Wymęczone zwycięstwo Politechniki w Częstochowie

Siatkówka

AZS Politechnika Warszawska po zaciętym meczu sięgnęła po wygraną w Częstochowie nad miejscowym AZS po tie-breaku 3:2. Stołeczny zespół wygrał pierwsze dwie partie, ale w kolejnych okazał się wyraźnie gorszy od częstochowskiej ekipy. Zespół Jakuba Bednaruka dopiero w tie-breaku udowodnił swoją wyższość.

Podopieczni Jakuba Bednaruka lepiej weszli w mecz. Efektem tego było prowadzenie gości dwoma oczkami przed zejściem na pierwszą regulaminową przerwę (6:8). Dwupunktowa przewaga była sukcesywnie powiększana przez warszawski zespół, który sprawiał wrażenie bardziej skoncentrowanych i lepiej zorganizowanych. Politechnika Warszawska szybko zwiększyła przewagę do czterech oczek (8:12) i ten rezultat pozwolił im na spokojne kontrolowanie wydarzeń boiskowych. Stołeczna drużyna znacznie lepiej radziła sobie pod siatką. Częstochowianie nie byli w stanie odrobić straty punktowej. As serwisowy Artura Szalpuka zakończył pierwszego seta. Dużym atutem gości oprócz gry pod siatką była gra blokiem. Gospodarzom najbardziej brakowało skuteczności w ataku.

 

Drugą partię częstochowianie rozpoczęli znacznie lepiej niż pierwszą odsłonę. Wydawało się, że miejscowi po kiepskim secie otwarcia wyciągnęli wnioski i złapali wiatr w żagle, ale było tak tylko do połowy drugiego seta. Zespół Marka Kardosa w pewnym momencie wyszedł na pięciopunktowe prowadzenie (17:12), ale to nie oznaczało to łatwego dokończenia seta. Wręcz przeciwnie warszawiacy natychmiast się otrząsnęli, a nie poradni gospodarze pozwolili na doprowadzenie do wyrównania. Goście, mimo że przegrywali pięcioma punktami zdołali odwrócić losy partii. Set zakończył się nieudanym atakiem ze środka Artura Udrysa, który trafił w siatkę.

 

W trzecim secie częstochowianie podobnie jak w drugiej odsłonie od początku kontrolowali grę, ale tym razem byli do końca skoncentrowani. Gospodarze nie roztrwonili wypracowanej przewagi. Rozbili stołeczny zespół aż 25:17. Czwarta partia również padła łupem miejscowych, którzy dzięki determinacji doprowadzili stan rywalizacji do remisu. Siatkarze AZS Częstochowa prowadzili w pewnym momencie aż ośmioma punktami (18:10), a ostatecznie przedostatni set zakończył się wynikiem 25:20. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był piąty set.

 

W tie-breaku toczyła się wyrównana gra, ale więcej szczęścia mieli przyjezdni, którzy koniec końców sięgnęli po zwycięstwo. Ekipa Jakuba Bednaruka szybko odskoczyła na trzy punkty (3:6, 5:8), ale częstochowski AZS się nie poddał, zmniejszając straty do jednego punktu (7:8). Po chwili stołeczny zespół ponownie powiększył przewagę (7:12) i pewnie zwyciężył. Gracze Kardosa mieli problemy z ominięciem bloku Politechniki i dopisali do swojego dorobku po tym meczu tylko jeden punkt.

 

AZS Częstochowa - AZS Politechnika Warszawska 2:3
(21:25, 23:25, 25:17, 25:20, 10:15)

 

AZS Częstochowa: Miguel Angel De Amo, Bartosz Janeczek, Michał Kaczyński, Mateusz Przybyła, Guillaume Samica, Artur Udrys - Adrian Stańczak (libero) - Konrad Buczek, Mariusz Marcyniak, Patryk Napiórkowski, Rafał Szymura

 

AZS Politechnika Warszawska: Michał Filip, Bartłomiej Lemański, Piotr Lipiński, Mateusz Sacharewicz, Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka - Maciej Olenderek (libero) - Krzysztof Bieńkowski, Dominik Depowski, Bartłomiej Mordyl, Jakub Radomski, Patryk Strzeżek.

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze