Walker: To będzie łatwa walka, a nokaut przyjdzie sam
Mariusz Wach jest bardzo prostym do rozszyfrowania zawodnikiem. Kiedy w ringu się nie ruszasz, jesteś łatwym celem – mówi Polsatsport.pl Travis Walker. Amerykanin już w piątek skrzyżuje rękawice z „Wikingiem”. Transmisja gali w Polsacie Sport.
Karolina Owczarz: Do walki już pozostały właściwie godziny. Przyjechałeś do Polski dobrze przygotowany?
Travis Walker: Bardzo dobrze. Spędziłem na sali treningowej wiele godzin, rozpracowując Mariusza i przygotowując odpowiedni plac taktyczny.
Co możesz powiedzieć o Wachu?
Jest bardzo prostym do rozszyfrowania zawodnikiem. Szablonowy pięściarz, bez żadnych udziwnień. Zadaje te dwa, trzy proste ciosy i tyle. Mało się rusza i walczy w wolnym tempie. Kiedy w ringu się nie ruszasz, jesteś łatwym celem. a utrzymuje zdecydowanie większe tempo i też więcej się ruszam. Dla niego potyczka ze mną będzie bardzo niewygodna, a dla mnie łatwa.
Jaki więc masz plan?
Zdecydowanie będę na niego napierać i spokojnie kontrolować pojedynek. Mam przygotowany odpowiedni plan taktyczny, ale oczywiście go nie zdradzę. Nie mogę mu pozwolić na przygotowanie się pod moje akcje. Uwierzcie mi, on ma wiele słabych punktów. Także dużo się odkrywa, a ja dokładnie w te wolne miejsca mogę ulokować swoje ciosy, które prawdopodobnie go zatrzymają.
Walczyłes z takimi zawodnikami jak Mike Perez, Chris Arreola, czy Kubrat Pulew. Myślisz, że cokolwiek, co zrobi Wach mogłoby Cię zaskoczyć?
Przede wszystkim zaskoczyłby mnie, gdyby wyszedł do ringu i zaczął się ruszać. Oczywiście na tę okoliczność także na wszelki wypadek się przygotowałem.
To nie będzie pierwszy Polak, z którym wyjdziesz do ringu. W 2012 roku zmierzyłeś się z Tomaszem Adamkiem. Jak mógłbyś porównać tych dwóch zawodników?
Nie mogę tego zrobić. Adamek to zawodnik, który jest dobrze wyszkolony. Jest lżejszy i dobrze się rusza. Ciężko było walczyć z tak małym pięściarzem. Z kolei Wach to prawdziwy ‘ciężki’. Jest większy, wyższy z lepszym zasięgiem, ale spokojnie. Ja najlepiej wypadam na tle takich rywali.
Byłeś także jednym ze sparingpartnerów Artura Szpilki. Myślisz, że po tych sparingach „Szpila” mógłby coś doradzić rodakowi?
Sparing to zawsze coś innego. Cały czas się czegoś uczyliśmy i poprawialiśmy błędy. Kiedy walczysz, starasz się zrobić wszystko, aby zdemolować rywala. Z tego właśnie powodu nie bardzo wiem, co on mógłby powiedzieć na mój temat. Oczywiście poza faktem, że potrafię uderzyć…
Nastawiasz się na nokaut?
Przez wiele lat dążyłem tylko do nokautu, co było sporym problemem. Teraz pozwolę, aby nokaut przyszedł sam. Widzę to oczami wyobraźni.
Rozmawiamy cały czas na temat walki, a przecież na chwilę obecną nie możemy być pewni, że ona w ogóle się odbędzie. Obawiasz się, że odwołają pojedynek?
Martwię się przede wszystkim tym, że możemy zawieść kibiców.
To na koniec jeszcze zapytam jak podoba Ci się w Polsce?
Kiedy byłem tutaj na sparingach ze Szpilką poświęciłem trochę czasu, aby zwiedzić Polskę. Tym razem praktycznie nie wychodzę z pokoju hotelowego, bo mam cel. Tym celem jest skopanie komuś… Wtedy rzeczywiście bawiłem się tu trochę lepiej, ale tym razem piątkowy wieczór wszystko mi odpłaci.
Transmisja gali w Radomiu 12.12 (piątek) w Polsacie Sport od godz. 19.00.
Komentarze