Pewne zwycięstwo Rosjan w meczu otwierającym Memoriał Wagnera

Rosjanie pewnie pokonali 3:0 (26:24, 25:21, 25:17) drużynę Chin w pierwszym meczu podczas Memoriału Huberta Wagnera. Azjaci początkowo sprawiali sporo problemów „Sbornej”, ale podopieczni Andrieja Woronkowa mieli wszystko pod kontrolą.
Przed rozpoczęciem Memoriału Huberta Wagnera trener Rosjan Andriej Woronkow podkreślał, że to będzie ważny sprawdzian dla jego reprezentacji. – W każdym z meczów będziemy musieli grac w roli faworyta i wszyscy będą chcieli nas pokonać. Musimy zaprezentować nasz poziom – dodawał środkowy „Sbornej” Andriej Aszczew. Warto przypomnieć, że zespoły Chin i Rosji spotkają się na mistrzostwach świata już 6 września na parkiecie trójmiejskiej Ergo Areny.
Chińczycy rozpoczęli spotkanie z zadziwiającym impetem. Azjaci z łatwością mijali blok Rosjan, ale znacznie więcej problemów mieli z grą blokiem. Na pierwszą przerwę techniczną Chińczycy schodzili z parkietu prowadząc 8:7, ale można było zadać sobie pytanie jak długo utrzymają tak wysokie tempo gry, bo z tym we wcześniejszych spotkaniach mieli najwięcej problemów.
Nie do zatrzymania w reprezentacji Rosji był oczywiście Dmitrij Muserski. Środkowy „Sbornej” warunkami fizycznymi przewyższał wszystkich graczy chiński, a do tego bardzo dobrze spisywał się w polu serwisowym. Pierwszy punktowy blok Azjaci zaliczyli przy stanie 13:13 blokując przyjmującego Aleksieja Spiridonowa. Rosjanie utrzymywali niezbyt wysokie tempo gry, ale ostatecznie wygrali pierwszego seta 26:24. Oczywiście katem okazał się Muserski zdobywając kończący punkt pojedynczym blokiem.
W drugiej partii „Sborna” popełniała sporo niewymuszonych błędów, a Chińczycy bezbłędnie wykorzystywali swoje pierwsze akcje w ataku i prowadzili już 8:5, ale przewagi długo nie utrzymali. Na drugą przerwę techniczną Rosjanie schodzili przy stanie 16:14. Dobrze spisywał się Siergiej Sawin i podopieczni Woronkowa pewnie zwyciężyli 25:21.
Trzeci set był tylko formalnością. Rosjanie niespecjalnie się wysilając zakończyli seta wynikiem 25:17, a całe spotkanie 3:0. Zespół Chin prezentował się naprawdę solidnie, ale zabrakło chyba w tej drużynie wyraźnego lidera. Reprezentacja ojczyzny Puszkina udowodniła, że będą jednym z głównych faworytów do złota na zbliżających się mistrzostwach świata w Polsce.
Rosja - Chiny 3:0 (26:24, 25:21, 25:17)
Chiny: Zhi Tuan, Chunlong Liang, Weijun Zhong, Xin Geng, Runming Li, Yingchao Fang, Hanwei Kong (l)
Rosja: Nikolay Apalikov, Sergey Grankin, Nikolay Pavlov, Alexey Spiridonov, Sergey Savin, Dimitry Muserskiy, Valentin Golubev (l)
Rosjanie w niedzielę zagrają z reprezentacją Bułgarii. Transmisja z meczu od 17.30 w Polsat Sport!
Chińczycy rozpoczęli spotkanie z zadziwiającym impetem. Azjaci z łatwością mijali blok Rosjan, ale znacznie więcej problemów mieli z grą blokiem. Na pierwszą przerwę techniczną Chińczycy schodzili z parkietu prowadząc 8:7, ale można było zadać sobie pytanie jak długo utrzymają tak wysokie tempo gry, bo z tym we wcześniejszych spotkaniach mieli najwięcej problemów.
Nie do zatrzymania w reprezentacji Rosji był oczywiście Dmitrij Muserski. Środkowy „Sbornej” warunkami fizycznymi przewyższał wszystkich graczy chiński, a do tego bardzo dobrze spisywał się w polu serwisowym. Pierwszy punktowy blok Azjaci zaliczyli przy stanie 13:13 blokując przyjmującego Aleksieja Spiridonowa. Rosjanie utrzymywali niezbyt wysokie tempo gry, ale ostatecznie wygrali pierwszego seta 26:24. Oczywiście katem okazał się Muserski zdobywając kończący punkt pojedynczym blokiem.
W drugiej partii „Sborna” popełniała sporo niewymuszonych błędów, a Chińczycy bezbłędnie wykorzystywali swoje pierwsze akcje w ataku i prowadzili już 8:5, ale przewagi długo nie utrzymali. Na drugą przerwę techniczną Rosjanie schodzili przy stanie 16:14. Dobrze spisywał się Siergiej Sawin i podopieczni Woronkowa pewnie zwyciężyli 25:21.
Trzeci set był tylko formalnością. Rosjanie niespecjalnie się wysilając zakończyli seta wynikiem 25:17, a całe spotkanie 3:0. Zespół Chin prezentował się naprawdę solidnie, ale zabrakło chyba w tej drużynie wyraźnego lidera. Reprezentacja ojczyzny Puszkina udowodniła, że będą jednym z głównych faworytów do złota na zbliżających się mistrzostwach świata w Polsce.
Rosja - Chiny 3:0 (26:24, 25:21, 25:17)
Chiny: Zhi Tuan, Chunlong Liang, Weijun Zhong, Xin Geng, Runming Li, Yingchao Fang, Hanwei Kong (l)
Rosja: Nikolay Apalikov, Sergey Grankin, Nikolay Pavlov, Alexey Spiridonov, Sergey Savin, Dimitry Muserskiy, Valentin Golubev (l)
Rosjanie w niedzielę zagrają z reprezentacją Bułgarii. Transmisja z meczu od 17.30 w Polsat Sport!
Komentarze