Kosecki o sprawie Dawidowicza: PZPN musi systemowo chronić małe kluby

Piłka nożna

Rozliczenia dużych z małymi to wielki problem w polskim futbolu. Co jakiś czas słychać, że klub z ekstraklasy nie zapłacił za wielką gwiazdę. Głośno było o Arkadiuszu Miliku, teraz spór toczy się o Pawła Dawidowicza. Mariusz Piekarski mówi wprost: to jest biznes, tu każdy, każdego chce wykiwać.

Sprawa Rozwoju Katowice z Górnikiem Zabrze o rozliczenie za transfer Arkadiusza Milika ciągnie się już prawie dwa lata. Napastnik reprezentacji Polski do Bayeru Leverkusen trafił w przerwie zimowej sezonu 2012/2013. Górnik pieniądze dostał, a Rozwojowi należnej kwoty nie wypłacił. Kilka razy podpisywał ugody, z których się nie wywiązał, a licencję dostał.

 

Teraz podobna sprawa szykuje się na linii Lechia Gdańsk - Sokół Ostróda. Paweł Dawidowicz przeszedł do Benfiki, Lechia ma dostać z tego tytułu 1,5 mln euro (na razie wypłacona została połowa pieniędzy), a o 15 proc., wynikające z umowy sprzedaży, dopomina się Sokół Ostróda. Lechia twierdzi, że tę kwotę trzeba pomniejszyć o różne prowizje, bo całość pieniędzy do klubu z Gdańska nie trafi.


Kontrakt przez poprzednie władze klubu został sporządzony bardzo nieprofesjonalnie. Jak traktować zapisaną tam kwotę: czy 1,5 mln euro brać całościowo, czy pomniejszone o tzw. solidarity - ekwiwalent za wyszkolenie, kwotę dla PZPN i prowizję menedżerską - stwierdził prowadzący Cafe Futbol Mateusz Borek.


Roman Kosecki, wiceprezes PZPN do spraw szkoleniowych zapytał wprost.

 

Skoro zajmujemy się teraz kontraktami dla trenerów, to dlaczego PZPN nie miałby stworzyć jednego dokumentu, regulującego zasady przejścia z klubu do klubu i chroniącego interesy mniejszych klubów. Niech to będzie jedna strona, napisana prosto, która zabezpieczy interesy. W tym dokumencie można by wpisywać procenty, którymi kluby miałyby się dzielić. Mnie najbardziej przeraża jedno, że te kluby, które takich dzieciaków wychowują, potem nie mają z tego nic, a zarabiają cwaniaki na górze.

 

Ta wypowiedź spotkała się z natychmiastową kontrą eksperta Cezarego Kowalskiego.

 

Rok temu rozmawialiśmy o sprawie Rozwoju Katowice i do kogo są pretensje o to, że odpowiednie zmiany nie zostały jeszcze wprowadzone?

Wiceprezes PZPN ds szkoleniowych zgłosił także pomysł specjalnego systemu, który rejestrowałby całą juniorską karierę zawodników.

 

Dlaczego nie wprowadzić prostego systemu extranet, w którym rejestruje się młodego chłopaka. Kiedy do mnie, do Kosy Konstancin przychodzi 4-letni chłopak, który już chce trenować, to mógłbym go w takim systemie zarejestrować i będzie potem wiadomo na pewno, gdzie, kto i kiedy zaczął karierę, żeby potem wypłacać mu solidarity?

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze