Orła nie stać na występ w barażach

Żużel
Orła nie stać na występ w barażach
fot. Cyfrasport

Prezes żużlowców Orła Łódź Witold Skrzydlewski poinformował w czwartek, że jeśli jego zespół przegra rywalizację o bezpośredni awans do żużlowej ekstraligi, to prawdopodobnie nie przystąpi do barażowych spotkań z Włókniarzem Częstochowa.

Orzeł po raz pierwszy w historii klubu znalazł się w finale pierwszoligowych rozgrywek. W pierwszym meczu na własnym torze pokonał PGE Marmę Rzeszów 48:42 i w niedzielę na wyjeździe będzie bronił tej zaliczki. Zdaniem Skrzydlewskiego presją będą jednak obciążeni wyłącznie gospodarze i ich trener.

 

Wszyscy mówią, że jesteśmy na straconej pozycji, że nie uda nam się utrzymać tej przewagi. Myślę, że to zależy od zawodników i od tego najwyższego, który jest nad nami. My jednak nie musimy tego meczu wygrać. Rywale i ich trener Janusz Ślączka są w zupełnie innej sytuacji. Pan Ślączka w przeciwieństwie do nas musi wygrać i awansować. Jest mieszkańcem tego regionu Polski, a nie ma gorszej rzeczy dla trenera z danego miasta niż to, gdy jego drużyna nie osiągnie założonego przed sezonem sukcesu. Współczuję mu tej roli

– powiedział Skrzydlewski.

 

Jeśli Orzeł nie obroni zaliczki z pierwszego meczu, to powinien w barażach walczyć o miejsce w ekstralidze z zespołem KantorOnline ViperPrint Włókniarz Częstochowa. Prezes łódzkiego klubu poinformował jednak, że ze względów finansowych do tych spotkań może nie dojść.

 

Ani firmy Skrzydlewska ani klubu nie stać już na to, aby wyłożyć pieniądze na dwa następne mecze

– poinformował prezes.

 

Jednocześnie zaapelował do dziennikarzy z lokalnych mediów, by ci dla swoich odbiorców zorganizowali sondaż, czy Orzeł powinien pojechać baraże; jeśli tak, to czy władze miasta powinny pomóc klubowi w znalezieniu pieniędzy na ten dwumecz. Koszt udziału w dwóch spotkaniach z częstochowskim zespołem Skrzydlewski oszacował na ok. 250 tys. zł.

 

Prezes Orła dodał, że klubowy budżet był zaplanowany bez uwzględnienia udziału zespołu w finale rozgrywek i w barach.

 

Przez te cztery mecze ponosimy dodatkowo dużo większe koszty. Te spotkania nie były zaplanowane w budżecie, bo liczyliśmy, że znowu uda nam się zająć piąte-szóste miejsce. Drużyna pojechała jednak ponad to, a my nie chcieliśmy zabrać kibicom dalszych emocji

– powiedział Skrzydlewski.

 

Rewanżowy mecz finału 1. ligi pomiędzy Orłem i PGE Marmą w Rzeszowie rozpocznie się w niedzielę o g. 13.45

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze