Brazylia: W drodze po czwarte złoto

Mówisz faworyt - myślisz Brazylia. 2002 rok - zwycięstwo, 2006 - zwycięstwo, 2010 - zwycięstwo. Jak tu twierdzić inaczej? Do tego aż siedmiu zawodników powołanych do szerokiej kadry to złoci medaliści z poprzedniego mundialu. Takie doświadczenie i mentalność zwycięzców może okazać się bezcenne.
Brazylijczycy to prawdziwi hegemoni światowej siatkówki. Na mistrzostwach świata brali udział aż 15 razy. Mimo to długo musieli czekać na pierwsze złoto. Debiutanckim turniejem był ten we Francji w 1956 roku. Wtedy Canarinhos zajęli jedenaste miejsce. Cztery lata później wystąpili w roli gospodarzy. Nie udało się jednak zdobyć medalu. Ostatecznie wylądowali na piątym miejscu. Tuż za Polską, z którą przegrali 2:3.
Na pierwszą zdobycz musieli czekać do 1982 roku i mistrzostw rozgrywanych u największego wroga, czyli Argentyny. Szło im dobrze, ale było pewne, że więcej niż srebra zdobyć nie mogą. ZSRR było poza zasięgiem wszystkich. Tak więc spotkanie finałowe było meczem w jedną stronę. Brazylia przegrała 0:3, ale miała upragniony medal. Dekadę później Canarinhos zdobyli złoto igrzysk olimpijskich w Barcelonie. Na kolejne sukcesy trzeba było w Kraju Kawy czekać aż do XXI wieku. Jednak jak już przyszły, to lawinowo.
Z Argentyny do Argentyny. Pierwszy medal wywalczony tam, więc i pierwsze złoto przyszło właśnie u sąsiada. Jeden przegrany mecz w pierwszej rundzie ze Stanami Zjednoczonymi był wypadkiem przy pracy. W drodze po mistrzostwo Brazylijczycy stoczyli dwa niesamowite tie-breakowe boje: z Włochami w ćwierćfinale i z Rosją w finale.
Cztery lata później na mistrzostwa do Japonii jechali w roli obrońców tytułu i mistrzów olimpijskich (Ateny 2004). My także miło wspominamy ten turniej. W końcu zagraliśmy w finale właśnie z Brazylią. Canarinhos byli jednak nie do ruszenia. Przegrali tylko jeden mecz - z Francją. W półfinale pewnie ograli Serbię i Czarnogórę, a w finale jeszcze pewniej Polaków. Graczem mistrzostw wybrano Gibę. To były czasy, gdy Brazylii bał się cały świat. I cały świat dążył do takiej gry, którą prezentowali podopieczni Bernardo Rezende.
Finał MŚ 2006 Brazylia - Polska 3:0. / fot. fivb.org
W 2010 po raz trzeci okazali się najlepsi. W finale znowu nie pozostawili złudzeń, tym razem Kubańczykom, których ograli 3:0. Wcześniej przegrali z nimi w rozgrywkach grupowych. Brazylijczyków pamięta się jednak z czegoś innego. System rozgrywek mistrzostw świata we Włoszech był bardzo nietypowy. W pewnym momencie lepiej było przegrać, niż wygrać. Z tego faktu skorzystali Canarinhos, którzy podłożyli się Bułgarom, a następni trafili do grupy z Czechami i Niemcami. Ich pogromcy w nagrodę za to, że pokonali mistrzów świata, dostali Kubańczyków, którzy wygrywali mecz za meczem i niebezpieczną Holandię. Kto wyszedł lepiej na dziwnym systemie? Widać na pierwszy rzut oka...
Ostatnie lata upłynęły Brazylijczykom pod znakiem finałowych porażek. Ulegli Rosji w finale igrzysk olimpijskich w Londynie (2:3). Ponownie przegrali z Rosjanami (tym razem 0:3) w finale Ligi Światowej w 2013 roku w Mar del Plata, a w finale tegorocznej edycji tej imprezy niespodziewanie ulegli 1:3 siatkarzom Stanów Zjednoczonych. W Polsce będą z pewnością jednymi z faworytów do złotego medalu. W pierwszej fazie mundialu zagrają w Katowicach i zmierzą się kolejno z: Niemcami (1.09), Tunezją (3.09), Finlandią (5.09), Koreą Południową (6.09) oraz Kubą (7.09).
Największa gwiazda:
Murilo Endres. Przyjmujący SESI Sao Paolo to jeden z bardziej doświadczonych zawodników w obecnej kadrze. Był kluczowym siatkarzem w ostatnich wielkich turniejach: na mistrzostwach świata, Igrzyskach Olimpijskich i w Lidze Światowej. Do tego został wybrany MVP poprzedniego mundialu.
Trener:
Bernardo Rezende selekcjonerem reprezentacji Brazylii jest od 2001 roku. Jako zawodnik może poszczycić się srebrnym medalem olimpijski. Jednak zdecydowanie lepiej wiodło mu się w roli trenera. Z reprezentacją kobiet zdobył brązowy medal na Olimpiadzie, a z męską wywalczył złoto w 2004 roku i dwukrotnie sięgał po srebro (2008, 2012). Trzykrotnie z rzędu wygrywał Ligę Światową, a także tyle samo razy mistrzostwo świata.
Rezende i jego drużyna. / fot. fivb.org
Ranking FIVB: 1 miejsce.
Udział w MŚ (16. start, medale 3-1-0) :
1956: (11 miejsce), 1960: (5 miejsce), 1962: (10 miejsce), 1966: (13 miejsce), 1970: (12 miejsce), 1974: (9 miejsce), 1978: (6 miejsce), 1982: SREBRNY MEDAL, 1986: (4 miejsce), 1990: (4 miejsce), 1994: (5 miejsce), 1998: (4 miejsce), 2002: ZŁOTY MEDAL, 2006: ZŁOTY MEDAL, 2010: ZŁOTY MEDAL, 2014: ?
Mecze z Polską w finałach MŚ:
2:3 (1960), 0:3 (1962), 1:3 (1970), 3:0 (1978), 3:0 (1982), 3:0 (2006), 3:0 (2010).
Łącznie: 7 spotkań, 4 zwycięstwa Brazylii, 3 zwycięstwa Polski, bilans setów 15:9.
Skład:
Rozgrywający: Bruno Rezende, Raphael Vieira de Oliveira, Murilo Radke.
Atakujący: Leandro Vissotto, Wallace De Souza, Renan Buiatti, Evandro Motta Marcondes Guerra.
Środkowi: Lucas Saatkamp, Sidnei Dos Santos Junior, Eder Carbonera, Isac Viana Santos.
Przyjmujący: Murilo Endres, Ricardo Lucarelli, Lucas Loh, Felipe Fonteles, Mauricio Silva.
Libero: Mario Da Silva Pedreira Junior, Felipe Lourenco da Silva.
Na pierwszą zdobycz musieli czekać do 1982 roku i mistrzostw rozgrywanych u największego wroga, czyli Argentyny. Szło im dobrze, ale było pewne, że więcej niż srebra zdobyć nie mogą. ZSRR było poza zasięgiem wszystkich. Tak więc spotkanie finałowe było meczem w jedną stronę. Brazylia przegrała 0:3, ale miała upragniony medal. Dekadę później Canarinhos zdobyli złoto igrzysk olimpijskich w Barcelonie. Na kolejne sukcesy trzeba było w Kraju Kawy czekać aż do XXI wieku. Jednak jak już przyszły, to lawinowo.
Z Argentyny do Argentyny. Pierwszy medal wywalczony tam, więc i pierwsze złoto przyszło właśnie u sąsiada. Jeden przegrany mecz w pierwszej rundzie ze Stanami Zjednoczonymi był wypadkiem przy pracy. W drodze po mistrzostwo Brazylijczycy stoczyli dwa niesamowite tie-breakowe boje: z Włochami w ćwierćfinale i z Rosją w finale.
Cztery lata później na mistrzostwa do Japonii jechali w roli obrońców tytułu i mistrzów olimpijskich (Ateny 2004). My także miło wspominamy ten turniej. W końcu zagraliśmy w finale właśnie z Brazylią. Canarinhos byli jednak nie do ruszenia. Przegrali tylko jeden mecz - z Francją. W półfinale pewnie ograli Serbię i Czarnogórę, a w finale jeszcze pewniej Polaków. Graczem mistrzostw wybrano Gibę. To były czasy, gdy Brazylii bał się cały świat. I cały świat dążył do takiej gry, którą prezentowali podopieczni Bernardo Rezende.
Finał MŚ 2006 Brazylia - Polska 3:0. / fot. fivb.org
W 2010 po raz trzeci okazali się najlepsi. W finale znowu nie pozostawili złudzeń, tym razem Kubańczykom, których ograli 3:0. Wcześniej przegrali z nimi w rozgrywkach grupowych. Brazylijczyków pamięta się jednak z czegoś innego. System rozgrywek mistrzostw świata we Włoszech był bardzo nietypowy. W pewnym momencie lepiej było przegrać, niż wygrać. Z tego faktu skorzystali Canarinhos, którzy podłożyli się Bułgarom, a następni trafili do grupy z Czechami i Niemcami. Ich pogromcy w nagrodę za to, że pokonali mistrzów świata, dostali Kubańczyków, którzy wygrywali mecz za meczem i niebezpieczną Holandię. Kto wyszedł lepiej na dziwnym systemie? Widać na pierwszy rzut oka...
Ostatnie lata upłynęły Brazylijczykom pod znakiem finałowych porażek. Ulegli Rosji w finale igrzysk olimpijskich w Londynie (2:3). Ponownie przegrali z Rosjanami (tym razem 0:3) w finale Ligi Światowej w 2013 roku w Mar del Plata, a w finale tegorocznej edycji tej imprezy niespodziewanie ulegli 1:3 siatkarzom Stanów Zjednoczonych. W Polsce będą z pewnością jednymi z faworytów do złotego medalu. W pierwszej fazie mundialu zagrają w Katowicach i zmierzą się kolejno z: Niemcami (1.09), Tunezją (3.09), Finlandią (5.09), Koreą Południową (6.09) oraz Kubą (7.09).
Największa gwiazda:
Murilo Endres. Przyjmujący SESI Sao Paolo to jeden z bardziej doświadczonych zawodników w obecnej kadrze. Był kluczowym siatkarzem w ostatnich wielkich turniejach: na mistrzostwach świata, Igrzyskach Olimpijskich i w Lidze Światowej. Do tego został wybrany MVP poprzedniego mundialu.
Trener:
Bernardo Rezende selekcjonerem reprezentacji Brazylii jest od 2001 roku. Jako zawodnik może poszczycić się srebrnym medalem olimpijski. Jednak zdecydowanie lepiej wiodło mu się w roli trenera. Z reprezentacją kobiet zdobył brązowy medal na Olimpiadzie, a z męską wywalczył złoto w 2004 roku i dwukrotnie sięgał po srebro (2008, 2012). Trzykrotnie z rzędu wygrywał Ligę Światową, a także tyle samo razy mistrzostwo świata.
Rezende i jego drużyna. / fot. fivb.org
Ranking FIVB: 1 miejsce.
Udział w MŚ (16. start, medale 3-1-0) :
1956: (11 miejsce), 1960: (5 miejsce), 1962: (10 miejsce), 1966: (13 miejsce), 1970: (12 miejsce), 1974: (9 miejsce), 1978: (6 miejsce), 1982: SREBRNY MEDAL, 1986: (4 miejsce), 1990: (4 miejsce), 1994: (5 miejsce), 1998: (4 miejsce), 2002: ZŁOTY MEDAL, 2006: ZŁOTY MEDAL, 2010: ZŁOTY MEDAL, 2014: ?
Mecze z Polską w finałach MŚ:
2:3 (1960), 0:3 (1962), 1:3 (1970), 3:0 (1978), 3:0 (1982), 3:0 (2006), 3:0 (2010).
Łącznie: 7 spotkań, 4 zwycięstwa Brazylii, 3 zwycięstwa Polski, bilans setów 15:9.
Skład:
Rozgrywający: Bruno Rezende, Raphael Vieira de Oliveira, Murilo Radke.
Atakujący: Leandro Vissotto, Wallace De Souza, Renan Buiatti, Evandro Motta Marcondes Guerra.
Środkowi: Lucas Saatkamp, Sidnei Dos Santos Junior, Eder Carbonera, Isac Viana Santos.
Przyjmujący: Murilo Endres, Ricardo Lucarelli, Lucas Loh, Felipe Fonteles, Mauricio Silva.
Libero: Mario Da Silva Pedreira Junior, Felipe Lourenco da Silva.
Komentarze