Red Bull Air Race zagości nad polskim morzem!

Inne
Red Bull Air Race zagości nad polskim morzem!
Widok z lecącej maszyny robi naprawdę ogromne wrażenie. /fot. Red Bull Air Race Newsroom

Nawet ponad pół miliona widzów może oglądać w najbliższy weekend najszybsze motorowe zawody na świecie. Po raz pierwszy do Polski zawita podniebna Formuła 1, jak potocznie mówi się o Mistrzostwach Świata Red Bull Air Race. Organizatorzy ulokowali ten niesamowity event, nad polskim morzem, a dokładniej pisząc w Gdyni.

Emocji i widowiskowego ścigania nie zabraknie tym bardziej, że trasa składająca się z bramek i pylonów ustawiona zostanie na wodach Zatoki Gdańskiej. To właśnie ściganie nad wodą daje kibicom największą frajdę oglądania. Zawodnicy walczący o MŚ Red Bull Air Race ścigali się w takich okolicznościach między innymi nad morzem w Barcelonie czy nad oceanem w San Francisco. Do legendy przeszły kolejne serie RBAR rozgrywane nad Dunajem w Budapeszcie. Niebywałym smaczkiem tej imprezy będzie fakt, że w Gdyni pojawią się wszyscy najlepsi w tym gronie: były mistrz świata Hannes Arch (Austria), najlepszy w roku 2006 Kirby Chambliss (USA), dwukrotny zwycięzca serii Paul Bonhomme (Anglia) czy niesamowity Peter Besenyei (Węgry). Ten ostatni jest postacią szczególną, gdyż to właśnie „nasz bratanek” wymyślił podniebne ściganie w tej formie i namówił giganta z „Czerwonym Bykiem w tle” do organizacji tych zawodów.

Wspólny lot z Hannesem Archem rok 2006 Abu Dhabi. /fot. własne

W tym roku, po trzech latach przerwy, Red Bull Air Race wraca w nowej formule. Podniebne ściganie rozgrywane jest w dwóch klasach. Challenger CUP to rywalizacja tych, którzy chcą niebawem walczyć o tytuł mistrza świata. Dwunastu najlepszych walczy między sobą w klasie Masters. Po raz pierwszy w tym sezonie o punkty walczy Polak – Łukasz Czepiela. Lata nie tylko samolotami takimi jak Airbus 320, ale również szybowcami. O tym, aby oderwać się od matki Ziemi, Łukasz marzył już w wieku 6. lat! Rok temu debiutował na mistrzostwach świata w akrobatyce samolotowej, mając zaledwie 20 lat.

Niedawno zawodnik Aeroklubu Poznańskiego zdradził nam jak będzie wyglądać trasa w Gdyni. - Tor będzie z pewnością bardzo widowiskowy. Start i meta będą w pobliżu wejścia południowego do Portu Gdynia. Potem zbliżymy się do bulwaru Nadmorskiego i lecąc wzdłuż brzegu w kierunku Sopotu pokonamy szykanę. Tu właśnie przeciążenia dochodzić będą do 10G. Potem przelecimy przez dwie bramki, na ostatniej zawrócimy wykonując półpętlę. Tu również przeciążenie będzie blisko wartości maksymalnej. Drugą część toru pokonamy w kierunku przeciwnym a na koniec wykonując efektowny, ostry zwrot w prawo, tuż przy gdyńskiej Marinie - mówił Polsatowi Sport Czepiela na spotkaniu w Muzeum Marynarki Wojennej. Długość trasy gdyńskiego Red Bull Air Race to około 6 kilometrów.

W rozmowie z legendą Red Bull Air Race Peterem Besenyei rok 2005 San Francisco. /fot. jakub Radecki

W tym roku, wszyscy zawodnicy rywalizują na samolotach z włókna węglowego o identycznych parametrach. Silniki (sześciocylindrowe) i skrzydła (trzyłopatowe) są jednakowe. Mamy trzy modele: EDGA 540, MXS – R oraz Corvus Racer 540. Bramki powietrzne, szerokie tylko na 10 metrów, ustawione są z dwóch pylonów wysokich na 25 metrów. Piloci muszą je przelatywać na odpowiedniej wysokości. Oczywiście nie można ich dotknąć, gdyż za to naliczane są kary. Premiowany jest najlepszy czas przelotu i perfekcja w pokonaniu toru. Treningi, kwalifikacje i wyścigi główne potrwają aż trzy dni! Do tej pory tylko dwóm lotnikom udało się dwukrotnie sięgnąć po tytuł Mistrza Świata, to wspomniany wcześniej Bonhome i Amerykanin Mike Mangold. Zawody w Gdyni nie wyłonią jeszcze tegorocznego zwycięzcy ale emocji będzie na pewno sporo.

Paweł Wójcik, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze