Porażka mistrzyń świata na zakończenie pierwszej fazy grupowej!

Siatkówka

W ostatnich meczach pierwszej fazy grupowej siatkarskich mistrzostw świata kobiet doszło do kilku pojedynków na szczycie poszczególnych grup. Najwięcej emocji wzbudziła konfrontacja USA - Rosja, zakończona porażką mistrzyń świata.

Grupa A

Spotkanie Tunezji z Argentyną było - dla dwóch najsłabszych ekip grupy A - ostatnim meczem w tych mistrzostwach. Mimo to obie reprezentacje poważnie podeszły do tej konfrontacji, chcąc pozostawić po sobie dobre wrażenie. Chaotyczna gra Tunezyjek, liczne błędy tej drużyny i dobra gra najlepszej w ekipie Albicelestes Pauli Nizetich (14 punktów) sprawiły, że siatkarki z Ameryki Południowej szybko przejęły inicjatywę na parkiecie i pewnie wygrały mecz.
Tunezja - Argentyna 0:3 (19:25, 18:25, 21:25)

Znakomite zagrywki niemieckich siatkarek, zwłaszcza Małgorzaty Kożuch, ułatwiły tej ekipie zwwycięstwo w pierwszym secie. Drugą, bardziej wyrównaną partię, po zaciętej końcówce 25:23 wygrały Chorwatki. Trzeci set, który znów stał pod znakiem dobrej zagrywki Niemek zakończył się prawdziwym pogromem. Porażka 9:25 nie zraziła jednak siatkarek z Półwyspu Bałkańskiego. W kolejnej partii wróciły do gry, doprowadziły do tie-breaka, którego wygrały 15:11.  
Chorwacja -  Niemcy 3:2 (17:25, 25:23, 9:25, 25:21, 15:11)

Tie break wyłonił zwyciężczynie meczu Włochy - Dominikana. Pierwszy set zakończył się niespodziewaną klęską gospodyń, które w poprzednich spotkaniach przegrały zaledwie jednego seta (w meczu z Niemkami). Porażka 15:25 w kiepskim stylu wpłynęła na ambicję Włoszek, które wygrały kolejną partię 25:16. Trzeci set był najbardziej wyrównany, a w czwartym gospodynie doprowadziły do tie-breaka. Decydująca partia znów padła łupem ekipy z Karaibów, które po autowym ataku Antonelli Del Core mogły świętować zwycięstwo.
Włochy - Dominikana 2:3 (15:25, 25:16, 21:25, 25:16, 8:15)


Grupa B

Turczynki, które dzień wcześniej urwały punkt faworyzowanym Brazylijkom, nie miały najmniejszych problemów z ograniem siatkarek z Kamerunu. Jedynie w momentach dekoncentracji podopiecznych Massimo Barboliniego siatkarki z Afryki były w stanie nawiązać walkę z rywalkami. W ostatniej partii Turczynki obnażyły liczne braki siatkarek z Kamerunu, szczególnie fatalne przyjęcie. Wygrały tego seta zdecydowanie 25:12, a cały mecz 3:0.
Kamerun - Turcja 0:3 (18:25, 18:25, 12:25)


Dobra zagrywka i znakomita gra blokiem w znacznym stopniu zapewniły podopiecznym Władymira Kuzjutkina wygraną w spotkaniu z Kanadą. Wszystkie partie miały podobny przebieg: po wyrównanym początku Bułgarki przejmowały inicjatywę i w końcówce kontrolowały przebieg seta, nie pozwalając rywalkom zbliżyć się do granicy 20. punktów.
Bułgaria - Kanada 3:0 (25:17, 25:16, 25:18)

W konfrontacji dwóch najlepszych ekip grupy B mistrzynie olimpijskie - Brazylijki wygrały w czterech setach z reprezentacją Serbii. Pierwszy set, zakończony rywalizacją na przewagi, zakończył się sukcesem ekipy z Półwyspu Bałkańskiego. Dwie kolejne partie zdecydowanie wygrały siatkarki Canarinhos. Większe emocje wzbudziła dopiero czwarta odsłona, w której Brazylijki przechyliły szalę zwycięstwa w całym meczu na swoją stronę.
Brazylia - Serbia 3:1 (24:26, 25:21, 25:19, 25:23)



Grupa C

Podopieczne Gido Vermuelena ograły w trzech setach żegnającą się tym meczem z mistrzostwami świata reprezentację Meksyku. Holenderki dzień wcześniej uległy po walce mistrzyniom świata Rosjankom i wpływ tego meczu na ich postawę w dniu dzisiejszym był bardzo widoczny, zwłaszcza w pierwszym secie. Meksykanki prowadziły już 18:13, ale faworytki zabrały się do pracy, odrabiając straty (22:22). To był dopiero początek emocji w tej partii, zakończonej ostatecznie wynikiem 30;32. Dalsza część tego spotkania była już jednostronnym widowiskiem. Holenderki wygrały zdecydowanie obie partie, obie do 17.
Meksyk - Holandia 0:3 (30:32, 17:25, 17:25)


Tajki poniosły w meczu z reprezentacją Kazachstanu porażkę, która oznaczała dla tej drużyny odpadnięcie z dalszej części turnieju. Skuteczna kontra Olgi Nasedkiny ustaliła wynik pierwszej partii na 25:15. Zawodniczki Aleksandra Gutora również w kolejnych setach nie zwalniały tempa i odniosły zdecydowane zwycięstwo.
Kazachstan - Tajlandia 3:0 (25:15, 25:22, 25:20)

 

Pierwszy set meczu na szczycie grupy C (obie drużyny z 4 wygranymi, obie z kompletem 12. punktów) był bez wątpienia jedną z najbardziej emocjonujących partii na tych mistrzostwach. Amerykanki miały w tej odsłonie aż 7 piłek setowych, zaś mistrzynie świata 3! Seta zakończył  błąd Tatiany Koszelewej w przyjęciu. Druga partia była jednostronnym widowiskiem, zakończonym sukcesem Amerykanek 25:17. W trzeciej ponownie byliśmy świadkami dreszczowca. Rosjanki zyskały przewagę w środkowej części seta (16:19), ale siatkarki USA doprowadziły do wyrównania (20:20). Amerykanki miały w tym secie dwie piłki meczowe, ale ich błąd zadecydował o sukcesie Rosjanek. Czwarta partia zakończyła ten emocjonujący mecz. Rosjanki obroniły co prawda trzecią piłkę meczową, ale czwarte podejście podopiecznych Karcha Kiralyego do tematu zakończyło się sukcesem.
USA - Rosja 3:1 (34:32, 25:19, 29:31, 26:24)



GrupaD

Azerki bez większych kłopotów ograły jeden z najsłabszych zespołów turnieju. Siatkarki z Karaibów honorowo pożegnały się z mistrzostwami świata, w ostatnim spotkaniu wygrywając jedynego w tej imprezie seta.
Azerbejdżan - Kuba 3:1 (25:20, 25:27, 25:20, 25:22)


Chinki wygrały piąty mecz w turnieju, po raz pierwszy jednak straciły seta (a nawet dwa) i po raz pierwszy musiały podzielić się z rywalkami punktami. Premierowa odsłona, zakończona zdecydowanym zwycięstwem Chinek wcale nie zapowiadała wyrównanej rywalizacji. W kolejnych partiach Chinki zdekoncentrowały się, pozwalając rywalkom dojść do głosu. Efektem była zaskakująco wysoka (25:18) wygrana siatkarek z Kraju Kwitnącej Wiśni. W trzeciej odsłonie wydawało się, że chińskie siatkarki wróciły do swej normalnej dyspozycji. Wypracowały sobie znaczącą przewagę, którą jednak w końcówce seta roztrwoniły, przegrywając rywalizację na przewagi. Dwie kolejne partie zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem Chinek, dzięki czemu podopieczne trenerki Lang Ping zakończyły rozgrywki w grupie D na pierwszym miejscu.
Japonia -  Chiny 2:3 (16:25, 25:18, 27:25, 17:25, 11:15)


Zdecydowanym zwycięstwem w trzech setach nad reprezentacją Portoryko podopieczne Gerta Vande Broeka zapewniły sobie udział w drugiej rundzie grupowej turnieju. W ekipie zwyciężczyń najlepiej punktowały Lise Van Hecke - 17 (w tym 2 asy serwisowe) oraz Els Vandesteene - 10. Portorykanki, które na tej imprezie ograły jedynie reprezentację Kuby i urwały jeden punkt Azerbejdżanowi, spotkaniem z Belgią pożegnały się z mistrzostwami.
Belgia - Portoryko 3:0 (25:20, 25:17, 25:19)

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze