Poukładany, normalny, dobry kolega. Sylwetka Michała Kwiatkowskiego

Inne
Poukładany, normalny, dobry kolega. Sylwetka Michała Kwiatkowskiego
PAP/EPA
Michał Kwiatkowski jest bardzo lubiany przez kolegów z peletonu

Michał Kwiatkowski zdobył w hiszpańskiej Ponferradzie złoty medal mistrzostw świata w kolarskim wyścigu elity. „Bardzo dobry kolega. Poukładany, normalny, twardo stąpa po ziemi” – tak charakteryzuje go selekcjoner reprezentacji Piotr Wadecki.

Wywalczył drugi i najcenniejszy medal dla Polski w tej najbardziej prestiżowej konkurencji czempionatu. W 2000 roku we francuskim Plouay po srebro sięgnął Zbigniew Spruch. Jeden wyścig o mistrzostwo świata, bez podziału na zawodowców i amatorów, jest rozgrywany od 1996 roku.

Kwiatkowski urodził się 2 czerwca 1990 roku w Chełmży. Przygodę z kolarstwem rozpoczął w 2001 roku w Warcie Działyń, filii klubu Pacific Toruń. Zachęcił go przykład starszego brata Radosława, który jednak przy tej dyscyplinie nie wytrwał. Trenerami Michała byli Wiesław Młodziankiewicz i Zbigniew Barcikowski, a w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Grudziądzu - Marcin Mientki i Tomasz Owsian. W kategorii młodzieżowej opiekował się nim Leszek Szyszkowski. Z Mientkim, olimpijczykiem z Sydney, współpracuje do dziś. W ubiegłym roku w Toruniu założyli Akademię Kolarską Michała Kwiatkowskiego Copernicus.

Pierwsze sukcesy Kwiatkowski odniósł w 2007 roku. W Sofii zdobył złoty medal mistrzostw Europy juniorów w wyścigu ze startu wspólnego i srebrny w jeździe indywidualnej na czas. Rok później był już mistrzem świata i Europy juniorów w jeździe na czas.

Pierwszy zawodowy kontrakt podpisał w 2010 roku z hiszpańską Caja Rural. W następnym sezonie przeszedł do amerykańskiego RadioShack, a od 2012 reprezentuje belgijską ekipę Omega Pharma-Quick Step, w której jego najlepszym kolegą w peletonie jest Michał Gołaś, a trenerem odnowy biologicznej – Marek Sawicki.

W barwach Omegi Pharmy zajął drugie miejsce w Tour de Pologne 2012. W następnym sezonie po raz pierwszy pokazał się z dobrej strony w ardeńskich klasykach i był objawieniem Tour de France, plasując się na kilku etapach w ścisłej czołówce. Przez dziesięć etapów jechał w białej koszulce najlepszego młodzieżowca. To tylko niektóre z jego sukcesów w poprzednim sezonie.

W tym roku Kwiatkowski błyszczał na wiosnę, odnosząc sześć zwycięstw indywidualnych, m.in. w wyścigu etapowym Dookoła Algarve, w klasyku Strade Bianche oraz pierwsze w karierze w cyklu World Tour – w prologu Tour de Romandie. W prestiżowych ardeńskich klasykach plasował się w ścisłej czołówce: zajął trzecie miejsce w Liege-Bastogne-Liege i w Strzale Walońskiej, a w Amstel Gold Race był piąty.

Jednak w lipcu wypadł poniżej oczekiwań w Tour de France. Po powrocie z Francji zrezygnował ze startu w Tour de Pologne, stawiając sobie za cel mistrzostwa świata. Powrócił do rywalizacji pod koniec sierpnia w Plouay, a o jego wysokiej dyspozycji świadczyło zwycięstwo etapowe i druga lokata w klasyfikacji generalnej Tour of Britain. O tym, że jest kolarzem światowej klasy, przekonali się kibice w niedzielę w Ponferradzie.

Popularny „Kwiato” już w ubiegłym roku we Florencji sięgnął po tęczową koszulkę, ale nie w barwach narodowych, tylko belgijskiej ekipy Omega Pharma-Quick Step – w jeździe drużynowej na czas. Przed tygodniem w Ponferradzie nie obronił z kolegami tytułu, ale stanął na podium, odbierając brązowy medal.

Kwiatkowski jest człowiekiem, cichym, skupionym. - Bardzo dobry kolega. Poukładany, normalny, żaden z niego filozof grecki. Twardo stąpa po ziemi – tak go charakteryzuje selekcjoner reprezentacji Piotr Wadecki.

Można dodać, że kolarz jest bardzo lubiany przez kolegów. Pozostali reprezentanci, oglądając w telewizji ceremonię dekoracji, krzyczeli: „Brawo Michał”.

SZYFR, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze