Pożegnanie z Madrytem. Di Maria "Czerwonym Diabłem"

Piłka nożna
Pożegnanie z Madrytem. Di Maria "Czerwonym Diabłem"
Angel di Maria w koszulce Realu już nie zagra/ fot. PAP/EPA

Oficjalnie nie ma jeszcze transferu, ale można powiedzieć, że prawie wszystko zostało już ustalone. Angel di Maria odchodzi z Realu Madryt i przechodzi do Manchesteru United. "Czerwone diabły" zapłacą za argentyńskiego pomocnika 60 milionów euro. Di Maria ma grać z numerem 7 na koszulce, z którym kiedyś występowali David Beckham, Eric Cantona, Cristiano Ronaldo, George Best czy Bryan Robson.

O tym, że Angel Di Maria opuści Madryt, mówiło się od dawna. Już w poprzednim roku spekulowano, dokąd odejdzie Argentyńczyk. Po zakupie Jamesa Rodrigueza wszystko było jasne... Ostatnio propozycję kontraktu zaoferowały Barcelona i PSG, ale Manchester United przebił Katalończyków i szejków z Paryża.

O odejściu z Realu wiadomo było przed rewanżowym spotkaniu o Superpuchar Hiszpanii z Atletico Madryt. Trener Carlo Ancelotti jeszcze w czwartek wpisał Di Marię oraz Samiego Khedirę do 22-osobowego składu, ale dzień później piłkarze dowiedzieli się, że jednak nie pojadą na to spotkanie. Khedira bez uzyskania pozwolenia "Królewskich" poleciał do Niemiec, a dokładnie do Lipska na mecz brata, łamiąc tym samym regulamin. Di Maria został w Madrycie, gdzie czekał na swojego agenta...

Agent Di Marii - Jorge Mendes przyleciał do Europy z Singapuru, by na początku tygodnia ustalić szczegóły kontraktu z Manchesterem. Anglicy zapłacą "Królewskim" 60 milionów euro. W 2010 roku Real kupił Di Marię z Benfiki Lizbona za 36 milionów.

Di Maria jest podobno zachwycony możliwością gry w Manchesterze, gdzie błyszczał jego kolega z Realu - Cristiano Ronaldo. W ekipie "Czerwonych Diabłów" ma nosić "byłą" koszulkę Portugalczyka, czyli z numerem 7.  Wcześniej grali z nią również David Beckham, Eric Cantona, Cristiano Ronaldo, George Best i Bryan Robson.
kir, skysports.com

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze