Kamil Glik (Torino FC)

 

Polak był do niedawna jedną z najważniejszych postaci w drużynie AC Torino. W poprzedniej kolejce Ligi Europejskiej rozegrał całe spotkanie przeciwko FC Kopenhaga. Teraz jednak trener Giampiero Ventura dał odpocząć Glikowi. Niestety, to już drugi z kolei mecz, w którym obrońca reprezentacji Polski nie wychodzi na boisko. W ostatniej kolejce Serie A nie zagrał nawet minuty przeciwk Udinese, a Torino wygrało 1:0.

 

Zwycięstwo 2:0 z HJK Helsinki było dla włoskiej drużyny bardzo ważne. Dzięki temu wynikowi i remisowi w drugim spotkaniu Brugge - FC Kopenhaga, Torino jest na pierwszym miejscu w Grupie B Ligi Europejskiej.

 

Waldemar Sobota (FC Brugge)

 

Skrzydłowy FC Brugge wyszedł w pierwszym składzie na bardzo trudny mecz z FC Kopenhaga. Po dwóch meczach klub z Belgii był na pierwszym miejscu w Grupie B i zwycięstwo przybliżyłoby go bardzo do awansu do kolejnej rundy. Sobota od początku spotkania był bardzo aktywny. Już w pierwszym kwadransie groźnie dośrodkowywał i strzelał.

 

Przed przerwą miał jeszcze okazję na zdobycie gola, ale jego strzał z pola karnego w 41. minucie został zablokowany. Na drugą połowę Sobota jeszcze wyszedł, ale już w 56. minucie został zmieniony przez Liora Refaelova. Końcówka spotkania była bardzo dramatyczna. W 89. minucie gola dla gości zdobył Daniel Amartey. Wyrównał w trzy minut później Victor Vazquez.

 

 

Łukasz Załuska (Celtic Glasgow)

 

Polski bramkarz tradycyjnie zajął miejsce na ławce rezerwowych Celtiku Glasgow. Nie było to przed meczem takie pewne, biorąc pod uwagę napad, którego ofiarą Załuska padł w poniedziałek. Uraz głowy nie okazał się jednak na tyle groźny, by uniemożliwić zgłoszenie Polaka do kadry meczowej.

 

Mistrzowie Szkocji pokonali na własnym stadionie 2:1 rumuńską Astrę Giurgiu i umocnili się na pierwszym miejscu w Grupie D. W 57. minucie na boisko wszedł znany z gry w Lechu Poznań Aleksandar Tonew, który zmienił Calluma McGregora. Bułgar zdążył jeszcze dostać żółtą kartkę.

 

Paweł Kieszek (GD Estoril-Praia)


Cały mecz na ławe rezerwowych spędził również Paweł Kieszek. Polski bramkarz patrzył, jak jego koledzy z GD Estoril-Praia przegrywają 1:2 z Dynamem Moskwa. Rosyjski zespół jest zdecydowanym liderem Grupy G. Humory piłkarzom z Portugalii poprawił za to remis w drugim spotkaniu tej grupy. PSV, grający na własnym stadionie dał sobie wydrzeć zwycięstwo w końcówce. Prowadzenie Holendrom dał Memphis Depay, ale w 87. minucie wyrównującą bramkę dla Panathinaikosu zdobył Nikos Karelis.