Adeus Paixao! Piast pokonał słabego Zawiszę

Piłka nożna
Adeus Paixao! Piast pokonał słabego Zawiszę
/fot. PAP

Piast Gliwice wygrał 3:0 z Zawiszą Bydgoszcz w piątkowym spotkaniu 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy i odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Dwie bramki dla zespołu gospodarzy zdobył Ruben Jurado.

Siódmą serię spotkań T-Mobile Ekstrakalsy rozpoczęło spotkanie Piasta z Zawiszą. Na stadionie przy ulicy Okrzei spotkały się dwa zespoły spisujące się znacznie poniżej oczekiwań. Zawisza wygrał tylko jedno spotkanie w tym sezonie, a forma zespołu Jorge Paixao jest sporym rozczarowaniem.

Piast Gliwice nie zanotował przez sześć kolejek ani jednego zwycięstwa, a kolejna porażka mogła pomóc zarządowi w podjęciu decyzji o zmianie trenera. Tylko trzy remisy, a do tego tyle samo porażek. Podopieczni Angela Pereza Garcii przed meczem obiecywali walkę o komplet punktów i pełne zaangażowanie przez całe spotkanie.

Miejsce w tabeli zgodne z poziomem gry

Od pierwszego gwizdka Pawła Gila dało się zauważyć w szeregach obu ekip sporo nerwowości. Lepsze wrażenie sprawiali od początku meczu gospodarze, ale nie przełożyło się to na korzystny wynik. Zawisza z kolejnymi minutami przejmował inicjatywę i miał sporo okazji na objęcie prowadzenia. W zespole gości najaktywniejszy był w pierwszej odsłonie Wagner.

Brazylijczyk w 24. minucie uderzył z dystansu, a świetną interwencją popisał się golkiper gospodarzy Alberto Cifuentes. Ten sam piłkarz Zawiszy spróbował z dalszej odległości jeszcze kwadrans później, ale znów lepszy okazał się bramkarz Piasta. Na minutę przed końcem Wagner spróbował po raz trzeci i z zaskakującą konsekwencją nie zmienił wyniku.

Po znakomitym dośrodkowaniu Wójcickiego z lewego skrzydła piłka niespodziewanie minęła wszystkich obrońców i z najbliższej odległości brazylijski snajper spudłował uderzając z głowy. Wszyscy widzieli bramkę i Wagner chyba też... ale tylko przed strzałem. Pierwsza połowa nie zachęciła z pewnością do oglądania krajowego futbolu, a jedynie do złapania wieczornej drzemki.

Pobudka gospodarzy

Senna pierwsza odsłona mogła być tylko magiczną zagrywką gospodarzy, bo w drugiej części podopieczni Angela Garcii zaskoczyli przyjezdnych. W 63. minucie Grzegorz Sandomierski po raz pierwszy wyciągnął piłkę z siatki po kapitalnym uderzeniu Rubena Jurado. Dziesięć minut później
były zawodnik Blackburn oraz KRC Genk sięgnął po futbolówkę po raz drugi. Wynik podwyższył Kamil Wilczek, a asystował mu Gerard Badia.

Lodowaty prysznic podziałał pobudzająco na gości, którzy stworzyli kilka świetnych sytuacji. Po strzałach Wójcickiego oraz Vasconselosa rezultat spotkania powinien ulec zmianie, ale zabrakło chyba trochę szczęścia. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było również tym razem. W 78. minucie Badia asystował po raz drugi, a Jurado zanotował kolejne trafienie w tym spotkaniu.

Zawisza przegrał szóste spotkanie z rzędu. Bydgoski zespół prezentuje się w tym sezonie katastrofalnie i chyba włodarze zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego stracili cierpliwość do Jorge Paixao. Portugalczyk chyba porażką zakończył trenerską przygodę z bydgoskim Zawiszą...

Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 3:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Ruben Jurado (63), 2:0 Kamil Wilczek (72-głową), 3:0 Ruben Jurado (78-głową).

Żółta kartka - Piast Gliwice: Adrian Klepczyński, Kornel Osyra. Zawisza Bydgoszcz: Kamil Drygas.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 292.


Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze