Fiałkowski: Dovizioso najszybszy w festiwalu wywrotek

Moto
Fiałkowski: Dovizioso najszybszy w festiwalu wywrotek
fot. PAP

Motocykliści MotoGP nie pojeździli w piątek zbyt wiele podczas dwóch pierwszych, deszczowych treningów wolnych przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix San Marino. Tylu wypadków jednego dnia z pewnością jeszcze w tym roku nie widzieliśmy. Najlepszy czas na torze w Misano uzyskał Włoch Andrea Dovizioso na Ducati, ale podczas kwalifikacji i samego wyścigu może nie mieć to większego znaczenia.

Podczas porannej, pierwszej sesji treningowej najlepszy rezultat uzyskał inny kierowca Ducati, Kolumbijczyk Yonny Hernandez, aż o sekundę i sześć dziesiątych wyprzedzając drugiego w tabeli wyników, obrońcę mistrzowskiego tytułu i lidera klasyfikacji generalnej, Marca Marqueza z ekipy Repsol Honda. Dovizioso był trzeci, podczas gdy czwarty, Stefan Bradl, stracił do Hernandeza już aż dwie sekundy. Żaden z nich nie przejechał jednak więcej, niż dziesięć okrążeń, a wszystko to przez niską przyczepność, która doprowadziła do szeregu wywrotek.

 

Najpierw upadli Karel Abraham i Bradley Smith, chwilę później, w pierwszym zakręcie, niemal synchronicznie, jeden po drugim, Andrea Iannone i Pol Espargaro, a po kilku minutach, także tuż po sobie, Valentino Rossi i Cal Crutchlow. Na deskach wylądował także m.in. Aleix Espargaro.

 

Aprilia potwierdza powrót

 

Najbardziej pracowitym zawodnikiem był w piątek rano Danilo Petrucci z ekipy Octo IodaRacing. Włoch startuje w tym sezonie na Aprilii z drogowym silnikiem. To już relikt przeszłości, bowiem takie maszyny rywalizowały jeszcze rok temu w ramach podkategorii CRT, ale w tym sezonie jest ich tylko kilka i zazwyczaj zamykają stawkę. W Misano Aprilia postanowiła jednak wesprzeć zespół Petrucciego odrobiną nowych części oraz dwoma inżynierami, jednocześnie ogłaszając powrót do MotoGP na pełen etat w przyszłym sezonie.

 

Włosi połączą siły z ekipą Fausto Gresiniego, który stracił głównego sponsora i musi po tym sezonie zakończyć współpracę z Hondą. W zespole pozostanie najprawdopodobniej Hiszpan Alvaro Bautista, do którego być może dołączy powracający pod skrzydła Gresiniego były mistrz kategorii 250 i wicemistrz MotoGP, Włoch Marco Melandri, który obecnie ściga się w fabrycznym zespole Aprilii w kategorii World Superbike.

 

31-letni Melandri pochodzący z pobliskiej Ravenny odwiedził dziś zresztą padok MotoGP i spędził sporo czasu rozmawiając ze starymi znajomymi, m.in. z managerem Marca Marqueza, Emilio Alzamorą, który pokonał go o włos w drodze o mistrzostwo klasy 125 w roku 1999. Co prawda Melandri podkreśla, że jego powrót do MotoGP nie jest jeszcze przesądzony, ale mało kto mu wierzy. Z drugiej strony Aprilii bardzo zależy także na zatrzymaniu w zespole Scotta Reddinga, więc chyba wszystko jeszcze jest możliwe.

 

Dovizioso górą w drugiej sesji

 

Drugi trening wolny był już znacznie bardziej pracowity i nieco szybszy, choć także mokry i również pełen wywrotek. Tym razem na deskach wylądowali m.in. Dovizioso, Alvaro Bautista, a także drugi raz dzisiaj Bradley Smith. O ile rano zawodnicy musieli używać twardych mieszanek deszczowych opon Bridgestone, o tyle popołudniu otrzymali od japońskiej firmy miękka mieszankę, co nieco poprawiło sytuację.

 

Ostatecznie, mimo wywrotki, to właśnie „Dovi” o nieco ponad sekundę wyprzedził duet ekipy Repsol Honda, podczas gdy czwarty był Petrucci, a piąty Hernandez, podczas gdy zwycięzca trzech ostatnich wyścigów o Grand Prix San Marino, Hiszpan Jorge Lorenzo, zanotował dziewiąty czas ze stratą ponad dziewięciu sekund do lidera. Marnym pocieszeniem był dla niego fakt, że jako jeden z niewielu nie zaliczył dzisiaj wywrotki.

 

Jeszcze dalej, na jedenastym miejscu, uplasował się startujący przed własną publicznością kolega Lorenzo z ekipy Movistar Yamaha, dziewięciokrotny mistrz świata Valentino Rossi. 35-latek nie może już doczekać się jutra i nie chodzi wcale o specjalne malowanie kasku, jakie zaprezentuje podczas porannego treningu wolnego, a znacznie lepszą pogodę.

 

Wywrotki także na suchym?

 

Co prawda dzisiaj nie było aż tak mokro, jak w 2007 roku, kiedy Misano wróciło do kalendarza MotoGP po czternastoletniej nieobecności i przywitało motocyklistów tak dużą ulewą, że w niektórych zakrętach sędziowie wirażowi stali po pas w wodzie. Na szczęście prognoza pogody na resztę weekendu na przedmieściach kurortu w Rimini jest dużo lepsza, dlatego piątkowe treningi – choć spektakularne z powodu licznych wywrotek – mogą nie mieć dla losów niedzielnego wyścigu większego znaczenia.

 

Zawodnicy - i to nie tylko MotoGP, bo mnóstwo wywrotek miało miejsce również podczas sesji mniejszych klas Moto2 i Moto3 - zadają sobie jednak bardzo ważne pytanie; czy suchy tor w Misano będzie równie zdradziecki? Dzisiaj motocykliści narzekali na fatalną wręcz przyczepność bardzo starego i nierównego asfaltu. Bardzo możliwe, że także kiedy będzie sucho przyczepność na torze imienia Marco Simoncelliego będzie bardzo nieprzewidywalna i nie będzie zbyt wiele czasu, aby ją przetestować.

 

Jutro rano trzeci trening wolny MotoGP zadecyduje bowiem o tym, kto trafi do pierwszej dziesiątki, która awansuje bezpośrednio do drugiej części kwalifikacji, dlatego zawodnicy z jednej strony będą musieli od razu narzucić mocne tempo, a z drugiej szybko przygotować się do niedzielnego wyścigu i nadrobić piątkowe zaległości. Zapowiada się więc pracowity i widowiskowy weekend.

 

Relacje ze wszystkich treningów wolnych, kwalifikacji, rozgrzewek i wyścigów wszystkich trzech klas na żywo przez cały weekend w Polsacie Sport News.

Michał Fiałkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze