Kajetanowicz gotowy na kolejną rundę rajdowych ME
Czterokrotny rajdowy mistrz Polski Kajetan Kajetanowicz z pilotem Jarosławem Baranem (Ford Fiesta R5) w nadchodzący weekend wystartują w Czechach w 44. Rajdzie Barum, 8. rundzie mistrzostw Europy.
Po siedmiu rundach mistrzostw Europy liderem jest Fin Esapekka Lappi (Skoda Fabia S2000), który ma 118 pkt i wyprzedza Niemca Seppa Wieganda - 78 pkt oraz Irlandczyka Craiga Breena - 70. Piąte miejsce zajmuje Kajetanowicz - 48 pkt, a szóste Robert Kubica - 39.
Mistrz Polski dotychczas startował tylko w trzech rajdach zaliczanych do klasyfikacji ME, teraz w programie ma udział we wszystkich czterech, jakie zostaną rozegrane do końca sezonu.
Rajd Barum ma 237 km podzielnych na 15 odcinków specjalnych. W sumie kierowcy od piątku do niedzieli przejadą 642 km.
- W mistrzostwach Europy nie ma łatwych rajdów. Dotychczas nigdy nie startowałem w Barum, podobnie jak w żadnej innej z pozostałych rund, które są przed nami do końca roku. To sprawia, że jeszcze bardziej niż zwykle chcę uruchomić silnik swojej Fiesty i zmierzyć się w nowym rajdzie z zawodnikami, którym te trasy są już doskonale znane. Śmiało myślę o rywalizacji, mam wspaniały team, zatem zrobimy co w naszej mocy, aby nie zawieść - powiedział Kajetanowicz.
Rajd Barum jest uważany za jeden z najtrudniejszych w kalendarzu ME ze względu na zmienną przyczepność nawierzchni, a także na niezwykle wąskie i w wielu miejscach bardzo nierówne trasy, prowadzące przez lasy oraz pola w okolicach Zlina, rajdowej stolicy Czech.
W ubiegłym roku całe podium zajęli Czesi. Po raz trzeci w karierze zwyciężył Jan Kopecky, drugi na mecie Vaclav Pech startował w Rajdzie Barum już kilkanaście razy, a trzeci - Jaromir Tarabus po raz pierwszy stanął na starcie tej imprezy w 1999 roku i od tego czasu nie opuścił żadnej edycji, poza tą z 2000 roku.
Kajetanowicz z Baranem otrzymali numer startowy 6. Przed Polakiem, debiutującym w Barum, ustawiono na liście m.in. Breena, Estończyka Otto Tanaka, Lappiego, Pecha. Na liście zgłoszeń jest w sumie 121 załóg, pojedzie cała europejska czołówka.
Do Zlina wybiera się jeszcze kilku polskich kierowców. Sebastian Frycz (Subaru Impreza) będzie miał numer 30, Aleks Zawada (Peugeot 208 R2) - 47, Łukasz Kabaciński (Mitsubishi Lancer Evo IX) - 61, Jarosław Szeja (Ford Fiesta R2) - 71, Sławomir Ogryzek (Peugeot 208 R2) - 73 i Grzegorz Sikorski (Honda Civic Type-R) - 93.
Po Barum w programie ME zostaną trzy rajdy: Cypru (19-21.09), szwajcarski du Valais (23-25.10) oraz na zakończenie Korsyki (6-8.11).
Mistrz Polski dotychczas startował tylko w trzech rajdach zaliczanych do klasyfikacji ME, teraz w programie ma udział we wszystkich czterech, jakie zostaną rozegrane do końca sezonu.
Rajd Barum ma 237 km podzielnych na 15 odcinków specjalnych. W sumie kierowcy od piątku do niedzieli przejadą 642 km.
- W mistrzostwach Europy nie ma łatwych rajdów. Dotychczas nigdy nie startowałem w Barum, podobnie jak w żadnej innej z pozostałych rund, które są przed nami do końca roku. To sprawia, że jeszcze bardziej niż zwykle chcę uruchomić silnik swojej Fiesty i zmierzyć się w nowym rajdzie z zawodnikami, którym te trasy są już doskonale znane. Śmiało myślę o rywalizacji, mam wspaniały team, zatem zrobimy co w naszej mocy, aby nie zawieść - powiedział Kajetanowicz.
Rajd Barum jest uważany za jeden z najtrudniejszych w kalendarzu ME ze względu na zmienną przyczepność nawierzchni, a także na niezwykle wąskie i w wielu miejscach bardzo nierówne trasy, prowadzące przez lasy oraz pola w okolicach Zlina, rajdowej stolicy Czech.
W ubiegłym roku całe podium zajęli Czesi. Po raz trzeci w karierze zwyciężył Jan Kopecky, drugi na mecie Vaclav Pech startował w Rajdzie Barum już kilkanaście razy, a trzeci - Jaromir Tarabus po raz pierwszy stanął na starcie tej imprezy w 1999 roku i od tego czasu nie opuścił żadnej edycji, poza tą z 2000 roku.
Kajetanowicz z Baranem otrzymali numer startowy 6. Przed Polakiem, debiutującym w Barum, ustawiono na liście m.in. Breena, Estończyka Otto Tanaka, Lappiego, Pecha. Na liście zgłoszeń jest w sumie 121 załóg, pojedzie cała europejska czołówka.
Do Zlina wybiera się jeszcze kilku polskich kierowców. Sebastian Frycz (Subaru Impreza) będzie miał numer 30, Aleks Zawada (Peugeot 208 R2) - 47, Łukasz Kabaciński (Mitsubishi Lancer Evo IX) - 61, Jarosław Szeja (Ford Fiesta R2) - 71, Sławomir Ogryzek (Peugeot 208 R2) - 73 i Grzegorz Sikorski (Honda Civic Type-R) - 93.
Po Barum w programie ME zostaną trzy rajdy: Cypru (19-21.09), szwajcarski du Valais (23-25.10) oraz na zakończenie Korsyki (6-8.11).
Komentarze