Prezes Ruchu: Potrzebny jest spokój

Piłka nożna
Prezes Ruchu: Potrzebny jest spokój
Ruch Chorzów słabo radzi sobie w rozgrywkach ligowych/fot.Cyfrasport

Piłkarze chorzowskiego Ruchu w czwartek zagrają na wyjeździe z duńskim Esbjerg fB w rewanżowym meczu 3. rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 0:0, "Potrzebny jest nam spokój" - uważa prezes Dariusz Smagorowicz.

Bliżej zdobycia gola w pierwszym meczu rozegranym w Gliwicach byli gospodarze. W końcówce Michał Szewczyk trafił w słupek.

Niebiescy w poprzedniej rundzie eliminacji okazali się lepsi od FC Vaduz z Liechtensteinu (3:2, 0:0), a Duńczycy odprawili w dwumeczu Kajrat Ałmaty z Kazachstanu (1:1, 1:0).

Obie drużyny słabo zaczęły rywalizację w swoich ligach. Ruch po trzech kolejkach jest ostatni bez punktu i z bilansem bramkowym 1-7. Esbjerg w trzech meczach zdobył jeden punkt (bramki 3-5) i jest na 10. miejscu, trzecim od końca.

W ostatniej kolejce ligowej fB przegrał na wyjeździe z FC Nordsjaelland 2:3, a Ruch w Bielsku–Białej uległ Podbeskidziu 0:3.

- Trzeci rok z rzędu tak startujemy w ekstraklasie. Jakoś nam te letnie mecze nie wychodzą. Rozmawiałem z trenerami. Potrzebny jest nam spokój, określenie tego, co poszło nie tak. Każdy powinien się skupić na swojej pracy. I myślę, że pozytywne efekty przyjdą – powiedział prezes Smagorowicz.

Przyznał, że cały czas szuka wzmocnienia siły ofensywnej drużyny.

Początek czwartkowego meczu w Esbjerg o godz. 18. Sędzia głównym będzie Estończyk Kristo Tohver. Spotkanie rozegrane zostanie na stadionie Blue Water Arena, mogącym pomieścić ok. 17 tys. widzów.

Chorzowianie otrzymali od rywali 500 biletów. Kibice pojadą na mecz autokarami i samochodami prywatnymi. Drużyna w podróż do Danii wyruszy w środę rano.

Na stadionie w Gliwicach podczas pierwszego spotkania zameldowało się 10 sympatyków ekipy z Esbjergu. Ruch rozgrywa na razie wszystkie swoje domowe mecze na obiekcie Piasta z racji złego stanu własnej murawy po letniej renowacji.

Poprzedni start Niebieskich w LE dwa lata temu nie był szczególnie udany. Ruch po zdobyciu wicemistrzostwa Polski w drugiej rundzie kwalifikacji łatwo wyeliminował macedoński zespół Metalurg Skopje (3:1 u siebie, 3:0 na wyjeździe), ale potem doznał dwóch porażek z czeską Viktorią Pilzno (0:2 i 0:5).

Śląską drużynę prowadził wtedy krótko Tomasz Fornalik. Pod jego wodzą w ekstraklasie sezon zaczął się dla chorzowian jeszcze gorzej. Przegrali pierwsze trzy mecze bez zdobytej bramki i szkoleniowca zastąpił na rok Jacek Zieliński.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze