7 minut, które wstrząsnęły Pogonią. Festiwal bramek w Łęcznej

Przed spotkaniem w Łęcznej pewne było jedno - drużyna, która zgarnie trzy punkty znajdzie się po 7. kolejce wyżej niż sąsiad w tabeli. Obydwie ekipy dzielił tylko jeden punkt i na murawie w Łęcznej zapowiadała się walka na śmierć i życie. Można się było również spodziewać wielu bramek, bo obie drużyny jak do tej pory były jednymi z najbardziej bramkostrzelnych w lidze.

Początek starcia należał do gospodarzy, którzy świetnych sytuacji nie potrafili jednak zamienić na bramki, a doskonałą okazję zmarnował między innymi Hasani. W słowniku Marcina Robaka trudno jednak znaleźć takie słowo jak pomyłka i już w 42 minucie wyprowadził on gości na prowadzenie uderzeniem głową.

Tuż po przerwie nastąpiło jednak 7 minut, które wstrząsnęły Pogonią. Dzieło zniszczenia rozpoczął i zakończył Hasani, a w międzyczasie bramkę strzelił także Bonin. W 55 minucie było już 3:1 i zanosiło się na kolejne bramki dla Łęcznian. Wtedy jednak kolejny raz błyskiem geniuszu popisał się Robak, który swoją drugą bramką przywrócił nadzieje gościom. Wynik ustalił jednak w 74 minucie Czernych i dzięki temu trzy punkty zostały w Łęcznej.

Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 4:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Robak (42'), 1:1 Hasani (48'), 2:1 Bonin (50'), 3:1 Hasani (55'), 3:2 Robak (64'), 4:2 Cernych (74')

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Przemysław Kaźmierczak (69. Lukas Bielak), Tomasz Nowak, Miroslav Bożok - Shpetim Hasani (80. Paweł Buzała), Fiodor Cernych (84. Sebastian Szałachowski).

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol (53. Maksymilian Rogalski), Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia (68. Tomasz Lisowski) - Takuya Murayama, Mateusz Matras (59. Maciej Dąbrowski), Rafał Murawski, Adam Frączczak, Dominik Kun - Marcin Robak.

Żółta kartka: Górnik Łęczna: Marcin Kalkowski, Paweł Buzała.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4 197.