Żużlowy rynek transferowy kwitnie

Żużel
Żużlowy rynek transferowy kwitnie
fot. PAP

W Toruniu bez Emila Sajfutdinowa i Tomasza Golloba, Tarnów opuścił trener Marek Cieślak, a w Rzeszowie ciągle nie wiedzą, czy wystartują w elicie - mimo zimowej przerwy w rozgrywkach w klubach żużlowej ekstraligi ciągle dużo się dzieje.

Mimo imponującego składu drużyna z Torunia ostatni sezon zakończyła na piątym miejscu, choć trzeba podkreślić, że zaczęła rozgrywki z ośmioma punktami minusowymi. Efektem zmian właścicielskich jest nie tylko nowa nazwa - KS Toruń, bez Unibaxu, ale i spore roszady w składzie. Grodu Kopernika nie będzie już reprezentował najlepszy żużlowiec mijającego roku Rosjanin Emil Sajfutdinow. Pożegnano się także z Tomaszem Gollobem, który nadal rozgląda się za nowym pracodawcą.

 

Ich zmiennikami zostali rodak Sajfutdinowa - Grigorij Łaguta oraz Kacper Gomólski. Do zespołu dołączył także Australijczyk Jason Doyle, czołowa postać pierwszoligowych zmagań w 2014 roku. Ponadto umowy przedłużył, lub posiadają ważne Rosjanin Wiktor Kułakow, Australijczyk Max Fricke oraz juniorzy Paweł Przedpełski i Oskar Fajfer.

 

Najdłużej trwały rozmowy w sprawie pozostania w zespole Chrisa Holdera. Ostatecznie strony porozumiały się i Australijczyk nadal będzie jeździł w Toruniu. Największą niewiadomą jest ewentualny start w rozgrywkach zawieszonego Darcy'ego Warda, który oczekuje na decyzję Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) po tym, jak w sierpniu przed Grand Prix Łotwy w Daugavpils nie przeszedł testu alkoholowego. Od tamtego czasu jest zawieszony, a decyzja co do losów żużlowca zapadnie prawdopodobnie w styczniu.

 

Czwarte miejsce Falubazu przyjęto w Zielonej Górze z wielkim rozczarowaniem. Efekt - z funkcji trenera zrezygnował Rafał Dobrucki, a rada nadzorcza odwołała ze stanowiska prezesa Marka Jankowskiego. Zarządzający klubem wciąż nie wybrali ich następców, ale to nie przeszkadza w prowadzeniu rozmów z żużlowcami.

 

Działacze planują wzmocnić się drużynę dwójką zawodników. Jednym z nich ma być solidny senior, a drugim młodzieżowiec. W kręgu zainteresowań znajdują się m.in. Duńczyk Peter Kildemand oraz Grzegorz Walasek. Z kolei pozycję juniorską może obsadzić 19-letni Krystian Pieszczek, który ostatni sezon spędził w zdegradowanym Wybrzeżu Gdańsk, w którym legitymował się średnią 1,35 pkt na bieg.

 

W Zielonej Górze w 2015 r. na pewno wystartują Piotr Protasiewicz oraz Szwed Andreas Jonsson. Niezagrożona jest również pozycja Jarosława Hampela, który mimo słabszego sezonu, zgodnie z zapowiedzią byłego prezesa zielonogórskiego klubu żużlowego Roberta Dowhana, pozostanie w Falubazie.

 

Z kolei pierwsze od pięciu lat mistrzostwo Polski jest celem Unii Leszno, która miniony sezon zakończyła ze srebrnym medalem.

 

Drużynę opuścił 37-letni wychowanek Damian Baliński, który po raz pierwszy w karierze zmienił klub. W sezonie 2015 będzie jeździł w barwach ROW Rybnik. Z Lesznem pożegnali się także dwaj Duńczycy – Mikkel Michelsen i Kenneth Bjerre. Kontrakt przedłużył z kolei ich rodak, trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen, bracia Przemysław i Piotr Pawliccy oraz Tobiasz Musielak. Ten ostatni w przyszłym roku będzie jeździł już jako senior.

 

Według nieoficjalnych informacji, do Unii mają dołączyć Sajfutdinow i Szwed Thomas H. Jonasson.

 

- Chcemy wzmocnić nasz skład tak, aby w przyszłym roku, po pięciu latach przerwy, świętować mistrzostwo kraju. Różni zawodnicy byli przymierzani do naszego zespołu; mówiło się wcześniej m.in. o Januszu Kołodzieju czy Gregu Hancocku. Cały czas trwają rozmowy. W połowie grudnia planujemy oficjalnie przedstawić skład i sztab trenerski - powiedział PAP członek zarządu leszczyńskiego klubu Ireneusz Igielski.

 

Z kolei Unia Tarnów, brązowy medalista ostatnich rozgrywek, budowanie ekipy na kolejny sezon rozpoczęła od przedłużenia umowy z Kołodziejem. Trzykrotny mistrz Polski uciął w ten sposób spekulacje na temat przejścia do Unii Leszno.

 

Nowym zawodnikiem "Jaskółek" będzie natomiast 30-letni Duńczyk Kenneth Bjerre, który z tarnowskim klubem podpisał już list intencyjny. Na szósty sezon z rzędu w Tarnowie pozostał Słowak Martin Vaculik. Tarnowianie chcą zatrzymać też Rosjanina Artioma Łagutę.

 

Na liście życzeń znajdują się też: Leon Madsen, Grzegorz Zengota i dwaj juniorzy: Artur Czaja i Krystian Pieszczek.

 

Zmiana nastąpi za to na stanowisku trener - charyzmatyczny Marek Cieślak wybrał ofertę pierwszoligowej Ostrovii Ostrów Wlkp. Głównymi kandydatami do przejęcia schedy po nim są byli zawodnicy Unii Tarnów - Mirosław Cierniak i Paweł Baran.

 

Poważniejszych zmian nie przewiduje natomiast mistrz Polski. Ostatnimi zawodnikami, z którymi działacze Stali Gorzów podpisali kontrakty na kolejny sezon są Tomasz Gapiński i Piotr Świderski.

 

- Stawiamy na tych zawodników, ponieważ jest w nich duży, niewykorzystany jeszcze potencjał. Stać ich na znacznie lepsze wyniki niż w ostatnim sezonie. Teraz wiemy, jakie mieli problemy, które rzutowały na ich wyniki i wiemy, co zrobić, aby je w nadchodzącym sezonie wyeliminować - powiedział PAP prezes KS Stal Gorzów Ireneusz Zmora.

 

Wcześniej klub porozumiał się z pozostałymi żużlowcami, podpisując umowy z Duńczykiem Nielsem Kristianem Iversenem, Szwedem Linusem Sundstroemem i kapitanem drużyny Krzysztofem Kasprzakiem (z nim obowiązywać będzie aż do 2017 r.). Tym samym drużyna mistrzów Polski szykuje się do obrony tytułu w niezmienionym składzie.

 

W Betardzie Sparcie Wrocław na razie brak nowych nazwisk. Pewne jest, że ze składu z poprzedniego sezonu pozostaną: Brytyjczyk Tai Woffinden, Maciej Janowski, Tomasz Jędrzejak, Chorwat Jurica Pavlic i młodzieżowiec Mike Trzęsiok.

 

- Chcielibyśmy, aby kadra została zamknięta jeszcze przed Nowym Rokiem, ale nie jest wykluczone, że będzie to na początku stycznia. Nie śpieszymy się, a spokojnie rozglądamy i rozmawiamy. Mogę powiedzieć, że ktoś jest blisko podpisania kontraktu z nami, ale coś się wydarzy w ostatniej chwili i wyjdę na kłamcę. Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami i pewne jest, że dołączą do nas żużlowcy, którzy będą jeździli w lewo - powiedział PAP menedżer Sparty Piotr Baron.

 

Wciąż niepewny jest udział w ekstralidze żużlowców z Rzeszowa. Wszystko zależy od tego, czy uda się zgromadzić określony budżet.

 

- Sytuacja jest bardzo trudna, ale widać światełko w tunelu. Liczymy, że uda nam się zbudować budżet potrzebny do startu w ekstralidze – poinformował prezes spółki Speedway Stal Rzeszów Andrzej Łabudzki, który we wtorek spotkał się z prezydentem Rzeszowa Tadeuszem Ferencem ws. wsparcia klubu przez miasto.

 

Drużyna PGE Marmy wygrała rozgrywki 1. ligi, ale w połowie listopada z dalszego sponsorowania klubu zrezygnowała prezes firmy Marma Polskie Folie Marta Półtorak.

 

- Mamy połowę budżetu na ekstraligę. Jeżeli nie uda nam się zgromadzić przynajmniej sześciu milionów złotych, nie odważę się zgłosić drużyny do występów na najwyższym szczeblu. Nie chcę ryzykować zadłużeniem oraz ponoszeniem wysokich porażek – tłumaczył prezes Łabudzki.

 

Nie jest tajemnicą, że rzeszowianie prowadzili rozmowy z zawodnikami pod kątem ich startu w ekstralidze, jednak wobec niepewnej sytuacji finansowej musieli je zawiesić.

 

- Są jeszcze na rynku zawodnicy, z których można zbudować mocną ekipę. Kiedy wyjaśni się sprawa budżetu, wrócimy do rozmów. Jeżeli nie, to będziemy kompletować skład na 1. ligę – dodał prezes.

 

Po 15 latach przerwy do ekstraligi wraca GKM Grudziądz. Przygotowania do tego trwały w mieście już od kilku lat. Władze klubu sukcesywnie przebudowują stadion dostosowując go do wszystkich wymogów.

 

Końcówka minionego sezonu nie była zbyt szczęśliwa dla grudziądzan, gdyż nie udało się im wywalczyć awansu na torze. Jednak problemy finansowe zespołów z Częstochowy i Gdańska spowodowały, że otworzyły się dla nich drzwi do startu w elicie. Klub zareagował bardzo szybko i złożył dokumenty o przyznanie tzw. dzikiej karty, którą ostatecznie otrzymał. Aktualnie trwa budowa zespołu, ale przede wszystkim - budżetu.

 

- Minimum to 4,5 miliona złotych i na taką kwotę chcemy podpisać kontrakty. Jesteśmy dobrze kojarzoną marką i prowadzimy rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Niewykluczone jednak, że budżet będzie nieco wyższy – powiedział PAP prezes klubu Arkadiusz Tuszkowski.

 

W pierwszej kolejności udało się porozumieć z Rafałem Okoniewskim i Danielem Jeleniewskim, którzy zdecydowali się zostać w Grudziądzu. Po trzech latach przerwy do swojego macierzystego klubu wraca Krzysztof Buczkowski, który ostatnio startował w Unii Tarnów.

 

Trwają poszukiwania kolejnych żużlowców, choć jak podkreślił jeden z członków rady nadzorczej klubu Zdzisław Cichoracki, nie należy się spodziewać gwiazd w składzie GKM.

as, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze