MŚ 1998: Powrót na salony

Siatkówka
MŚ 1998: Powrót na salony
Piotr Gruszka był jednym z wyróżniających się zawodników polskiej kadry na MŚ 1998. / fot. PAP

W 1998 roku siatkarskie mistrzostwa świata po raz pierwszy zawitały na kontynent azjatycki. Gospodarzami XIV finałów byli Japończycy, a po dwunastu latach przerwy w gronie finalistów znalazła się również reprezentacja Polski prowadzona przez Ireneusza Mazura.

Finałową stawkę powiększono znów do 24 drużyn, co ułatwiło Polakom awans. W turnieju eliminacyjnym rozegranym w Olsztynie w 1997 roku biało-czerwoni prowadzeni jeszcze przez Huberta Wagnera pokonali 3:0 Węgry i 3:1 Danię i mimo klęski 0:3 w ostatnim spotkaniu z Rosją uzyskali awans do turnieju w Japonii.


Awans do finałów w 1997 roku uzyskał trener Hubert Wagner. / fot. PAP

W 1998 roku trenerem kadry został Ireneusz Mazur – opiekun drużyny, która wywalczyła w Bahrajnie mistrzostwo świata juniorów. Przed mundialem przemeblował skład reprezentacji, zabrał na mistrzostwa bardzo młodą dwunastkę (średnia wieku 21,8 lat). Najmłodsi Krzysztof Ignaczak i Marcin Prus mieli po 20 lat,  najstarszy Andrzej Stelmach – 26. Właśnie Stelmach był pierwszym polskim siatkarzem, który pojechał na mistrzostwa świata jako zawodnik klubu zagranicznego. Był to również zespół bardzo wysoki (średnia 200,3 cm). Wzrostem wyróżniał się szczególnie środkowy Marcin Nowak. Ze startu w Japonii zrezygnował Krzysztof Stelmach, a Radosława Wnuka w ostatniej chwili wyeliminowała kontuzja.

Młodą ekipę traktowano jako zespół przyszłości, niemniej liczono w kraju na awans do czołowej szesnastki turnieju. Wśród faworytów mistrzostw wymieniano zwycięzców Ligi Światowej – Kubę oraz reprezentacje Rosji i Brazylii. Mniej szans dawano tym razem obrońcom mistrzowskiego tytułu – Włochom.


Trener Ireneusz Mazur i Paweł Zagumny na konferencji przed wylotem do Japonii. / fot. PAP

Polacy swoje mecze rozgrywali w Sapporo i już w pierwszej grze zmierzyli się z faworyzowaną Kubą. Takie gwiazdy jak Ramon Gato, Osvaldo Hernandez czy Rodolfo Sanchez szybko pokazały biało-czerwonym miejsce w szeregu. Polacy nawiązali walkę, jeszcze w trzecim secie, przy stanie 11:12 mogli wrócić do gry, ale nerwowa końcówka dała zwycięstwo rywalom.

Początek spotkania z Argentyną wyglądał obiecująco. Polacy co prawda przegrywali już 11:14, ale skuteczna gra blokiem i pomyłki argentyńskiego rozgrywającego Javiera Webera dały zwycięstwo w pierwszym secie. To jednak tylko rozsierdziło Argentyńczyków, którzy zdecydowanie triumfowali w kolejnych odsłonach.

W tej sytuacji jedynie wysokie zwycięstwo nad Iranem dawało szansę na awans do szesnastki. Polacy wygrali w trzech partiach, ale gdy w ruch poszły kalkulatory okazało się, że stracili zbyt wiele małych punktów. Z sześciu reprezentacji, które zajęły trzecie miejsca w grupach awans wywalczyły cztery: Korea Południowa, Grecja, Kanada i Ukraina, a Polska i Australia pożegnały się z imprezą.

Występ oceniano przeważnie negatywnie, krytykując grę Polaków w wielu elementach (fatalna zagrywka, kiepskie przyjęcie, słaba gra libero). Turniej okazał się jednak ważnym przetarciem dla kilku zawodników, którzy w kolejnych latach decydowali o sile reprezentacji.

- Wszystko było dla nas nowością. Jak sięgnę te 16 lat wstecz, to była dla nas swoista wyprawa po złote runo, którym dla nas było dobre zaprezentowanie się i wyjście z grupy. Byliśmy zbyt mało doświadczoną ekipą, aby osiągnąć tam jakiś wynik. To była nauka – momentami bolesna, bo nie osiągnęliśmy tego podstawowego celu, jakim było wyjście z grupy i niestety przegraliśmy tam z własną młodością. Pozostał niedosyt, ale to było bardzo ważne doświadczenie w budowaniu tej drużyny i polskiej siatkówki - powiedział o tym występie w niedawnej rozmowie z Polsatsport.pl trener Ireneusz Mazur.

Mecze Polaków:

I faza grupowa (grupa D):

Kuba 0:3 (10-15, 9-15, 11-15), Argentyna 1:3 (16-14, 5-15, 7-15, 8-15), Iran 3:0 (15-5, 15-2, 15-8)

Skład:

Michał Chadała – Mostostal Azoty Kędzierzyn Koźle [ 98]
Damian Dacewicz – AZS Yawal Częstochowa [ 98]
Piotr Gruszka – AZS Yawal Częstochowa [ 98, 02, 06, 10]
Krzysztof Ignaczak – Kazimierz Płomień Sosnowiec [ 98, 02, 10, 14]
Dawid Murek – AZS Yawal Częstochowa [ 98, 02]
Marcin Nowak – AZS Yawal Częstochowa [ 98, 02]
Adam Nowik – Czarni Radom [ 98]
Paweł Papke – Mostostal Azoty Kędzierzyn Koźle [ 98, 02]
Marcin Prus – Mostostal Azoty Kędzierzyn Koźle [ 98]
Andrzej Stelmach – Jucker Padwa – ITA [ 98]
Sebastian Świderski – Stilon Gorzów Wlkp. [ 98, 02, 06]
Paweł Zagumny – Bosman Morze Szczecin [ 98, 06, 10, 14]

Trener: Ireneusz Mazur

Do czołowej czwórki turnieju awansowały reprezentacje Jugosławii, Kuby, Włoch i Brazylii. Jugosłowianie mający w składzie braci Grbiċ ograli 3:1 Kubę. Bardziej emocjonująca była konfrontacja Włochy – Brazylia, mistrzowie świata dopiero w tie-breaku przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Mecze o medale miały jednostronny przebieg. Brąz przypadł Kubańczykom, którzy pokonali 3:1 Brazylię. Finał zakończył się po trzech krótkich setach zwycięstwem siatkarzy Italii. Włosi triumfowali więc w mistrzostwach świata po raz trzeci z  rzędu.

Marco Bracci, Andrea Gardini, Andrea Giani, Ferdinando De Giorgi mieli swój udział we wszystkich trzech mistrzowskich tytułach. Zwycięstwo Włochów było tym razem małą niespodzianką. Przegrali igrzyska w Atlancie (srebro) i mistrzostwa Europy 1997 (brąz), w obu przypadkach z Holendrami. W Japonii prowadził ich już inny trener, niż na dwóch poprzednich mundialach: Argentyńczyka Julio Velasco zastąpił Brazylijczyk Bebeto de Freitas.

Odkryciem imprezy był Rafael Pascual – siatkarz ósmej ekipy turnieju – Hiszpanii, który otrzymał aż dwie indywidualne nagrody: MVP oraz dla najlepiej punktującego zawodnika.

Końcowa klasyfikacja:

1. Włochy
2. Jugosławia
3. Kuba

17-18. Polska

1949  1952  1956  1960  1962  1966  1970  1974  1978  1982 1986 1990  1994
Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze