Emocje w Gliwicach! Piast wyprowadził decydujący cios

Piast Gliwice wygrał 3:2 z Lechem Poznań w meczu szesnastej kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Gospodarze potrafili odwrócić losy spotkania i wywalczyć komplet punktów w starciu z wyżej notowanym rywalem.
Już pierwsza sytuacja spotkania w Gliwicach zakończyła się bramką dla drużyny gości. W 3. minucie gry Gergo Lovrencsics zagrał do Kaspera Hamalainena, fiński pomocnik huknął w poprzeczkę, a do odbitej piłki dopadł Szymon Pawłowski. Strzał po ziemi wylądował w siatce strzeżonej przez Alberto Cifuentesa bramki.
Gospodarze mieli szansę na błyskawiczną odpowiedź, ale strzał Carlesa Martineza z szesnastu metrów minął słupek bramki Lecha. W kolejnych minutach poznaniacy starali się uspokoić grę i kontrolowali sytuację na boisku. Kolejną szansę na zmianę wyniku mieli w 28. minucie. Szymon Drewniak egzekwował rzut wolny z okolicy 25. metra, uderzył celnie w samo okienko, ale zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Jeszcze przed przerwą szansę na zmianę wyniku miał Kasper Hamalainen. Po podaniu od Darko Jevtića Fin po raz drugi w tym meczu trafił w poprzeczkę.
Gliwiczanie wzięli przykład z rywali i zaskoczyli przyjezdnych już na początku drugiej części - w 47 minucie gry. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Gerard Badia, do piłki najwyżej wyskoczył Kamil Wilczek i wpakował ją głową do bramki obok bezradnego Macieja Gostomskiego. Gospodarze nie czekali, aż rywale otrząsną się po tym ciosie i dwie minuty później wyprowadzili kolejny. Prostopadłe podanie Kamila Wilczka miał szansę przejąć Marcin Kamiński. Obrońca Lecha skiksował zamiast wybić piłkę, a Bartosz Szeliga tylko czekał na taką sytuację. Przejął futbolówkę i wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam z bramkarzem Lecha. Piast prowadził 2:1, a gościom zajrzało w oczy widmo porażki. Lechici wzięli się do odrabiania strat, a na efekty trzeba było czekać do 68.minuty. Muhamed Keita, który przed chwilą zameldował się na boisku, dograł piłkę Marcinowi Kamińskiemu. Obrońca Lecha celnym strzałem z ostrego kąta zrehabilitował się za pomyłkę sprzed kilkunastu minut.
Ostatnie zdanie należało jednak do podopiecznych Ángela Garcíi. W 87. minucie Konstantin Vassiljev podał przez pół boiska do Tomasza Podgórskiego. Pomocnik Piasta wpadł w pole karne i huknął z ostrego kąta nie zostawiając Maciejowi Gostomskiemu cienia szans na interwencję. Piast prowadził 3:2 i choć wydawało się, że w tej sytuacji Lechici przeprowadzą prawdziwy szturm na bramkę Alberto Cifuentesa, to gospodarze zdominowali końcowe minuty meczu. Sasa Zivec nie trafił w bramkę z dziesięciu metrów, a gol Kamila Wilczka nie został uznany przez arbitra, który orzekł w tej sytuacji pozycję spaloną. Było to pierwsze zwycięstwo Piasta Gliwice z Lechem Poznań w historii rywalizacji tych drużyn w ekstraklasie.
Piast Gliwice - Lech Poznań 3:2 (0:1)
Piast Gliwice: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Kornel Osyra, Hebert, Piotr Brożek - Bartosz Szeliga (75. Tomasz Podgórski), Carles Martinez Embuena, Sasa Zivec, Łukasz Hanzel (46. Konstantin Vassiljev), Gerard Badia (69. Ruben Jurado) - Kamil Wilczek.
Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz - Gergo Lovrencsics (82. Dariusz Formella), Łukasz Trałka, Szymon Drewniak (56. Dawid Kownacki), Darko Jevtic, Szymon Pawłowski (67. Muhamed Keita) - Kasper Hamalainen.
Bramki: 0:1 Szymon Pawłowski (3), 1:1 Kamil Wilczek (47-głową), 2:1 Bartosz Szeliga (50), 2:2 Marcin Kamiński (68), 3:2 Tomasz Podgórski (86).
Żółte kartki: Hebert (Piast) - Łukasz Trałka (Lech).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 5 173.
Komentarze