Trenerem Boltonu chciał być... 9-latek!

Ponad miesiąc temu Bolton zmienił trenera. Został nim Neil Lennon. Jak się okazało jego rywalem był... 9-latek! Młody Thomas Fielding spróbował szczęścia, widząc wiele niedociągnięć w ukochanym klubie.
Bolton Wanderers to uznany angielski klub. Choć nie wygrał żadnego trofeum od 1958 roku, to kibice w Anglii rozpoznają fanów czy samą instytucję. Ostatnie lata nie są jednak specjalnie udane. W maju 2012 roku drużyna spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej. Po kolejnych kilku miesiącach z pracą pożegnał się Owen Coyle. Na jego miejsce zatrudniono Dougie Freedmana, który wytrzymał dwa lata.
Tak więc klub musiał zatrudnić szkoleniowca. Jak się okazało wybór był. Napłynęły dwa zgłoszenia. Jedno od byłego trenera Celtiku Glasgow Neila Lennona, a drugie – od Thomasa Fieldinga, 9-cioletniego zawodnika Oxford Grove U-10!
Jakież musiało być zdziwienie właściciela Phila Gartside'a, który czytał list młodego chłopca. A ten był ostry... Wytykał ukochanemu klubowi liczne wady i braki.
Piłkarze są powolni, niewytrenowani oraz mają nadwagę. Zostawiają także zbyt wiele wolnej przestrzeni rywalom. Jestem młody, ale również tani. Ludzie mówią mi, że dobrze potrafię czytać grę.
Oryginalny list młodego piłkarza / fot. twitter
Wydaje się, że Bolton poszedł drogą Alana Hansena, który wygłosił kiedyś legendarne zdanie, że dzieciakami niczego się nie wygra. Zatrudniono Lennona, który natomiast postanowił sprawić Fieldingowi niespodziankę. Odwiedził go, a także podarował całej drużynie Oxfordu koszulki Boltonu z napisem „Oxford Grove 10”.
To była przyjemność poznać Thomasa i jego rodzinę – powiedział o swoim rywalu Lennon.
Komentarze