Kajetanowicz: Cel jest jeden - mistrzostwo!

Moto
Kajetanowicz: Cel jest jeden - mistrzostwo!
fot: kajto.pl

Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran w tym sezonie ruszyli na podbój Europy. Czterokrotni rajdowi Mistrzowie Polski zaskoczyli świat ERC swoją świetną postawą. Niestety awarie Forda Fiesty R5 w kluczowych rajdach pozbawiły Polaków miejsca na podium w końcowej klasyfikacji sezonu. O pierwszych miesiącach w ERC z Kajetanem Kajetanowiczem rozmawiał dziennikarz Polsatu Sport Michał Stolfa.

Michał Stolfa: Za tobą pierwszy sezon w rajdowych Mistrzostwach Europy. Na koniec zająłeś tak bardzo nielubiane przez sportowców czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Jakbyś podsumował ten rok startów?

Kajetan Kajetanowicz: Z punktu widzenia zawodnika był to bardzo dobry, udany sezon. Zdobyliśmy dużo doświadczenia. Czasy na poszczególnych odcinkach i rajdach były bardzo dobre, a to bardzo ważne w kontekście naszej przyszłości. Nasze tempo w nowych dla nas rajdach było bardzo mocne już od startu, więc mogliśmy nawiązywać walkę z bardziej doświadczonym kierowcami. Mogę śmiało powiedzieć, że każdy w zespole dał z siebie wszystko. Mieliśmy problemy z samochodem, ale musimy pamiętać, że ludzie nie mają wpływu na złośliwość rzeczy martwych, zwłaszcza że zawodziły nas części, które w zasadzie przed chwilą wymieniliśmy na nowe. W sportach motorowych takie sytuacje niestety czasami się zdarzają, dlatego chcemy przekuwać trudne chwile w naszą siłę i determinację. Mocno pracujemy nad tym, by w przyszłym roku mieć najlepszy dostępny samochód i możliwość walki o najwyższe cele.
 
Jakie auta wchodzą w grę?

Mamy inne możliwości niż teamy fabryczne, a mimo tego byliśmy w stanie rywalizować z takimi zespołami. W klasie R5 do wyboru jest Ford, Peugeot, Citroen, a wkrótce zadebiutuje też nowa Skoda, choć ta ostatnia konstrukcja zapewne nieprędko będzie dostępna dla klientów. Fiesta R5 była dla nas najbardziej rozsądnym wyborem. Premiery Peugeota i Citroena ciągle były odkładane, a konstrukcję Fiesty sprawdziliśmy w zwycięskim dla nas 70. Rajdzie Polski.

Czy wybierając samochód na przyszły rok masz możliwość wykonania testów czy jest to poleganie na wiedzy, powiedzmy papierkowej?

Zostałem zaproszony na testy Peugeota, byłem na nich, ale nie skorzystałem z przejażdżki, ponieważ na tamtym etapie przygotowań nie było mi to potrzebne. Wybór samochodu to niełatwa decyzja i przywiązuję do tego dużą wagę.

Mówiliśmy o awaryjności. Niestety defekty techniczne w tym sezonie były bardzo bolesne ponieważ przytrafiały się w chwilach, w których walczyliście o sporo punktów i miejsca na podium. Tak naprawdę nie kończyliście przez to waszych najlepszych rajdów. Jak bardzo takie sytuacje podcinały wam skrzydła?

Psychicznie czuję się dobrze. Te sytuacje oczywiście dawały do myślenia, ale jak zawsze wyciągaliśmy wnioski, żeby rozwijać się razem z całym zespołem. Samopoczucie jest bardzo dobre ponieważ pokazaliśmy mocne tempo. Zaczęliśmy sezon od wygranych odcinków specjalnych, w całym roku w sumie 13 prób padło naszym łupem, a na ponad 40 wywalczyliśmy miejsce na podium. Zawsze staram się skupiać na dobrych rzeczach, więc jestem zadowolony z tego, że w tak zróżnicowanych rajdach nasza dyspozycja była bardzo stabilna.

Zarówno twoi konkurenci jak i dziennikarze byli pod dużym wrażeniem twojej pracy i pracy całego zespołu. Nie zapominajmy, że zdobyliście nagrodę „Gravel Masters" dla najszybszej załogi na szutrze. Od pierwszego startu było widać, że nie jesteście chłopcami do bicia, tylko trzeba się z wami liczyć. Od pierwszego startu wszyscy mieli sporu respekt przed wami. Jaka była atmosfera w ERC porównując ją do startów w Polsce?

Właśnie ta atmosfera sprawiała, że z uśmiechem jechaliśmy na każdy kolejny rajd. Zarówno zawodnicy, dziennikarze, jak i organizatorzy mieli do nas ogromny szacunek i to było widać. To nas ujęło, bo większość ekipy związanej z ERC zdążyła się dobrze poznać w poprzednich sezonach. FIA ERC to po prostu bardzo… fajny cykl – świetnie zorganizowany, z dobrą oprawą medialną, zaciętą rywalizacją i fantastycznymi, bardzo zróżnicowanymi rundami, więc czego chcieć więcej. Jeżeli chodzi o tę nagrodę dla najlepszej szutrowej ekipy to przyznam, że byłem nieco zaskoczony ponieważ cztery mistrzowskie tytuły w Polsce zdobywaliśmy głównie na asfalcie. To są rzeczy bardzo miłe i ważne, ale najważniejsze zawsze jest to, aby zawsze jak najszybciej jechać. Nie spoczywamy na laurach, cieszymy się, że wszyscy chcą abyśmy dalej się ścigali, ale wiem też, że w przyszłym roku ważny będzie wynik.

Jesteśmy po, ale i przed sezonem. Pierwszy rajd mistrzostw Europy odbędzie się już na początku stycznia. Jak będą wyglądały następne tygodnie?

Dosłownie za chwilę czeka nas uroczyste zakończenie sezonu, czyli Rajd Barbórka w Warszawie, z kultowym już Kryterium Asów na Karowej, w którym miałem przyjemność zwyciężać aż trzykrotnie. Potem zapewne sporo dni znów spędzę poza domem. Na pewno to nadal będzie bardzo intensywny czas, który już teraz, równolegle z przygotowaniami do Barbórki, poświęcamy dopinaniu następnego sezonu, ponieważ jest jeszcze kilka istotnych znaków zapytania. Trzeba podpisać nowe kontrakty, poczynić nowe ustalenia oraz usprawnić pracę całego zespołu.

Czy planujecie wystartować w tych samych rajdach jak w tym roku?

Wstępnie się nad tym zastanawialiśmy. Przede wszystkim chcemy wykorzystać zdobyte w tym sezonie doświadczenie. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, z pewnością chciałbym zacząć od Rajdu Jänner w Austrii. Potem start na Łotwie i może w nowej dla nas Irlandii. Bardzo bym chciał stanąć do rywalizacji na Azorach. Zobaczymy jak to się ułoży, ostateczny plan dopiero się rodzi.

Jeżeli pojedziesz znowu w rajdowych Mistrzostwach Europy to czy możemy powiedzieć, że powalczycie o tytuł mistrzowski?

Oczywiście zrobię co w mojej mocy. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego z kim walczymy  i na jak trudnych trasach. To wielkie wyzwanie. A apetyt rośnie w miarę jedzenia i widzieliśmy, że stać nas na podium. Cel na przyszły rok jest jeden. Wszyscy razem wiemy, co chcemy osiągnąć i wiemy, że jest to w naszym zasięgu. W rajdach wynik składa się z wielu elementów. To będzie bardzo trudny sezon, ale tym bardziej zamierzamy się do niego jak najlepiej przygotować. Nie zawsze mamy kontrolę nad naszymi wynikami, ale zawsze możemy zobowiązać się do robienia rzeczy z wielką miłością, wytrwałością i koncentracją. To powinno być naszym celem... i to jest celem wszystkich w Lotos Rally Team.

Michał Stolfa, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze