Mazur dla Polsatsport.pl: Polacy narzucają rywalom swój styl gry

Siatkówka

Australia była innym przeciwnikiem niż Serbia, ale my i tak zagraliśmy podobnie: narzucając od początku nasz styl. Z grona nieźle grających zawodników można bez obaw wyróżnić Mateusza Mikę - powiedział Polsatsport.pl po zwycięstwie z Australijczykami Ireneusz Mazur.

Bohater meczu

 

Z grona nieźle grających zawodników można bez obaw wyróżnić Mateusza Mikę. Dziś grał dobrze, był pewny siebie, nie zawiódł ani w meczu z Serbią, ani z Australią. Mateusz utrzymuje dobre przyjęcie, gra skutecznie w ataku, zagrywką wprowadza zamieszanie w szeregach rywali. Te elementy są dla niego w tej chwili charakterystyczne i pozwalają go dostrzec w tłumie innych zawodników. Sam fakt, że Mika zdołał dostać się do szóstki meczowej, że gra w drużynie wygrywającej mecze na mundialu, świadczą o pewności siebie, jaką ma w tej chwili Mateusz.

 

Mogło być lepiej...

 

Imiennie nie ma potrzeby wymieniać konkretnego zawodnika. Moglibyśmy poprawić koncentrację. Popełnialiśmy proste błędy, co prawda w bezpiecznych dla nas momentach gry, ale i tak nie powinno się to zdarzyć. Przydarzały się nam momenty dekoncentracji. Na razie nasza gra wystarcza do zwycięstw, ale z silnymi rywalami mogą pojawić się problemy. Jeżeli jest jakiś sposób w jaki Antiga może wpłynąć na zawodników to są to indywidualne rozmowy. Sami siatkarze powinni się jednak dyscyplinować, a starsi, doświadczeni reprezentanci muszą brać na siebie odpowiedzialność.

 

Kluczowy moment

 

Dla Polaków nie było nawet chwili zagrożenia. Od samego początku nasz zespól narzucił Australijczykom swój sposób gry. Mieliśmy ogromną przewagę na siatce, przyjmowaliśmy bardzo dobrze co dawało spory komfort Pawłowi Zagumnemu. W ataku także dawaliśmy radę. Australia ostatecznie nie sprawiała dziś zagrożenia, więc panowaliśmy w każdym elemencie gry. Chwil grozy nie było.

 

Najlepsza decyzja Antigi

 

Bardzo istotne było zneutralizowanie najlepszego atakującego Australii Thomasa Edgara. Grał on skutecznie, ale w całym spotkaniu nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na stronę naszych rywali. To z pewnością skutek pewnej taktyki. Jeśli chodzi o personalia i zmiany to są one w tej chwili przewidywalne. Jest pewna codzienność, bo siatkarze grają z regularnością. Zmian nie ma wielu, ale na przykład ta podwójna jest dla Antigi charakterystyczna. Australia była innym przeciwnikiem niż Serbia, ale my i tak zagraliśmy podobnie: narzucając od początku nasz styl.

 

Co dalej?

 

Kolejne dwa spotkania: z Wenezuelą i Kamerunem pozwolą wystawić Antidze zawodników, którzy do tej pory nie grali. Taka jest filozofia francuskiego trenera. Każdy siatkarz ma być gotowy do gry, więc zmian w dwóch najbliższych meczach możemy się spodziewać (szczególnie z Kamerunem). Czy przed tymi spotkaniami są obawy? To raczej kwestia szacunku. Szaleństwa z luźną grą i beztroską raczej nie będzie, a klamry taktyki powinni być zapięte. W tej chwili jednak nawet nasz drugi skład z powodzeniem może ogrywać rywali takich, jak Wenezuela czy Kamerun.

Sebastian Staszewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze