie robi! Całe szczęście, że obyło się bez konsekwencji, a piłka poleciała tam, gdzie nie było Holendrów. Romero jest na pewno podbudowany rzutami karnymi, ale mimo to jest gorszy, a obronione jedenastki nie zniwelują tej różnicy.

Poza tym, gdybym był piłkarzem niemieckim, to życzyłbym sobie grać w finale nie przeciwko Holandii, a właśnie Argentynie, która jest zbliżona stylem do Brazylii. W spotkaniu finałowym wszystko jest możliwe. Gdyby tak się stało, że Argentyna zdobyłaby mistrzostwo świata, to mielibyśmy powtórkę z mistrzostw Europy w 2004 roku, kiedy triumfowała Grecja, która grała bardzo słabo. To fakt, że Argentyna ma najlepszego piłkarza świata. Tyle tylko, że jest jedno ale. Widziałem Messiego podczas poprzedniego meczu, kiedy kamera skierowana była na jego oczy. I on miał oczy wymęczonego cocker spaniela! Ja mu się nie dziwie, bo to nie jest automat, a musimy wziąć pod uwagę, że on kształtuje światową piłkę. On tłumaczył się za porażkę Barcelony. Wiedział także, że wcześniejsze mistrzostwa świata mu nie wyszły, bo strzelił jedną bramkę. Tutaj się sprężył nieprawdopodobnie. W tych pierwszych dwóch spotkaniach był niemożliwy. Ale to jest tylko człowiek! I widać po nim, że on ma dosyć piłki. Gdybym był trenerem Argentyny, to po ćwierćfinale z Belgią czy półfinale powiedziałbym mu: "Leo idź do dyskoteki. Pobaw się. Ja Cię nie wpuszczam na murawę! Przyjdziesz godzinę przed meczem, nałożysz koszulkę i będziesz grał". To jest tylko człowiek, a nie robot.

Spróbowałby pan wytypować wynik meczu?

3:1 albo 4:1 dla Niemców. Natomiast jeszcze raz podkreślę, że piłka nożna nie jest grą sprawiedliwą. Gdyby jednak była sprawiedliwa to podopieczni Joachima Loewa powinni strzelić trzy, cztery gole.

Jak będzie wyglądał mecz o trzecie miejsce? Czy Brazylia podniesie się z kolan po półfinałowej klęsce?

Życzę tego Brazylii z całego serca, dlatego, że chciałbym, żeby upokorzyli "Pomarańczowych", którzy byli zbyt pewni siebie. Holendrzy mówili o hotelu w Rio de Janeiro, że tam wrócą. Najpierw powinni wygrać ten szósty mecz i wtedy wróciliby do Rio! Okazało się, że dobrze, ze ten hotel został zajęty, bo oni i tak już tam nie wrócą. Teraz jak słyszę słowa Van Gaala, który mówi "po co nam ten meczo o trzecie miejsce" to nie wiem czy ten człowiek zdaje sobie sprawę z tego co powiedział. To jest mecz Brazylia-Holandia o trzecie miejsce na świecie! Ja rozumiem, że w innych dyscyplinach nie są rozgrywane takie spotkania. Ale to jest nieprawdopodobna promocja futbolu dla dzieci, to są reklamy. Po to jest ten mecz!

Pan sam najlepiej wie jak wygląda mecz o trzecie miejsce.

Ja byłem w innej sytuacji, bo byłem na dorobku. Tutaj mamy starcie byłych wicemistrzów i 5-krotnych mistrzów świata. To jest mecz dla futbolowego świata i trzeba grać na maksa, a nie mówić po co nam ten mecz! Panie Van Gaal: Każdy głupi potrafi wygrywać. Natomiast sztuką jest przegrać, ale z honorem.

Cały wywiad z Janem Tomaszewskim w załączonym materiale wideo.
Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze