Marquez dla Polsatsport.pl: Czułem się zbyt pewnie

Moto
Marquez dla Polsatsport.pl: Czułem się zbyt pewnie
fot. PAP
Marc Marquez drugi tytuł zdobył zaledwie w wieku 21 lat!

Marc Marquez sięgnął właśnie po drugi tytuł motocyklowego mistrza MotoGP z rzędu, ale przyznał, że po wygraniu pierwszych dziesięciu wyścigów sezonu poczuł się „zbyt pewnie” i zaczął popełniać błędy. Mimo wywrotek w San Marino i Aragonii, Hiszpan przypieczętował mistrzostwo na trzy wyścigi przed końcem sezonu, a w ten weekend znów stanie do walki.

Marquez zapewnił sobie drugi z rzędu tytuł podczas Grand Prix Japonii, na należącym do Hondy – w barwach której startuje – torze Twin Ring Motegi. Aby to zrobić, nie musiał za wszelką cenę walczyć o zwycięstwo, co doprowadziło do jego wywrotek w dwóch poprzednich wyścigach, a „jedynie” dowieźć do mety bezpieczne, drugie miejsce.

Teraz, z tytułem w kieszeni na trzy wyścigi przed końcem sezonu, podejście 21-latka z pewnością znów się zmieni. Słynący z agresywnej i bezkompromisowej jazdy młody mistrz przyznaje pomiędzy wierszami, że nie zamierza pomagać zespołowemu koledze Daniemu Pedrosie w walce o wicemistrzostwo. Marquez z pewnością zrobi wszystko, aby wygrać trzy ostatnie wyścigi sezonu, ale w obliczu coraz lepszej ostatnimi czasy formy Yamahy, której zawodnicy wygrali trzy ostatnie Grand Prix, nie będzie to łatwe.

Pierwsze starcie już w ten weekend. W niedzielę, o siódmej rano polskiego czasu, ruszy wyścig o Grand Prix Australii, z którego rok temu Marquez został zdyskwalifikowany. Jak będzie tym razem? Oto, co nowy-stary mistrz powiedział dziennikarzom po przypieczętowaniu tytułu w Japonii:

Czy sięgnięcie po tytuł było trudniejsze, niż wygranie dziesięciu wyścigów z rzędu?


Marc Marquez: Prawda jest taka, że błędy w ostatnich kilku wyścigach sprawiły, że bardziej doceniłem mistrzostwo, ponieważ pierwsza część sezonu była bardzo udana, ale nie mogłem przypieczętować tytułu. Popełniłem kilka błędów, które być może wynikały z tego, że czułem się zbyt pewnie, wiedząc, że mam dużą przewagę w tabeli. Zwycięstwa z początku sezonu pozwoliły mi później ryzykować bardziej niż zwykle. Byłem jednak bardzo zdeterminowany i chciałem przypieczętować tytuł w Japonii, na terytorium Hondy.

Sięgnąłeś po cztery tytuły w pięć lat. Czy masz wrażenie, że twoje życie pędzi w zawrotnym tempie?


Nie myślę o tym. Przede wszystkim delektuję się chwilą, ponieważ nigdy nie wiesz co wydarzy się jutro. Wygraliśmy mistrzostwa i musimy to uczcić, tak jak każde zwycięstwo. Świetnie jest móc świętować to wspólnie z zespołem!

Co czyni poszczególne tytuły wyjątkowymi?


Oczywiście każdy jest unikalny i ma swoje smaczki. Ten z klasy 125ccm był moim pierwszym, a to zawsze bardzo ekscytujące. Był także trudniejszy, ponieważ walczyłem o niego do ostatniego wyścigu. Zdobycie tytułu w Moto2 było satysfakcjonujące, ale byłem też trochę zły z powodu tego, co wydarzyło się rok wcześniej, kiedy na pięć miesięcy z akcji wyeliminowała mnie kontuzja. Mój pierwszy sezon w MotoGP był wielką niespodzianką. Za ten ostatni muszę też podziękować Hondzie, która pozwoliła mi ściągnąć do zespołu moich starych mechaników. Stworzyliśmy razem świetną atmosferę w garażu.

Pod jakim aspektem dokonałeś największych postępów względem poprzedniego sezonu?


Cały czas pracujesz nad wszystkimi aspektami, ale to prawda, że dostosowałem się dużo lepiej do pakietu motocykl-zawodnik. Pracowaliśmy nad rozwojem podwozia pod mój styl jazdy, dzięki czemu mogłem skupić się na poprawie swojej jazdy, a nie poprawie motocykla.

Jak podchodzisz do kończących sezon wyścigów?


Chcę się dobrze bawić. Wiem, że do rozstrzygnięcia wciąż pozostaje kwestia wicemistrzostwa i rywale dadzą z siebie wszystko, ale ja skupię się na sobie i delektowaniu się każdym wyścigiem.

Czy twój młodszy brat Alex wywalczy mistrzostwo Moto3?


Taki jest plan! Pomogę mu i zapewnię wszelkie możliwe wsparcie. Przede wszystkim nie możemy nakładać na niego presji, ponieważ prowadzenie w tabeli jest bardzo stresujące. Zapewnienie mu spokoju będzie bardzo ważne. Poza tym wiem z doświadczenia, że sezon jest długi i podczas trzech wyścigów może wydarzyć się jeszcze wszystko.

Michał Fiałkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze