Wojna w Hull. Kto padnie pierwszy, kto ostatni - Coyle czy Katsidis?

Sporty walki
Wojna w Hull. Kto padnie pierwszy, kto ostatni - Coyle czy Katsidis?
fot. matchroomboxing.com

Myślę, że mój promotor Eddie Hearn po prostu mnie nie lubi. Chciałby, żebym za każdym razem toczył w ringu wojny - mówi z uśmiechem Tommy Coyle - 25-letni Brytyjczyk, który dziś w Ice Arena w Hull bronić będzie pasa IBF International wagi lekkiej. Jego rywalem będzie Australijczyk Michael Katsidis. Transmisja w Polsacie Sport o godz. 20:00.

- Byłem i nadal jestem wielkim fanem Katsidisa. Oglądałem jego walki przez lata, dlatego mogę tylko powiedzieć, że to zaszczyt zmierzyć się z nim w ringu. Gdy tylko dostałem ofertę, od razu sie na to zgodziłem. Uwielbiam ekscytujące pojedynki i to będzie właśnie takie starcie - zapewnia Coyle (19-2, 8 KO).

 

W lutym tego roku Brytyjczyk walczył w niesamowitym pojedynku z Danielem Brizuelą (26-3-2). I leżał na deskach... 4 razy! Był liczony w 2. rundzie, dwa razy w 6. i raz 11. rundzie. Jego argentyński przeciwnik miał podobny "wynik" - był na deskach w 8. rundzie, dwa razy w 11. i raz w 12. starciu. Ale to Coyle wyszedł z tej bitwy zwycięski. I to przed zakończeniem 12. rundy.

 

- Byłem wtedy w fantastycznej formie. Mogłem walczyć nawet i 15 rund. Pamiętam tylko, jak wstawałem po każdym nokdaunie. Gdy słyszałem liczenie, krzyk moich fanów stawał się jeszcze głośniejszy. To dzięki nim wygrałem. wygrać walkę, którą wielu nazwało "pojedynkiem roku" świadczy tylko o charakterze - mówi Coyle.



Katsidis również ma na koncie kilka niesamowitych "wojen", m.in. z Juanem Manuelem Marquezem (w 2010 roku posłał na deski w 3. rundzie a potem sam poległ w 9. rundzie - na zdj. poniżej), Juanem Diazem czy Joelem Casamayorem. To nazwiska, które zna każdy fan pięściarstwa. W 2011 roku znokautował w 3. rundzie Kevina Mitchella, który teraz przestrzega swojego rodaka przed Australijczykiem.

 

- Michael to nie jest już ten sam pięściarz, gdy walczył ze mną, ale jeśli pójdziesz z nim na wojnę i pozwolisz mu boksować, może szybko skończyć walkę i znokautować Coyle'a. Jeśli Tommy zrobi to, co zwykle, może paść w pierwszych czterech lub pięciu rundach - mówił Mitchell w Skysports.com.

Katsidis w 2014 roku wrócił na ring po prawie 2-letniej przerwie. W lipcu pokonał na punkty Grahama Earla, którego w 2007 roku znokautował w 5. rundzie.

 

- Wraca i znów jest głodny walk o mistrzostwo świata. Dlatego traktuję go tak, jakby był w swojej najlepszej formie - zapewnia Coyle.

 

Katsidis (30-6, 24 KO) potwierdza słowa swojego młodszego o 9 lat przeciwnika.

 

- Jestem tu po to, by udowodnić, że wciąż mam wiele do zaoferowania. Jestem pewny, że po walce w Hull nikt nie będzie miał wątpliwości co do mojej przyszłości. Nie wiem zbyt wiele na temat Coyle'a, tylko tyle, że nastawia się na twardą walkę - mówi Katsidis.

 

 

Starcie Coyle - Katsidis będzie deserem gali w Hull. Przed walka wieczoru na ringu pojawi się... Daniel Brizuela, który tym razem sprawdzi twardość szczęki Luke'a Campbella (8-0, 6 KO) - mistrza olimpijskiego z 2012 roku. To będzie już piąty pojedynek w tym roku Brytyjczyka, który ostatni raz walczył 20 września. Na gali w Londynie w Wembley Arena pokonał przed czasem przez techniczny nokaut Polaka Krzysztofa Szota.

 

Promotor Eddie Hearn przyznaje, że jeśli Campbell pokona Brizuelę, latem przyszłego roku może zmierzyć się z Coylem.

 

- Jesteśmy z Tommym przyjaciółmi od lat. Znamy się ponad dekadę, trenowaliśmy razem jeszcze jako dzieciaki, ale to jest sport. To jest biznes, dlatego na czas walki możemy odłożyć naszą przyjaźń. Ja na pewno w sobotę pozostanę niepokonany. JeśliTommy też wygra, obaj będziemy gotowi na to, by dać fanom wspaniałą walkę - zapewnia Campbell.

 

Transmisja gali w Hull dziś o godz. 20:00 w Polsacie Sport. O północy premiera gali w Liverpoolu (Paul Butler - Ismael Garnica).

Tomasz Kiryluk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze