Śląsk Wrocław chce przełamać złą passę

Piłka nożna
Śląsk Wrocław chce przełamać złą passę
Kapitan Śląska Wrocław Sebastian Mila/ fot. Cyfrasport

W 3. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Śląsk Wrocław zmierzy się na własnym stadionie z Zawiszą Bydgoszcz. Zespół trenera Tadeusza Pawłowskiego chce udowodnić, że ostatnia porażka z Pogonią Szczecin (1:4) była wypadkiem przy pracy.

W Szczecinie wrocławianie pierwsi zdobyli gola, ale błędy w defensywie sprawiły, że zeszli z boiska pokonani. Obrońca zespołu z Dolnego Śląska Rafał Grodzicki zauważył, że był to pierwszy tak słaby występ wrocławskiego zespołu, od kiedy prowadzi go trener Pawłowski. - Wcześniejsze mecze pokazały, że jesteśmy drużyną, która nie ma słabych ogniw, świetnie się rozumie i razem pracuje w obronie oraz ataku. Do meczu w Szczecinie wszystko nam się udawało, dlatego tę porażkę przyjmujemy jako wypadek przy pracy. W niedzielę będziemy chcieli udowodnić naszym kibicom, że tak właśnie było – powiedział.

Bardzo jednak możliwe, że szkoleniowiec Śląska po słabym występie dokona korekt w wyjściowej jedenastce. Pod znakiem zapytania stoi m.in. występ Brazylijczyka Dudu, który z Pogonią zaprezentował się najsłabiej. Pytany na konferencji prasowej o lewego obrońcę, Pawłowski odpowiedział dyplomatycznie: "Dudu po przyjeździe z wakacji jest mocno rozkojarzony. To nie jest jeszcze ten piłkarz, którego ja bym chciał widzieć, taki, jakim był w ostatnich czterech meczach poprzedniego sezonu".

Zmiany mogą zajść także w ofensywie, gdzie wyraźnie odczuwalny jest brak kontuzjowanego Marco Paixao. W założeniu wymiennie mają go zastępować podczas gry Flavio Paixao oraz Sebastian Mila, ale nie sprawdza się to jak na razie najlepiej. Rozwiązaniem może być wystawienie Karola Angielskiego, który został już zatwierdzony do gry.
Wcześniej 18-letni napastnik nie mógł grać, bo na przeszkodzie stawał spór Śląska z Koroną Kielce w sprawie wysokości ekwiwalentu za jego wyszkolenie. Kwestia ta nadal nie jest wyjaśniona, ale prowadząca rozgrywki Ekstraklasa SA wyraziła zgodę na grę piłkarza.

- Mamy dokładnie trzy pytania, jeżeli chodzi o skład. I jedno z nich dotyczy Karola. Na pewno będzie w meczowej "18", ale czy wyjdzie w pierwszym składzie, zobaczymy. Brakuje nam zastępcy Marco i Karol może być taką alternatywą. Nie chcę jednak teraz odkrywać wszystkich kart" – przyznał Pawłowski. W poprzednim sezonie wrocławianie dwa razy z Zawiszą przegrali. Najpierw na własnym stadionie 1:2, a w rewanżu 0:1. Piłkarze Pawłowskiego zwłaszcza dobrze pamiętają ten drugi mecz, bo byli zdecydowanie lepsi, ale nie potrafili trafić do siatki rywali. Teraz zapowiadają, że zagrają podobnie, ale z tą różnicą, że będą skuteczniejsi.
sr, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze