Rooney nadzieją Manchesteru United w derbach

Piłka nożna
Rooney nadzieją Manchesteru United w derbach
fot.PAP/EPA

W niedzielnych derbach Manchesteru w dziesiątej kolejce angielskiej ekstraklasy "Czerwone Diabły" liczą szczególnie na jednego piłkarza - Wayne'a Rooneya. Zdobywca rekordowych 11 goli w meczach z tym rywalem ma wrócić do gry po zawieszeniu na trzy tygodnie.

Rooney zobaczył czerwoną kartkę za kopnięcie rywala 27 września i pauzował w spotkaniach z Evertonem (2:1), West Bromwich Albion (2:2) i Chelsea Londyn (1:1). Niedawno nabawił się na treningu urazu stopy, ale prawdopodobnie nie przeszkodzi mu on w występie na stadionie Manchesteru City. Początek meczu o godzinie 14.30.

 

To dla nas ważne wzmocnienie. On sam nie może się już doczekać powrotu na boisko. Wayne nienawidzi bezczynnego siedzenia na trybunach - powiedział obrońca Luke Shaw, cytowany w brytyjskich mediach.

 

Po nieudanym poprzednim sezonie zespół United zwolnił trenera Davida Moyesa, zatrudniając w jego miejsce Louisa van Gaala. Holender sprowadził na Old Trafford kilku nowych piłkarzy, którzy w derbach miasta na północy Anglii wystąpią po raz pierwszy.

 

Ani mnie, ani innym nowym zawodnikom nie trzeba tłumaczyć, ile ten mecz znaczy dla kibiców i samego klubu. To wielkie wydarzenie dla wszystkich, którzy w nim uczestniczą. Musimy pokazać się z najlepszej strony - podkreślił Shaw.

 

Goście przystąpią do tego spotkania uskrzydleni uratowaniem remisu w niedzielnym starciu z prowadzącą w tabeli Chelsea. Bramka dla gospodarzy na 1:1 padła w doliczonym czasie spotkania, a "Czerwone Diabły" cieszyły się z niej, jakby dała im znacznie więcej niż ligowy punkt.

 

Z drugiej strony 20-krotny mistrz Anglii nie wygrał żadnego z czterech wyjazdowych meczów w tym sezonie. Przed własną publicznością prezentuje się nieco lepiej, ale też nie rewelacyjnie - trzy zwycięstwa, remis i porażka. W efekcie zajmuje dopiero ósme miejsce z 13 punktami. Chelsea ma o 10 więcej.

 

Manchester City zgromadził 17 "oczek" i jest trzeci w tabeli, ale nie wygrał żadnego z poprzednich trzech meczów. Po remisie z 2:2 CSKA Moskwa w Lidze Mistrzów przyszły porażki z West Ham United 1:2 w Premier League oraz z Newcastle 0:2 w Pucharze Ligi.

 

Trener Manuel Pellegrini twierdzi jednak, że ten spadek formy go nie martwi. Podkreślił też, że powrót Rooneya do szeregów rywali nie będzie miał większego znaczenia.

 

To oczywiście bardzo ważny piłkarz, ale żaden wielki zespół nie opiera swojej gry na jednym zawodniku - ocenił Chilijczyk.

 

W dziewiątej kolejce teoretycznie łatwe zadanie czeka bramkarza Arsenalu Londyn Wojciecha Szczęsnego. "Kanonierzy" podejmą ostatniego w tabeli beniaminka Burnley.

 

Z kolei Łukasz Fabiański i jego Swansea City zagrają na wyjeździe z Evertonem. Oba te spotkania zaplanowano na sobotę na godzinę 16. W tym samym czasie Leicester City z rezerwowym Marcinem Wasilewskim zmierzy się przed własną publicznością z West Bromwich Albion.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze