Eusebio - piłkarskie serce Portugalii

Piłka nożna

Świat bez Eusebio dla portugalskich kibiców, a w szczególności fanów lizbońskiej Benfiki, nigdy nie będzie już taki sam. Legendarny piłkarz zmarł 5 stycznia. Na wieść o jego śmierci cała Portugalia wstrzymała oddech. Przyczyną zgonu niespełna 72-letniego Eusebio było zatrzymanie akcji serca.

Legendarny napastnik w ostatnich latach miał różnego rodzaju kłopoty ze zdrowiem. Eusebio zmarł dwadzieścia dni przed 72. urodzinami. Jego serce było w opłakanym stanie. Cierpiał na przewlekłe schorzenia kardiologiczne, które spowodowały, że wielokrotnie był hospitalizowany. Śmierć tego wybitnego sportowca sprawiła, że kibice z Estadio da Luz było pogrążone w rozpaczy. Tysiące Portugalczyków w strugach padającego deszczu oddało ostatni hołd Eusebio, który został odznaczony najwyższymi państwowymi orderami za zasługi dla kraju.  

 

Mozambik: Przystanek do wielkiej kariery

 

Eusebio pierwsze piłkarskie kroki stawiał w rodzinnym mieście, którym była stolica Mozambiku - Lourenço Marques. Najwybitniejszy w historii portugalski piłkarz karierę zaczynał w lokalnym klubie Sporting Lourenço Marques. Młody Eusebio w seniorskiej drużynie Sportingu zadebiutował w 1957 roku i spędził w niej trzy sezony. Od początku błyszczał na boiskach portugalskiej kolonii. „Czarna perła z Mozambiku” została zauważona przez skautów potężnej Benfiki Lizbona i od tego momentu jego kariera nabrała zawrotnego tempa. Bilans młodziutkiego Eusebio w pierwszym klubie jest niesamowity. W 42 meczach zdobył 77 goli, co daje średnią blisko dwóch goli na mecz. Wyborne statystyki oraz fenomenalna gra nastolatka sprawiła, że zapracował na transfer do wielkiej Benfiki.

 

Benfica: Pasmo sukcesów klubowych i indywidualnych

 

18-letni wówczas Eusebio w 1960 roku przeniósł się więc na Estadio da Luz. W barwach Benfiki występował przez praktycznie całą karierę, bo aż do 1975 roku. W ciągu 15 lat Eusebio został jedenastokrotnym mistrzem Portugalii, pięciokrotnie świętował zdobycie pucharu kraju. W bogatej kolekcji zgromadził także klubowy Puchar Europy. Poprowadził Benfikę do triumfu w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach w 1962 roku. Zespół węgierskiego trenera Béla Guttmanna pokonał Real Madryt 5:3, a „Czarna Perła” zdobyła dwa gole. W 65. minucie zdobył bramkę i dał prowadzenie Benfice, a trzy minuty później uderzeniem z rzutu karnego ustalił wynik finałowego spotkania. Łącznie lizboński zespół z Eusébio w składzie wystąpił w czterech finałach Pucharu Europy. Jednak aż trzy z nich Benfica przegrała.

 

Rok po triumfie obrońca tytułu przegrał na Wembley z AC Milan 1:2 mimo, że Portugalczycy prowadzili po bramce Eusébio. Dwa lata później lizbończycy ponownie zagrali w finale Pucharu Europy. Tym razem z innym mediolańskim klubem Interem, który występował w roli gospodarza. Na San Siro lepsi okazali się Włosi, którzy wygrali 1:0. W 1968 roku ponownie londyńskie Wembley okazało się nieszczęśliwe dla Benficy, która przegrała po dogrywce z Manchester United 1:4. Eusebio bramki nie zdobył, a pierwsze skrzypce w finale sprzed 46 lat grali, strzelec dwóch goli, Bobby Charlton oraz George Best i Brian Kidd, którzy także wpisali się na listę strzelców.  

 

Indywidualne sukcesy „Czarnej Perły” robią niemniejsze wrażenie, niż osiągnięcia drużynowe. Eusebio został nagrodzony w 1965 roku przez magazyn „France Football” Złotą Piłką, czyli nagrodą dla najlepszego piłkarza Starego Kontynentu. Portugalski futbolowy król zajął dwukrotnie drugą lokatę w 1962 i 1966 roku, w tym samym plebiscycie ogłaszanym przez francuski magazyn. Dwa razy trafił do niego Złoty But w 1968 i 1973, czyli nagroda dla najlepszego strzelca europejskich lig. Dwukrotnie był wybierany najlepszym piłkarzem Portugalii w 1970 i 1973 roku. Aż siedmiokrotnie był królem strzelców rodzimej ligi. Eusebio był ponadto trzykrotnie najlepszym snajperem w rozgrywkach o klubowy Puchar Europy. W lidze portugalskiej w barwach Benfiki wystąpił w 301 spotkaniach, w których strzelił 317 goli. „Czarna Pantera”, jak był nazywany legendarny gracz ekipy ze Estadio da Luz, w klubowych rozgrywkach europejskich rozegrał 64 mecze i zdobył w nich 47 bramek. W Pucharze Portugalii Eusebio zaliczył 61 gier i zdobył w nich blisko sto goli, dokładnie 97. Łącznie w zespole Benfiki wystąpił w 440 meczach i strzelając 473 gole.

 

Reprezentacja: Brąz na angielskim mundialu

 

Eusebio dokonania klubowe oraz indywidualne poprawiał sukcesywnie z każdym sezonem, ale grę dla kraju traktował jako coś zupełnie wyjątkowego. Z reprezentacją Portugalii zajął trzecie miejsce w mistrzostwach świata rozgrywanych w Anglii w 1966 roku. Portugalczycy uplasowali się wówczas za gospodarzami turnieju Anglikami oraz drużyną RFN – Portugalia przegrała w półfinale z „Synami Albionu” 1:2, a bramkę honorową zdobył właśnie Eusebio strzałem z rzutu karnego w końcówce spotkania. W meczu o brąz Eusebio i spółka pokonali Związek Radziecki 2:1, a lider portugalskiej drużyny otworzył wynik spotkania w 12. minucie, zamieniając "jedenastkę" na gola. Królem strzelców angielskiego mundialu został właśnie Eusebio. Otrzymał "Złoty But" za strzelenie dziewięciu goli.

 

W reprezentacji Portugalii Eusébio debiutował w wieku 19 lat. Po raz pierwszy w barwach narodowych zagrał 8 października 1961 roku i był jej wiodącą postacią przez 12 lat. W latach 1961 - 1973 wystąpił w 64. meczach, zdobywając 41 bramek, co przez lata było rekordem Portugalii. Wynik ten pobił dopiero w 2005 roku Pedro Pauleta. Eusebio ostatni mecz w zespole narodowym rozegrał 13 października 1973 roku w wieku 31 lat.

 

W Portugalii tymczasem niedawno rozgorzała dyskusja, czy Cristiano Ronaldo jest już lepszym zawodnikiem niż legenda Benfiki. Powodem tych dywagacji był fakt, że gwiazdor Realu Madryt zdobył więcej bramek w drużynie narodowej od Eusebio - 51 goli w 121 spotkaniach. Do dyskusji włączył się m.in. inny wybitny w przeszłości portugalski zawodnik Luís Figo, który jest rekordzistą pod względem występów w kadrze narodowej. - Zestawienie Eusebio z Cristiano Ronaldo jest niewłaściwe i nieodpowiednie. Eusebio nie może być porównywany z kimkolwiek! To wyjątkowy gracz. Dla mnie to on jest królem – wyznał szczerze Luis Figo.

 

Tułaczka króla

 

Eusebio najlepsze lata kariery spędził w ukochanej Benfice. Osiągnął w piłce klubowej w zasadzie wszystko co mógł. Świadczą o tym nie tylko trofea i nagrody. Setki fanów na całym świecie, liczba honorowych tytułów oraz pomniki, które powstały na cześć legendarnego napastnika są tego kolejnym potwierdzeniem. Benficę opuścił w 1975 roku, gdy miał  33 lata.

 

Po odejściu z lizbońskiego klubu Eusebio podpisał kontrakt z amerykańskim klubem Boston Minutemen. Pod koniec 1975 roku zdążył zmienić barwy klubowe i zasilił szeregi meksykańskiego Monterrey. W obu tych drużynach legendarny Portugalczyk nie powalał skutecznością z czasów gry w Benfice. Szybko opuścił Meksyk i zdecydował się na przeprowadzkę do Kanady. Jego nowym pracodawcą zostało Toronto Metros-Croatia. W kanadyjskim zespole, wiekowy wówczas jak na piłkarza, Eusebio odzyskał skuteczność i w 25 meczach ligowych zdobył 18 bramek.

 

W sezonie 1976/77 król strzelców Mundialu '66 wrócił do ligi portugalskiej. Nie był to jednak spektakularny powrót. W Primeira Liga występował przez połowę sezonu, rozegrał w tym czasie 12 meczów i strzelił trzy gole. Kolejnym przystankiem było Las Vegas Quicksilvers, dla którego zdobył dwa gole w 17 meczach ligowych. Ostatnie dwa kluby, w których grał Eusebio, to drugoligowy portugalski União de Tomar, w którym trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców w 12 meczach. W amerykańskim zespole z zaplecza ekstraklasy New Jersey Americans, „Czarna Pantera” kończył karierę. W USA uzyskał pięć trafień w czterech meczach. Eusebio wspaniałą i bogatą przygodę ze sportem oficjalnie zakończył w 1979 roku. Łącznie w oficjalnych meczach strzelił blisko 700 goli.

 

Przy okazji Euro 2012 Eusebio odwiedził Polskę. W czerwcu, w trakcie wizyty w centrum pobytowym reprezentacji Portugalii w Opalenicy, legenda portugalskiej piłki z powodu złego samopoczucia trafił do szpitala. Wykluczono początkowo podejrzenie zawału, a stwierdzono wylew krwi do mózgu. Słynny Portugalczyk został przetransportowany do jednej z lizbońskich klinik, którą opuścił po niespełna dwóch tygodniach pobytu.

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze