Śląsk wywalczył w Łodzi awans do 1/8 finału Pucharu Polski

Piłka nożna

Widzew Łódź uległ przed własną publicznością Śląskowi Wrocław 1:2. Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Davida Kwieka, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Mateusz Machaj. Wynik w drugiej części gry ustalił Flavio Paixao po pięknym dośrodkowaniu strzelca pierwszego gola dla zespołu ze stolicy Dolnego Śląska.

Pierwszą dogodną sytuację podbramkową zmarnował Piotr Celeban, który nie wykorzystał dokładnego podania Dudy Paraiby. Obrońca wrocławian był kompletnie niepilnowany przez defensorów gospodarzy, ale mimo tego nie potrafił zamienić dogrania Dudu na gola. Pudło Celebana zemściło się na ekipie przyjezdnej trzy minuty później. David Kwiek pokonał Jakuba Wrąbela mocnym strzałem po ziemi.

 

Śląsk po stracie bramki zareagował dość spokojnie na stratę bramki. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego nie angażowali się zbytnio w grę w ofensywie. Wrocławianie czekali na odsłonięcie się łódzkiej drużyny i okazję do kontrataków. Widzew sprawiał lepsze wrażenie od ekstraklasowego rywala. Ambitnie grający gospodarze mogli nawet podwyższyć prowadzenie, ale zabrakło im wykończenia pod bramką przyjezdnych.

 

Wrocławianie w końcówce pierwszej połowy szczęśliwie wyrównał. W 39. minucie Mateusz Machaj oddał strzał z dystansu, po którym futbolówka wpadła do siatki. Maciej Krakowiak powinien lepiej zachować się przy uderzeniu byłego pomocnika Lechii Gdańsk. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska nie zasłużyła na remis z przebiegu gry, ale bramkarz Widzewa okazał się ich sprzymierzeńcem. W doliczonym czasie Widzew wykreował znakomitą okazję strzelecką, ale Damian Warchoł uderzył nad poprzeczką.

 

Druga część spotkania była znacznie ciekawsza. Już w pierwszej ofensywnej akcji Widzew mógł ponownie wyjść na prowadzenie. Ponownie Damian Warchoł mógł się lepiej zachować pod bramką przyjezdnych, ale ostatecznie został zablokowany i wywalczył tylko rzut rożny. Kwadrans po rozpoczęciu drugiej części meczu Mateusz Machaj popisał się ładną akcją, po której faworyzowany Śląsk objął prowadzenie. 25-letni pomocnika efektownym dryblingiem i pięknym dośrodkowaniem obsłużył Flavio Paixao, który strzałem głową dał prowadzenie.

 

Niespełna trzy minuty później Portugalczyk Paixao powinien zdobyć trzeciego gola dla WKS-u. Krzysztof Ostrowski idealnie dostrzegł i dograł piłkę do nieobstawionego Flavio Paixao. Były zawodnik szkockiego Hamiltona Academical zaliczył pudło sezonu. 30-letni portugalski gracz miał przed sobą jedynie pustą bramkę, ale zamiast skierować piłkę do bramki leżącego Macieja Krakowiaka przeniósł ją nad poprzeczką.

 

Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 1:2 (1:1)

Bramki: David Kwiek (9') - Mateusz Machaj (38'), Flavio Paixao (57')

Widzew: Maciej Krakowiak - Mateusz Ławniczak, Krystian Nowak, Rafał Augustyniak, Piotr Mroziński - Boris Došljak, Bartłomiej Kasprzak, Dimitrije Injac (66' Jakub Czapliński), Mariusz Rybicki, David Kwiek (84', Mateusz Janiec) - Damian Warchoł (64' Michał Przybyła)

Śląsk: Jakub Wrąbel - Piotr Celeban, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec, Dudu Paraíba - Flávio Paixão, Tom Hateley (73' Lukas Droppa), 21. Juanito, 5. Krzysztof Danielewicz (62' Sebastian Mila), Krzysztof Ostrowski - Mateusz Machaj (90' Robert Pich)

Żółte kartki: Warchoł, Kwiek, Kasprzak - Grodzicki

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)      

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze