Kto kogo ugryzie w El Classico?

Piłka nożna
Kto kogo ugryzie w El Classico?
fot. PAP/EPA

Ponownie oczy piłkarskiego świata zostaną zwrócone na Hiszpanie. Gazety i telewizje nie będą mówiły o niczym innym jak o sobotnim meczu w Madrycie. Innymi słowy powtórka z rozrywki… Czy przypadkiem nie mamy dosyć starć Realu z Barceloną? Oczywiście, że NIE!

Na ten mecz czekamy jak dzieci na nowy zestaw klocków LEGO (w sumie nie tylko dzieci) Pierwsze Gran Derbi w kolejnych sezonach zawsze jest inne. Nowi piłkarze, często nowi trenerzy, kolejne rekordy do poprawienia i tak dalej, i tak dalej… Nigdy do końca nie wiadomo czego się spodziewać.

 

Najlepszy atak kontra najlepsza obrona

 

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy przed Klasykiem. Bilans bramkowy 30-9 kontra 22-0. Z jednej strony średnia bramek 3,75 na mecz, z drugiej 8 kolejnych spotkań bez straty gola. I jak tu nie zachodzić w głowę co okaże się lepsze? Zabójcza ofensywa, czy skuteczna defensywa?

 

50% dorobku strzeleckiego Realu to gole Cristiano Ronaldo, co pozwoliło na pobicie 71-letniego rekordu (15 goli w pierwszych 8 meczach ligowych) Można jeszcze dodać, że jednocześnie Portugalczyk zdobył więcej bramek niż 17 innych zespołów La Liga… A także więcej niż Arsenal, Liverpool czy Borussia! Impossible is nothing.

 

Strzeleckie rekordy mogą być również udziałem Barcelony. A raczej Leo Messiego. Zaledwie 2 gole dzielą go od pobicia rekordu Telmo Zarry. A przecież Real i Iker Casillas to jedna z ulubionych ofiar Argentyńczyka. Nie ma dla Culés lepszego meczu na bicie takich wyników.

 

Wielcy (nie)obecni

 

BBC się rozpadło. W Klasyku zabraknie pierwszego B, czyli Garetha Bale’a. Z jednej strony może brakowac dynamiki szybkości Walijczyka przy kontrach. Z drugiej pod jego nieobecność zagrają zapewne James i Isco co pozwoli na większą kontrolę w środku pola. Zresztą ten drugi jest ostatnio w świetnej dyspozycji, w końcu pokazuje pełnię swoich umiejętności. Świetnie gra do przodu, a w stosunku do poprzedniego sezonu zdecydowanie poprawił grę w defensywie.

 

W Realu strata, a w Barcelonie zanosi się na wielki debiut. To, że Luis Suarez zagra z Realem jest niemal pewne. Pytanie czy Luis Enrique odważy się wystawić Urugwajczyka od początku meczu? Ultra ofensywne trio Messi – Neymar – Surez od pierwszych minut Klasyku? To byłaby odważna decyzja. Bardziej prawdopodobne wydaje się wejście  z ławki. Swoją droga piłka pisze takie scenariusze, że z miejsca na myśl nasuwa się następujący przebieg wydarzeń: wielki, pierwszy mecz Luisa Suareza w Barcelonie! Urugwajczyk zadebiutował w starciu z odwiecznym rywalem id od razu strzelił gola! Czy takie będą nagłówki w gazetach po weekendzie?

 

Sprawdzian

 

Ten mecz to również wielkie test dla kilku pierwszoplanowych postaci tego widowiska. Na pewno będzie takowym dla Suareza. Tak jak wspominałem również dla Isco, ale przede wszystkim dla Jamesa, który ciągle musi udowadniać, że jest wart 80 milionów Euro (tak jak Bale w poprzednim sezonie) Spokojnym można być o postawę Toniego Kroosa.

 

Chrzest przejdzie Luis Enrique – w końcu to jego pierwsze El Classico. Carlo Ancelotti z Barcą wygrał w finale Pucharu Króla, ale przecież w lidze nie był w stanie zdobyć choćby punktu. Najwyższa pora poprawić ten dorobek.

 

Osobiście uważam, że to również ważny mecz dla Ikera Casillasa. W ostatnich meczach nie jest już tak krytykowany, ale o tym, że jest na cenzurowanym wiadomo nie od dziś. Jeden najmniejszy błąd, który ewentualnie przyczyniłby się do straty punktów i dyskusja o obsadzie bramki Królewskich powróci na nowo.

 

Oczekiwania

 

Jak zwykle wielkie. W sobotę faktycznie możemy obejrzeć prawdziwą piłkarską ucztę. Jakość w obu zespołach jest wręcz nie do opisania, a i forma najlepsza jak dotychczas w tym sezonie. Ciekawie może wyglądać starcie środkowych formacji. Kroos, Isco, Modrić kontra Iniesta, Rakitic, Busquets (możliwe inne zestawienia) Ja nie mogę się już doczekać, a Wy?

Mateusz Majak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze