Kusto dla Polsatsport.pl: Nazwiska piłkarzy z 1974 roku poszły w świat

Piłka nożna
Kusto dla Polsatsport.pl: Nazwiska piłkarzy z 1974 roku poszły w świat
Marek Kusto jest jednym z niewielu polskich piłkarzy, którzy trzykrotnie uczestniczyli w mistrzostwach świata/ fot. PAP

W 1974 roku odnieśliśmy kolosalny sukces. Polskie drużyny - Górnik Zabrze czy Legia Warszawa grały już o duże cele we wcześniejszych latach , a sukces reprezentacji był zwieńczeniem pracy w klubach i docenieniem charakteru i umiejętności tych zawodników - podkreśla brązowy medalista mundialu w 1974 roku Marek Kusto.

Roman Kołtoń: Byłeś trzy razy na finałach Mistrzostw Świata. Zagrałeś dopiero w trzecim turnieju, ale sama obecność na takich imprezach wśród takich gwiazd to coś niezwykłego. Szczególnie, że pojechałeś na ten mundial w 1974 roku jako młody chłopak.

Marek Kusto: Pojechałem na te mistrzostwa po meczach w młodzieżówce, a nie w pierwszej reprezentacji. Po tych spotkaniach trener dokoptował z naszej grupy kilku zawodników do składu reprezentacji. Wrażenia fantastyczne - pierwsze mistrzostwa świata, 1974 rok. Do tego w Niemczech, gdzie wszystko było poukładane, perfect. Świetne drużyny - Holandia, Niemcy, Argentyna. Drużyna rozgrywała fantastyczne mecze, pięła się w rozgrywkach. No i końcowy cel został osiągnięty. Przed turniejem nikt nie spodziewał się, że drużyna tak daleko potrafi zajść i do tego w takim stylu, bo rozgrywaliśmy fantastyczne mecze ze światową czołówką. Stąd Polska znalazła się wtedy na trzecim miejscu.

W drużynie z 1974 roku był spokój, harmonia.


Samo państwo, w którym rozgrywany był mundial może nie usztywniało nas, ale wprowadzało taki ład, porządek, spokój. Mieszkaliśmy w fantastycznym miasteczku - Murrhardt, gdzie byli wspaniali ludzie, także zainteresowanie było potężne. Nasza drużyna była i jest do dzisiaj rozpoznawalna w Niemczech i na całym świecie. Nazwiska z podstawowej jedenastki z 1974 roku poszły w świat. Odnieśliśmy kolosalny sukces. Polskie drużyny - Górnik Zabrze czy Legia Warszawa grały już o duże cele we wcześniejszych latach , a sukces reprezentacji był zwieńczeniem pracy w klubach i docenieniem charakteru i umiejętności tych zawodników.

Byłeś zaskoczony, że znalazłeś się w tej elicie? Trener Kazimierz Górski także miał dylematy, rozmawiał na pewno z Andrzejem Strejlauem i Jackiem Gmochem. Ty wcześniej zaistniałeś tylko w młodzieżówce, sam to podkreślasz.

Na pewno zaskoczenie było duże, bo znakomici piłkarze występowali wtedy między innymi w Ruchu Chorzów. W innych polskich drużynach także występowali starsi zawodnicy, którzy prezentowali bardzo duże umiejętności. Trener tak zadecydował, może nie chciał mieć problemów na te mistrzostwa. Miał tą swoją czternastkę, szesnastkę wyselekcjonowanych zawodników, na których wiedział, ze się musi oprzeć na mistrzostwach świata plus trochę tej młodzieńczej fantazji na treningach i przed meczami. Wykrystalizowała się jednak taka szesnastka, osiemnastaka ludzi, która wiedziała po co jedzie na mistrzostwa.

Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu z Markiem Kusto, który dostępny jest w załączonym materiale wideo.
Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze