Załuska dla Polsatsport.pl: Życzę Legii powodzenia, ale... w Lidze Europejskiej

Piłka nożna
Załuska dla Polsatsport.pl: Życzę Legii powodzenia, ale... w Lidze Europejskiej
Łukasz Załuska od 2009 roku jest zawodnikiem Celticu Glasgow/fot.PAP/EPA

Gra w Lidze Mistrzów jest dla nas priorytetem. Liga Mistrzów i Liga Europejska to przepaść pod względem finansowym. Udział w rozgrywkach Champions League jest potężnym zastrzykiem gotówki dla klubu. Celtic oficjalnie poinformował, że transfery będą tylko w przypadku awansu do fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek - mówi Polsatsport.pl polski bramkarz The Bhoys Łukasz Załuska.

Adrian Janiuk: Jakie są wasze oczekiwania odnośnie meczu z Legią? Celtic przyjechał do Warszawy po bramkowy remis czy zagracie o pełną pulę?

Łukasz Załuska: Gra w Lidze Mistrzów jest dla nas zdecydowanym priorytetem. Liga zarówno dla nas piłkarzy jak i dla naszych kibiców jest mniej emocjonująca z powodu braku Rangersów. Chcemy już w pierwszym meczu ułatwić sobie sprawę. W rewanżu w stolicy Szkocji zamierzamy przypieczętować awans.

Gra w Lidze Europejskiej was nie satysfakcjonuje?


W żadnym wypadku! Występy w Lidze Mistrzów i w Lidze Europejskiej to przepaść pod względem finansowym. Udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów jest potężnym zastrzykiem gotówki dla klubu. Celtic oficjalnie poinformował, że transfery będą tylko w przypadku awansu do fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek. To pokazuje jaka jest ona dla nas ważna.

Jak trener i koledzy zareagowali po tym, gdy dowiedzieli się, że zagracie przeciwko Legii?


Nikt w klubie nie odebrał tego w kategoriach świetnego losowania. Myślę, że było kilka łatwiejszych zespołów niż Legia. Jednak zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy rywalizować z zespołami, które biorą udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów to musimy poradzić sobie z Legią.

Po obejrzeniu pierwszego meczu Legii z irlandzkim St’Patrick dopuszczałeś do siebie myśli, że na mecz 3 rundy eliminacji LM polecicie nie do Warszawy, a do Dublina?


Byłaby to kompletna kompromitacja, gdyby mistrz Polski odpadł już w 2 rundzie. Wiedziałem, że w rewanżu Legia nie pozostawi żadnych złudzeń, aczkolwiek ciężko jest wytłumaczyć kiepską postawę w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością.

Dla ciebie osobiście jest to sentymentalny powrót do Warszawy. Jaka była twoja reakcja, gdy dowiedziałeś się, że zagracie przeciwko Legii?

Przyznam, że nigdy nie miałem okazji być na tym nowym stadionie. Wiele razy obok niego przejeżdżałem, ale tak się jakoś terminy pokrywały, że nie byłem na żadnym meczu. Miło jest wrócić na Łazienkowską, ale od czasu kiedy byłem zawodnikiem Legii wiele się tu zmieniło. Jednak dreszczyk emocji na pewno jest. Chcę poczuć wspaniałą atmosferę, która panuje na Pepsi Arenie.

Jesteście w lepszej sytuacji niż Legia bo rewanż zagracie w Szkocji.

W tamtym sezonie przegraliśmy w Astanie z Szachtiorem Karaganda 0:2, a w drugim meczu wygraliśmy 3:0. Jest to dowód na to, że nasi kibice są w stanie sprawić, że wznosimy się na wyżyny swoich umiejętności więc rewanż w Szkocji jest niewątpliwie atutem. 

Fakt, że nie zagracie rewanżu z Legią na własnym stadionie jest dla was problemem czy w ogóle o tym nie dyskutujecie?

Nie ulega wątpliwości, że zdecydowanie lepiej byłoby zagrać na Celtic Park, ale rewanż w Edynburgu absolutnie nas nie przeraża. Murrayfield Stadium jest nawet delikatnie większy niż nasz obiekt. Na spotkanie z pól amatorami z Islandii przyszło 40 tysięcy kibiców, więc na mecz z Legią prawdopodobnie pojawi się jeszcze więcej fanów.

Jak układa się współpraca z nowym szkoleniowcem Ronnym Deilą?

Trener Deila przywiązuje dużą uwagę do aspektów taktycznych. Wprowadził w zasadzie całkowicie nowy swój sposób na grę. Każdy trening z nim jest czymś nowym, więc się nie nudzimy. Od siebie mogę dodać, że jest zupełnie innym człowiekiem niż Neil Lennon. Nie jest tak impulsywny jak nasz poprzedni trener. Ma całkowicie odmienny sposób bycia niż Lennon.

Szatnia Celtiku nie tęskni za Lennonem?

Cztery lata z nim spędzone na pewno spowodowały, że zawodnicy w pewien sposób przywiązali się do niego. Jednak jego odejście jest normalną koleją rzeczy. Przyszedł nowy, norweski szkoleniowiec i miejmy nadzieję, że z nim odniesiemy przynajmniej takie same sukcesy jak z Lennonem.

Jak przedstawia się sytuacja Frasera Forstera? Anglik odejdzie w najbliższym czasie czy raczej zostanie w klubie?

Spekulacji medialnych jest mnóstwo. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że Fraser normalnie z nami trenuje i jest nadal pełnoprawny członkiem zespołu odkąd wrócił z mistrzostw świata z Brazylii. Zagrał w obydwu meczach przeciwko KR Reykjavik, więc zapewne w środę wystąpi od początku.

Czyli są małe szanse, że zaprezentujesz się warszawskiej publiczności?

Trener nie ma żadnych podstaw do tego, aby zmieniać nie tylko bramkarza, ale także cały blok defensywny. W dwóch spotkaniach z Islandczykami nie straciliśmy żadnej bramki. To mówi samo za siebie.

Craig Gordon, który dołączył do was w tym okienku transferowym jest bramkarzem, który może jeszcze wrócić do poważnej piłki?

Sam fakt, że Sunderland kiedyś zapłacił za niego 9 mln funtów i to, że występował na angielskich boiskach powoduje, że trzeba traktować go serio. Do tego rozegrał ponad 40 spotkań w reprezentacji Szkocji, także nie jest to przypadkowy bramkarz. Widać, że problemy zdrowotne ma już za sobą i z każdym treningiem wygląda coraz lepiej.

Na jedną pozycję jest was aż czterech. Musisz rywalizować niż tylko z Forsterem i Gordonem, ale także z młodym Włochem Fasenem.

To fakt, rywalizacja o miejsce w składzie jeszcze bardziej się zwiększyła. Ale jest to z korzyścią dla klubu. Celtic nie musi obwiać się o obsadę bramki, ponieważ jest to chyba najlepiej obsadzona pozycja w całej drużynie. Każdego dnia dajemy z siebie wszystko na treningach. Motywujemy się nawzajem w pozytywny sposób. Dzięki temu każdy z nas jest w formie.

Jak jest twój typ na dzisiejszy mecz? Twoje serce jest zapewne trochę rozdarte.

Jeżeli chodzi o mnie to nie było to dla mnie zbyt szczęśliwe losowanie. Chciałbym, żeby Celtic i Legia grały w Lidze Mistrzów. Powiem dyplomatycznie, życzę Legii powodzenia, ale w Lidze Europejskiej.
Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze