Żmuda dla Polsatsport.pl: W polskiej piłce są problemy

Roman Kołtoń: Byłeś najmłodszym piłkarzem drużyny z 1974 roku. Później przeżyłeś kolejne mundiale. Grałeś na czterech takich turniejach, rozegrałeś 21 meczów! To chyba Kazimierz Górski otworzył ci drogę do wielkiej kariery.

Władysław Żmuda: Na pewno ten 1974 rok był dla mnie przełomowy, bo przed mistrzostwami świata miałem trzy oficjalne mecze na koncie. Nikt się nie spodziewał, że Kazimierz Górski postawi na takiego młodego zawodnika, tym bardziej że pozycja była bardzo odpowiedzialna. Był odważny i chyba go nie zawiodłem.

Henryk Loska powiedział mi pewną historię.  Mianowicie jechaliście autobusem, a obok jechał także busik, w którym znajdował się Loska, który był attache ekipy, i słynny komentator Jan Ciszewski. On już znał skład na mecz z Argentyną i łapał się za głowę i mówił, że Kazimierz Górski oszalał! W końcu Bulzacki grał na Wembley, a tu młody Żmuda nagle ma partnerować Gorgoniowi.

Trener Górski zawsze był odważny. Powtarzał też, że jeśli jest dobrze, to może być lepiej. Szukał rozwiązań optymalnych, nie bał się ryzykownych decyzji. I ja jestem najlepszym przykładem. Młody zawodnik na odpowiedzialnej pozycji. I to na tak wielkiej imprezie!

Jak odbierasz to, że ci najlepsi piłkarze od razu po mundialu mieli propozycje wyjazdu za granicę.  Niektórzy z nich, jak Kazimierz Górski, cierpieli, że nie mogli wyjechać.

Zawsze po takich turniejach zawodnicy pokazują się światu. W dzisiejszych czasach, to chyba cała drużyna opuściłaby Polskę.

Nawet młody Żmuda.

Wtedy dochodziły do mnie pogłoski o jakimś zainteresowaniu, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że to nierealne, więc skoncentrowałem się na grze w Polsce.

Jak ocenisz grę defensywną obecnej reprezentacji Polski? Adam Nawałka próbuje poskładać tę formację. Widzisz jakąś nadzieję na posklejanie tej formacji?

Musimy spojrzeć prawdzie w oczy: mamy problemy w polskiej piłce. Nie jest to łatwe, ale mamy kryzys. Kiedyś najłatwiej było znaleźć dobrych obrońców, trudniej było z napastnikiem czy rozgrywającym. Może czasy się zmieniły. Holandia też miała kryzys, trzeba jednak pracować konsekwentnie. Nie można bać się postawić na młodych! Nowy trener, ci sami zawodnicy. A może by tak coś zmienić?

Więcej w załączonym materiale wideo.