W Peru bez Tokarskiej i Paszek
Bez Mai Tokarskiej i Darii Paszek polskie siatkarki wystąpią w peruwiańskim Trujillo w drugim turnieju cyklu World Grand Prix. Selekcjoner reprezentacji Piotr Makowski ogłosił w czwartek 14-osobowy skład na najbliższe trzy mecze.
W Peru szkoleniowiec ma do dyspozycji 16 zawodniczek, a przed każdym turniejem musi podać 14-osobową kadrę. W trakcie meczów w Limie w roli kibiców wystąpiły Izabela Żebrowska i Elżbieta Skowrońska, które najpóźniej dołączyły do reprezentacji. Obie znalazły się już w kadrze meczowej w miejsce Paszek i nie będącej jeszcze w pełnej dyspozycji Tokarskiej.
W składzie na najbliższy turniej jest również rozgrywająca Emilia Kajzer, która dopiero w środę dołączyła do reprezentacji. Zastąpiła kontuzjowaną Joannę Wołosz.Polki, które wraz z Holenderkami są współliderem drugiej dywizji WGP, w Trujillo zagrają z Kubą, Portoryko i Peru.
Pracowity okres Polek
W składzie na najbliższy turniej jest również rozgrywająca Emilia Kajzer, która dopiero w środę dołączyła do reprezentacji. Zastąpiła kontuzjowaną Joannę Wołosz.Polki, które wraz z Holenderkami są współliderem drugiej dywizji WGP, w Trujillo zagrają z Kubą, Portoryko i Peru.
Pracowity okres Polek
Przed meczem z Kubą reprezentacja z samego rana pojechała na zajęcia do Coliseo Gran Chimu, areny najbliższych spotkań. Zespół trenował dwukrotnie, a na wieczór (czasu lokalnego) zaplanowana jest odprawa wideo. O samych Kubankach sztab szkoleniowy wypowiada się dosyć ostrożnie - To młody, ale dość wysoki zespół. Na dzisiaj te dziewczyny nie potrafią wykorzystać swoich dobrych warunków fizycznych. Wygląda, że jest to najsłabsza drużyna, spośród tych, które mieliśmy okazję dotychczas oglądać w World Grand Prix - powiedział Jakub Głuszak ze sztabu reprezentacji.
Reprezentacja Kuby w pierwszym turnieju WGP w Portoryko przegrała wszystkie trzy spotkania – z Argentyną 1:3, Holandią 0:3 i reprezentacją gospodarzy 0:3. - Kubanki bazują przede wszystkim na sile, nie są zbyt dobrze wyszkolone technicznie. Słabo też przyjmują zagrywkę. Z kolei przy własnym dobrym odbiorze serwisu, łatwo zgubić ich blok. Mimo wszystko jest to trochę nieobliczalny zespół - podkreślił Głuszak.
Mecz Polska: Kuba w piątek o godz. 23.40 na Polsacie Sport
Komentarze