Sobierajski: GP Rosji w cieniu kontrowersji i wypadku Bianchiego

Moto
Sobierajski: GP Rosji w cieniu kontrowersji i wypadku Bianchiego
fot. PAP/EPA
Grand Prix w Rosji wzbudza kontrowersje. Formuła 1 nie wrzuciła jednak wstecznego biegu.

Zaledwie tydzień po pełnym różnego rodzaju perypetii wyścigu na torze Suzuka i dramatycznym wypadku Julesa Bianchiego, Formuła 1 przenosi się do Soczi. Naturalnie w kontekście tego co dzieje się na świecie, Grand Prix Rosji wywołuje sporo kontrowersji.

Nie ma wątpliwości, że stan zdrowia francuskiego kierowcy będzie wiodącym tematem podczas tego weekendu. Generalnie szykują się trudne dni dla światka Formuły 1. Znana jest już diagnoza Julesa Bianchiego, ale wciąż wszyscy nasłuchują wieści ze szpitala w Japonii z nadzieją na optymistyczny bieg spraw. Z inicjatywy kierowcy Toro Rosso Jeana Erica Vergne’a kierowcy będą mieli na kaskach naklejki ze słowami wsparcia dla Bianchiego. 

 

Tymczasem już trwa śledztwo, jest też mnóstwo dyskusji na temat bezpieczeństwa i okoliczności wypadku kierowcy Marrussii. Powrócił temat zamkniętych kokpitów w bolidach. Zdaniem Roba Smedleya, szefa ds. osiągów pojazdów w Williamsie, implementacja tego rozwiązania nie będzie sprawiała zbyt wielu problemów. Przychylny takim rozwiązaniom jest też kierowca Ferrari Fernando Alonso, który uważa, że wszystkie poważne wypadki w ostatnich latach spowodowane były faktem, że głowa kierowcy jest niechroniona. Sporo uwagi również poświęca się procedurom usuwania bolidów  po wypadkach oraz warunków, w których konieczne jest użycie samochodu bezpieczeństwa.

 

Jest też presja niektórych mediów, szukających odpowiedzialności Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) oraz posiadacza praw komercyjnych (FOM) za brak decyzji o przesunięciu wyścigu w Japonii na wcześniejszą porę.

 

Sprawa wypadku nieco przykryła inny problem, przed którym stoją te dwie organizacje. W związku z sankcjami wobec Rosji oraz powszechnie znanymi decyzjami politycznymi Kremla w ostatnich miesiącach, promotor wyścigu mistrzostw świata w Surperbikach zrezygnował z organizacji wyścigu w tym kraju. Mówi się, że pod naciskiem sponsorów. Spodziewano się, że i władze Formuły 1 zdecydują się na ten krok, ale bardziej wtajemniczeni i znający historię wiedzą, że „car” F1 Bernie Ecclestone rzadko odwołuje Grand Prix z powodów innych niż finansowe.

 

Za kulisami sportu toczy się też inna bardzo intensywna rozgrywka, która miała swój początek w Japonii. Na Suzuce, wielu dziennikarzy po ciuchu liczyło, że Fernando Alonso ogłosi swoje przejście do McLarena. Gdy Hiszpan zapewniał, że jest panem sytuacji, bo może wybierać pracodawcę, Red Bull ogłosił, że Sebastian Vettel przechodzi do Ferrari, a jego miejsce w ekipie zajmie Daniił Kwiat. Tym samym teoretycznie drzwi do dwóch z czterech czołowych ekip dla Fernando Alonso zostały zamknięte. Po stwierdzeniu szefów Mercedesa, że mają kierowców i nie szukają zmiany, na placu boju o usługi Hiszpana na 2015 rok pozostał tylko McLaren - Honda. Jednak jak zdradził były szef i właściciel zespołu Jordana Eddie Jordan, sytuacja z Alonso jest bardziej skomplikowana.

 

Mistrz świata z 2005 i 2006 roku owszem prowadzi rozmowy z McLarenem, ale podobno spór toczy się o długość kontraktu. Zdesperowany w swojej chęci zdobycia trzeciego tytułu Alonso myśli o ewentualnym przejściu do Mercedesa w 2016 roku. Wtedy bowiem zespół może opuścić Lewis Hamilton. W tym celu Hiszpan chciałby podpisać roczną umowę lub dłuższy kontrakt, ale z wygodną możliwością rozwiązania jej po upływie roku.

 

Szef brytyjskiej ekipy Ron Dennis chce jednak dłużej współpracować Fernando Alonso. Jak się sprawa zakończy? Z pewnością sporo w tej sprawie będzie się działo na zapleczu toru w Soczi. Przy okazji ruchów transferowych, co rusz w mediach pojawiają się kolejne wersje rozwiązania zagadki kto gdzie będzie jeździł. Trójka mistrzów Hamilton, Vettel i Alonso w różnych publikacjach zaliczyła już wszystkie czołowe zespoły. Czytanie tego bywa czasem nawet zabawne, o ile nie jest brane na serio.

Krystian Sobierajski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze