Niemczyk: Nasz atak sprawi Australii wiele problemów
Australia to właściwie zespół jednego gracza, któremu pomagają dwaj kolejni. W przeciwieństwie do nas nie mają dużej, wyrównanej kadry. Nasz atak natomiast jest rozłożony tak, że Australijczycy będą mieli problemy z postawieniem nawet podwójnego bloku – mówi w rozmowie z Polsatsport.pl trener Andrzej Niemczyk.
Sebastian Staszewski: W rozmowie z Martą Gulą przed meczem z Serbią obstawiał Pan trzypunktową wygraną Polski. Zastanawiam się jaki rezultat typuje Pan przed meczem z Australią?
Andrzej Niemczyk: Nie można wracać pamięcią do meczu na IO w Londynie. Zespół polski był tam bez formy, a Australijczycy nas znali i to wykorzystali. W tej chwili trzeba pogratulować sztabowi szkoleniowemu, który przygotował formę naszej kadry. Australijczyków nie powinniśmy się więc obawiać i na parkiet musimy wyjść z podniesionymi głowami.
Przed meczem z Serbią pojawiały się różne obawy: jak siatkarze zareagują na hałas ponad 60 tysięcy kibiców, czy znajdą – tak jak w hali – punkt odniesienia. Czego możemy spodziewać się teraz?
Australia to właściwie zespół jednego gracza, któremu pomagają dwaj kolejni. W przeciwieństwie do nas nie mają dużej, wyrównanej kadry. Nasz atak natomiast jest rozłożony tak, że Australijczycy będą mieli problemy z postawieniem nawet podwójnego bloku. My będziemy często ustawiać blok potrójny. Właśnie tam, nad siatką, mogą rozegrać się decydujące piłki.
Co z personaliami? Na Narodowym poza meczową dwunastką znaleźli się Andrzej Wrona i Krzysztof Ignaczak. Możemy spodziewać się ich powrotu do kadry meczowej?
Cała czternastka jest bardzo wyrównana. Przed meczem z Serbią spodziewałem się, że ze składu wypadnie Możdżonek, a jednak Antiga wybrał Wronę. Teraz pierwsza szóstka i dwaj siatkarze, którzy siedzą na trybunach, będą zmieniali się w zależności od przeciwnika.
Całą rozmowę z Andrzejem Niemczykiem zobacz w materiale wideo.
Komentarze