Tomaszewski: Byliśmy o krok od wygranej! Mila rozruszał grę

Piłka nożna
Tomaszewski: Byliśmy o krok od wygranej! Mila rozruszał grę
fot.Cyfrasport

Było widać zmęczenie fizyczne i psychiczne po meczu z Niemcami. Batalia z mistrzami świata kosztowała nas mnóstwo sił. W końcówce byliśmy o krok od zwycięstwa. Druga połowa była zupełnie inna niż pierwsze 45 minut. Zobaczyłem prawdziwy zespół - powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl legendarny bramkarz Jan Tomaszewski.

Adrian Janiuk: Co zadecydowało o tym, że nie wygraliśmy ze Szkotami?

 

Jan Tomaszewski: Było widać zmęczenie fizyczne i psychiczne po meczu z Niemcami. Batalia z mistrzami świata kosztowała nas mnóstwo sił. Natomiast ze Szkocją szybko strzelona bramka sprawiła, że poczuliśmy się pewniej. Wykorzystaliśmy prezent, który nas uśpił. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu.

 

O stratach goli zadecydowały indywidualne błędy dwóch Łukaszów. Co się stało z naszą obroną, która tak świetnie radziła sobie z Niemcami?

 

Zarówno Szukała jak i Piszczek zgubili krycie i byli spóźnieni. Proste błędy naszych obrońców wykorzystali szkoccy zawodnicy. Pierwszy gol strzelony przez Szkotów, a w zasadzie sama akcja była bardzo dynamiczna. Szybki kontratak zupełnie nas zaskoczył, ale drugiego gola straciliśmy na własne życzenie. To nie powinno się zdarzyć.

 

Po przerwie było już znacznie lepiej. Potrafiliśmy wykreować sytuacje strzeleckie.

 

Przede wszystkim pokazaliśmy ogromny charakter i wolę walki. Na dobrą sprawę byliśmy o krok od zwycięstwa. Druga połowa była zupełnie inna niż pierwsze 45 minut. Zobaczyłem prawdziwy zespół, który wie o co chodzi. W końcówce spotkania całkowicie dominowaliśmy. Przez cały mecz brakowało dynamiki, ale nie ma co się dziwić po zagraniu takiego fenomenalnego spotkania jak z Niemcami.

 

Który z naszych zawodników wywarł na Panu najlepsze wrażenie?

 

Wszyscy, którzy grali w spotkaniu z Niemcami zagrali na niższym poziomie niż w sobotę. Pozytywne było na pewno wejście Sebastiana Mili, którzy rozruszał grę. Strzelec drugiego gola w meczu z mistrzami świata kreował akcje ofensywne. Pomocnik Śląska naprawdę mi zaimponował. Ogromna szkoda, że nie udało mu się wykorzystać piłki meczowej, którą miał w końcówce.

 

Brak Tomasza Jodłowca był widoczny w środku pola?

 

Uważam, że nie, ponieważ Krzysztof Mączyński godnie go zastąpił. Widać było, że grał na świeżości. Nie wystąpił z Niemcami i dzięki temu fizycznie przewyższał kolegów. Był dynamiczny, ponieważ był wypoczęty. Strzelił pięknego gola i udowodnił, że może aspirować do gry w pierwszym składzie.

 

Szkoci zaskoczyli czymś Pana?

 

Zaskoczyli mnie tym, że zagrali z nami otwartą piłkę. Śmiało atakowali i widać było, że przyjechali jak po swoje. Drużyna Gordona Strachana zaprezentowała się bardzo korzystnie na tle Polaków. Przyjechali do Warszawy nie po to, aby grać na remis. Liczyło się dla nich zwycięstwo, a nie jeden punkt.

 

Za miesiąc czeka nas trudny wyjazd do Tbilisi na mecz z Gruzją. Ma Pan obawy przed tą potyczką?

 

Listopadowy mecz z Gruzją musimy koniecznie wygrać, żeby przezimować na pozycji lidera. Mimo, że Gruzini będą mieli atut własnego boiska to my będziemy faworytem.

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze