Myszka i Miarczyński powalczą w piątek o medale

Inne
Myszka i Miarczyński powalczą w piątek o medale
fot. sieplywa.pl

Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) i Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot) powalczą w piątek w hiszpańskim Santander o medale żeglarskich mistrzostw świata w windsurfingowej klasie RS:X.

Regaty, które zakończą się w niedzielę, weszły w decydującą fazę. W czwartek finałowe wyścigi miały dwie klasy - Laser i Laser Radial. Był to radosny dzień dla holenderskiej ekipy, której dwukrotnie zagrano hymn narodowy. Złote medale wywalczyli Nicholas Heiner w gronie 147 zawodników i Marit Bouwmeester wśród 120 zawodniczek.

 

Czterdziesta dziewiąta pozycja Jonasza Stelmaszyka (KS Spójnia Warszawa) dała Polsce kwalifikację do igrzysk w Rio de Janeiro (awansowały 23 kraje), natomiast kobiety muszą swe olimpijskie aspiracje odłożyć do następnych mistrzostw globu. Najlepsza z nich Paulina Czubachowska (KS Zatoka Puck) zajęła 41. miejsce (kwalifikowało się 19 państw).

 

Po trzy ostatnie wyścigi przed decydującą rozgrywką w klasie RS:X miało w czwartek 98 zawodników i 62 zawodniczki. W gronie deskarzy kolejność na szczycie nie zmieniła się. Prowadzi Francuz Julien Bontemps – 29 pkt, przed Myszką – 44 i Miarczyńskim – 47.

 

Dwa wyścigi miałem całkiem niezłe, byłem drugi oraz szósty. Natomiast trzeci "utopiłem" i metę minąłem na 15. pozycji. Po gorszym początku byłem nawet na końcu stawki i zaryzykowałem, obrałem odmienny kierunek jazdy aniżeli większość rywali. Suma summarum zbliżyłem się do nich, ale nie na tyle, by zmieścić się w czubie – powiedział Myszka.

 

Jak zaznaczył, warunki na akwenie są na tyle zaskakujące, że "zgłupiały najbardziej doświadczone głowy”. W minionych latach wrzesień uchodził za prawie bezwietrzny miesiąc. I taka sytuacja była do wtorku, kiedy trochę dmuchało. Natomiast od środy wieje porządnie – siedem, chwilami osiem stopni w skali Beauforta – i to z kierunku, z którego zazwyczaj wiatr nie przychodzi.

 

Niespotykane warunki sprawiły, że nastąpiły u nas spore przetasowania. Jedni spadli, inni się wywindowali. Na szczęście ja i Przemek pozostaliśmy na wysokich pozycjach. Szkoda tylko, że odjechał nam za bardzo Bontemps, a z nim złoto. Nie wiem, co musi się wydarzyć, aby je stracił. Jedynie chyba w przypadku, gdyby popełnił falstart, ale on nie będzie ryzykował, bo nie ma takiej potrzeby – podkreślił Myszka.

 

Jak żeglował medalista olimpijski londyńskich igrzysk?

 

Równo, ale bez rewelacji - ocenił swój występ Miarczyński. Byłem piąty i dwa razy siódmy. W tych warunkach, jak na kartoflisku, nie ma co narzekać, bo mogło być gorzej – dodał.

 

Przyznał, że parę lat temu był mistrzem silnych wiatrów. Przy "siódemce” odjeżdżał rywalom niczym kierowca Formuły 1. Ale to już się zmieniło. Elita, która znacznie się poszerzyła, dociągnęła do takiego poziomu, że radzi sobie dobrze w każdych warunkach.

 

Byłoby super, gdybyśmy zdobyli w piątek dwa medale. I jest to realne marzenie – uważa.

 

Natomiast na podium nie stanie w tej deskowej klasie Zofia Klepacka (YKP Warszawa). Po trzech czwartkowych wyścigach, w których była dwunasta, szesnasta i siedemnasta, z pozycji wiceliderki spadła na dziesiąte miejsce.

 

W środę było super, dwa zwycięstwa, jednak dziś nie był to mój dzień. Czułam się dziwnie, a przede wszystkim zmęczona wczorajszym wysiłkiem. Zostałam pokonana przez wiatr, który mnie, trenującą boks, powalił tak silnym ciosem, że wylądowałam w wodzie. Gdy się podniosłam po tym nokaucie, wyprzedziło mnie dziesięć rywalek – relacjonowała warszawianka.

 

Medalistka olimpijska londyńskich igrzysk nie tragizowała. Matka dwojga dzieci przyznała, że pływa jeszcze nierówno, bo ma zaległości treningowe. Do bardziej intensywniejszych zajęć wróciła dopiero w lipcu.

 

Chciałoby się każde zawody kończyć na podium. Ale tak dobrze, to nie ma. Po urodzeniu w ubiegłym roku córeczki, wróciłam do sportu. I to chyba całkiem udanie, bo w tym sezonie zdobyłam brązowy medal mistrzostw Europy, teraz jestem w światowej dziesiątce i jeszcze powalczę o poprawę pozycji. Poza tym mamy w deskach dwie kwalifikacje olimpijskie, więc nie będę narzekała, bo inni i tego nie mają – podsumowała Klepacka.

gola, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze