Dominic Pesoli: Jestem przekonany, że Fonfara będzie mistrzem świata!

Sporty walki
Dominic Pesoli: Jestem przekonany, że Fonfara będzie mistrzem świata!
fot. sho.com

Al Haymon wierzy, że Andrzej Fonfara to przyszła gwiazda światowej wagi półciężkiej - mówi Dominic Pesoli, pierwszy chicagowski promotor Andrzeja Fonfary, dziś współpracujący z "Warriors Promotions". W rozmowie z Polsatsport.pl dodaje: - Wierzę, że zobaczymy Fonfarę zakładającego pas mistrza świata!

Przemek Garczarczyk: Jak ważna jest walka Andrzeja Fonfary, już 1 listopada na Showtime, nie tylko dla Polaka, ale i Chicago?
Dominic Pesoli: Ważna dla wszystkich zainteresowanych. Fonfara to nie tylko znane nazwisko dla Polaków, ale  dla wszystkich grup etniczych miasta. Wszyscy się w nim zakochali. Oczywiście, jest ważne by kibice przyszli go dopingować, jeśli chcą by wielkie pięściarskie imprezy często odbywały się w naszym mieście Bilety są tanie,  zaczynają się od 30 dolarów, to sobotni wieczór na Showtime!


Przed walką w Kanadzie ze Stevensonem niewielu w niego wierzyło, niewielu wierzyło w siłę ciosu Polaka. Dziś paradoks polega na tym, że wszyscy wiedzą, że Fonfara jest dobry, ale z drugiej strony nie za bardzo opłaca się z nim bić, bo nie jest sławny. Mistrzowie będą chcieli z nim walczyć?
W walce ze Stevensonem Fonfara udowodnił, że jest w czołowce pretendentów do tytułu. Jest tylko kilku innych pieściarzy, których można wymieniać w kontekście walk mistrzowskich. Andrzej jest jednym z nich, więc czy będzie to Stevenson, Kowaliew czy Hopkins, w którymś momencie  będą musieli z nim walczyć. Nie mogą go unikać. Nie ma możliwości by walka z którymś z nich nie odbyła się w  przyszłym roku. Oni chcą walczyć z najlepszymi, a kibice chcą oglądać interesujące pojedynki. Jeśli Kowaliew wygra z Hopkinsem - co jest oczywiście możliwe - to Hopkins może zrezygnować z uprawiania boksu. Pewnie w następnej walce, Siergiej  będzie chciał walczyć ze Stevensonem.  Jeśli Hopkins wygra z Kowaliewem, to pewnie jest zapisana w kontracie opcja rewanżu.  Andrzej Fonfara będzie w 2015 roku w jednej z naprawdę wielkich walk. Ja naprawdę wierzę w to, patrząc na jego umiejętności, pewność siebie w ostatniej walce ze Stevensonem , że zobaczymy Fonfarę zakładającego pas mistrza świata.

 

Pamiętasz Andrzeja walczącego trzy kategorie niżej niż dzisiaj...
Od czasu, jak Andrzej przeszedł do wagi półciężkiej, oglądamy zupełnie innego pięściarza. Niewielu wierzyło w to, że Andrzej coś pokaże w pojedynku ze Stevensonem. Szef Showtime Stephen  Espinoza zbierał krytykę za to, że zgodził się na Fonfarę w  walce o tytuł. Póżniej był znakomity pojedynek w którym Andrzej był o jeden cios od znokautowania mistrza świata.

 

Równie ważne było w Montrealu  pokazanie światu charakteru Polaka...
Absolutnie. Fonfara bijący się po klatce piersiowej, charakter... Jak już przegrywać walkę, to w taki sposób. Przegrał, ale dorobił się olbrzymiego respektu ze strony fanów boksu. Przegrał  z  sercem, z honorem, walcząc ciężko do końca. Nic więcej w ringu nie można oczekiwać. To trzeba respektować.

Przemek Garczarczyk z USA, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze