Mork katem Polek, Norweżki w półfinale

Piłka ręczna

Polska reprezentacja piłkarek ręcznych przegrała 24:26 z Norwegią w meczu ME rozgrywanych na Węgrzech. Biało-czerwone świetnie spisały się w pierwszej połowie, ale to nie wystarczyło na osiągnięcie korzystnego rezultatu. W drugiej odsłonie koncert gry dała Nora Mork, która w całym spotkaniu rzuciła aż jedenaście bramek.

Na otwarcie drugiej rundy ME Polki przegrały z Danią aż dziewięcioma bramkami. Biało-czerwone straciły tym samym szanse na awans do fazy medalowej, a Norweżki, poniedziałkowe rywalki, nadal pozostawały w grze. Do składu naszej reprezentacji powróciła Kinga Byzdra, która zastąpiła Agnieszkę Kocelę. Rozgrywająca miała powrócić na fazę finałową, ale tam polskiej drużyny zabraknie...

Kim Rasmussen zapowiadał sporo zmian na spotkanie z Norwegią i tak się stało. W bramce pojawiłą się Anna Wysokińska, na skrzydle Katarzyna Janiszewska, a na lewym rozegraniu Marta Gęga. Ostatnia z wymienionych zawodniczek otworzyła wynik poniedziałkowego spotkania, które rozpoczęło się dla naszej reprezentacji zaskakująco dobrze. Po dziesięciu minutach biało-czerwone prowadziły 6:3, a w naszej bramce znakomicie spisywała się Anna Wysokińska. Polka bramkarka mogła pochwalić się w dwudziestej minucie skutecznością sięgająca 40%!

W pierwszej odsłonie na kole koncert gry dawała Aleksandra Drabik, która imponowała skutecznością. I właśnie w pierwszej części meczu ten element gry był decydujący. Polki w niespodziewanie łatwy sposób potrafiły wykorzystywać błędy utytułowanych rywalek. Po trzydziestu minutach meczu polscy kibice mogli przecierać oczy ze zdumienia, bo na tablicy wyników 15:11 i aż cztery bramki przewagi podopiecznych Kima Rasmussena.


Druga część meczu to już zupełnie inna historia. Od początku swoją obecność na parkiecie zaznaczyła Nora Mork, która była w poniedziałek nie do zatrzymania. Przewaga Polek topniała z każdą minutą i już w czterdziestej minucie mieliśmy rezultat remisowy. Skandynawki grały zdecydowanie w obronie, a nasze zawodniczki nie potrafiły sobie poradzić z twardą grą rywalek.


Biało-czerwone rzuciły tylko pięć bramek przez pierwsze dwadzieścia minut przy dwunastu trafieniach rywalek. Norweżki skrzętnie wykorzystywały każdy przestój w grze naszej drużyny, a katem podopiecznych Kima Rasmussena okazała się Nora Mork, która jedenaście razy wpakowała piłkę do siatki!

 

Przegrany mecz z Norweżkami oznacza, że Polki zajmą ostatnie miejssce w grupie I, bez względu na rezultat starcia z Rumunią. Dzięki kiepskiej postawie Niemiec i Słowacji w grupie II podopieczne Kima Rasmussena nadal zachowały szanse na zajęcie 11. miejsca w całym turnieju.


Polska - Norwegia 24:26 (15:11)

Polska: Anna Wysokińska, Izabela Prudzienica – Joanna Drabik 5, Iwona Niedźwiedź 4, Aleksandra Zych 4, Alina Wojtas 3, Marta Gęga 3, Kinga Grzyb 2, Kinga Byzdra 2, Katarzyna Janiszewska 1, Monika Stachowska, Karolina Siódmiak, Karolina Kudłacz, Klaudia Pielesz, Karolina Zalewska, Patrycja Kulwińska.

Norwegia: Silje Margaretha Solberg, Emily Stang Sando – Nora Moerk 11, Heidi Loke 4, Veronica Egebakken Kristiansen 3, Stine Bredal Oftedal 2, Linn-Kristin Riegethuth Koren 2, Camilla Herrem 1, Sanna Charlotte Solberg 1, Ida Alstad 1, Karoline Dyhre Breivang 1, Betina Riegelhuth, Emilie Hegh Arntzen, Ida Bjoerndalen Karlsson, Maja Jakobsen, Pernille Wibe.

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze