Zabójcza skuteczność Podbeskidzia. "Górale" triumfują w Krakowie

Piłka nożna
Zabójcza skuteczność Podbeskidzia. "Górale" triumfują w Krakowie
Radość piłkarzy Podbeskidzia po golu./ fot.PAP

Piłkarze Podbeskidzia pokonali na wyjeździe Cracovię 3:1. Świetną dyspozycję potwierdził Damian Chmiel, który strzelił w meczu dwie bramki. Goście byli do bólu skuteczni i każdy celny strzał zamieniali na bramkę. Zawodnicy Cracovii zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem i po raz drugi w sezonie przegrali przed własną publicznością.

Spotkanie w Krakowie było zapowiadane jako pojedynek dwóch przyjaciół z boiska – szkoleniowca gości Leszka Ojrzyńskiego i trenera gospodarzy Roberta Podolińskiego. Obaj panowie znają się jeszcze z akademika, więc wiedzą o sobie praktycznie wszystko. Ich podopieczni spisują się ostatnio nienajgorzej.

Cracovia w poprzednim spotkaniu zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem, a tydzień wcześniej pokonała u siebie Koronę Kielce. Podbeskidzie po dwóch porażkach na rozpoczęcie sezonu, od trzech spotkań jest niepokonane. W poniedziałek „Górale” zremisowali z rewelacją sezonu GKS-em Bełchatów.

Niemoc Cracovii

Mecz rozpoczął się od mocnego ataku gospodarzy. Zawodnicy "Pasów" agresywnie ruszyli do ataku, ale ich akcje kończyły się najczęściej stratami piłki. Pomysłu na grę szukali Daliba i Dawid Nowak. Ale zarówno jednemu jak i drugiemu brakowało dokładności, jak w piątej minucie kiedy Nowak źle przyjął piłkę i zmarnował wysiłek kolegów z zespołu. Podbeskidzie mimo optycznej przewagi rywali, częściej utrzymywało się przy piłce i czekało na okazję. Ta nadarzyła się w 16. minucie.

Wówczas w niegroźnej sytuacji fatalnie zachował się bramkarz gospodarzy Grzegorz Pilarz, który nieudolnie wybił piłkę przed siebie. Do bezpańskiej futbolówki najszybciej doskoczył Maciej Korzym i otworzył wynik spotkania. Potem wszystko wróciło do normy. Próbował Nowak, próbował Daliba, szczęścia szukał także Deleu, ale żaden z nich nie stworzył dogodnej okazji i do przerwy wynik się już nie zmienił.

Na kłopoty Chmiel

Zawodnicy „Pasów” nie zamierzali się poddawać. Po zmianie stron znów od początku zaatakowali przyjezdnych, ale bez skutku. Skuteczni byli za to piłkarze Leszka Ojrzyńskiego. W 56. minucie w pole karne wpadł Maciej Korzym, który świetnie „wyłożył” piłkę Chmielowi i Podbeskidzie prowadziło już 2:0. Ta sytuacja zmobilizowała gospodarzy, którzy cztery minuty później dopięli w końcu swego. Precyzyjne dośrodkowanie Daliby efektownym szczupakiem wykończył Deleu.

Po golu piłkarze Cracovii jeszcze mocniej przycisnęli, spychając gości do głębokiej defensywy. To nie zrobiło żadnego wrażenia na "Góralach", którzy tego dnia grali bardzo konsekwentnie. W 78. minucie przyjezdni zadali decydujacy cios. Świetną kontrę zespołu golem zakończył Chmiel. Trzy strzały i trzy bramki takiej skuteczności nie było w naszej lidze od dawna. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Podbeskidzia 3:1. Zawodnicy gości podtrzymali tym samym dobrą passę i po raz czwarty z rzędu schodzili z boiska niepokonani. Dla Cracovii była to druga porażka przed własną publicznością w tym sezonie. Poprzednio także 1:3 ulegli warszawskiej Legii.

Po meczu powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): - Moi zawodnicy spisali się dziś bardzo dobrze, a zwycięzców się nie sądzi. Były momenty, w których było u nas za dużo chaosu, nerwowości ale to my mamy trzy punkty. Graliśmy dziś z bardzo dobrą drużyną, która ma swój styl. Trenerowi Cracovii potrzeba trochę czasu, aby wdrożyć swoje pomysły. My z kolei mieliśmy w Krakowie trochę szczęścia. Przed spotkaniem prosiłem, modliłem się o wsparcie do bramkarza numer jeden wszech czasów, św. Jana Pawła II. Wierzę, że przyniosło to efekt. Teraz musimy sumiennie pracować, aby dalej zbierać punkty. Muszę się też zastanowić nad tym, że w końcówce niektórzy z moich zawodników opadli z sił. Damian Chmiel pracuje solidnie, jest bardzo ambitny. U nas w tych formacjach ofensywnych jest duża rywalizacja. On wyprzedza teraz innych, Piotra Malinowskiego czy Sylwestra Patejuka i dlatego gra. Cieszę się, że Chmiel zdaje sobie sprawę, że jak nie będzie strzelał czy asystował, to są na jego miejsce inni. To jest zdrowa rywalizacja. Teraz mamy przed sobą Legię i najprawdopodobniej zagramy inaczej niż dziś.

Robert Podoliński (trener Cracovii): - Tak naprawdę nie ma co komentować. Oprócz dwóch piłkarzy, Deleu i Miroslava Covilo, reszta moich zawodników przeszła obok gry. Od pozostałych mam ja, a przede wszystkim kibice prawo więcej wymagać. Ponieśliśmy, w dramatycznym stylu, zasłużoną porażkę. Podbeskidzie strzeliło bramki po stałym fragmencie gry i dwóch kontratakach. Chociaż właściwie to raczej nie były ataki rywala, a nasze prezenty. Szkoda straconych punktów.

Cracovia Kraków - Podbeskidzie Bielsko - Biała 1:3

Bramki: Deleu (60.) - Korzym (17.), Chmiel (56., 79.)

Żółte kartki: Damian Dąbrowski, Boubacar Dialiba - Maciej Iwański.

Sędzia: Bartosz Frankowski

Składy:

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Adam Marciniak (46. Paweł Jaroszyński), Deleu, Damian Dąbrowski, Miroslav Covilo, Boubacar Dialiba, Deniss Rakels (55. Dariusz Zjawiński), Dawid Nowak (71. Przemysław Kita), Marcin Budziński.

Podbeskidzie: Michal Peskovic - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Adam Pazio - Marek Sokołowski, Maciej Iwański, Anton Sloboda, Damian Chmiel (82. Frank Adu Kwame), Robert Demjan (46. Sylwester Patejuk), Maciej Korzym (58. Krzysztof Chrapek).
Sebnastian Ryndak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze