Polacy grają na całego! Słowacja odprawiona z kwitkiem

Piłka ręczna

Po dość wyrównanym początku polscy piłkarze ręczni pokonali Słowację : w pierwszym meczu towarzyskiego turnieju Christmas Cup. Podopieczni Bieglera pokazali, że mimo rangi zawodów, interesuje ich tylko wygrana.

Christmas Cup to końcowy etap przygotowań podopiecznych Michaela Bieglera przed zbliżającymi się wielkimi krokami mistrzostwami świata w Katarze. W pierwszym meczu w katowickim Spodku Polacy zmierzyli się z reprezentacją Słowacji. Mimo że wynik nie był najważniejszy, to wiadomo, że to właśnie rezultaty budują atmosferę i morale.

Mecze w Polsce są także przygotowaniami do mistrzostw Europy, które odbędą się w naszym kraju już w 2016 roku. I selekcjoner Biegler, i drugi trener Jacek Będzikowski zgodnie powtarzają swoim zawodnikom, że u nas meczów się przegrywa. – Te zespoły, które tu przyjeżdżają, muszę mieć świadomość, że tutaj się nie wygrywa – powtarzają.

I z takim założeniem wyszli na parkiet polscy szczypiorniści. Zaczęli w składzie: Sławomir Szmal w bramce, Krzysztof Lijewski, Mariusz Jurkiewicz, Karol Bielecki na rozegraniu, Adam Wiśniewski i Michał Daszek na skrzydłach oraz z Kamilem Syprzakiem na kole.

I mimo tego, że był to turniej towarzyski Polacy pokazali, że interesuje ich tylko zwycięstwo. Początek meczu był bardzo wyrównany - Słowacy trzymali się bardzo dzielnie i nie chcieli zgubić dystansu punktowego. Biało-czerwoni pokazali wielki charakter. Grali na całego, jakby to było już jedno ze spotkań rangi absolutnie najwyższej. To mogło się podobać. Jurkiewicz nie przebierał w środkach. Wtórowali mu pozostali.

Do przerwy wynik był już jednak bezpieczny. 15:10 to była solidna zaliczka. W pierwszych trzydziestu minutach najwięcej bramek wśrod graczy Bieglera miał Daszek - cztery. W drugiej części strzelanie rozłożyło się na niemal wszystkich. Choć rywal nie był zbyt mocny, to gra w obronie i współpraca defensywy z bramkarzem mogła się podobać. Dobrze wyglądała też gra na linii rozgrywający-kołowy. Andrzej Rojewski, debiutant, momentami był mocno zestresowany, ale ostatecznie jego występ był poprawny. Polacy wygrali 28:20 i przed nimi teraz spotkanie z Czechami (poniedziałek). Nasi sąsiedzi wcześniej zremisowali z Węgrami 26:26.

Polska - Słowacja 28:20 (15:10)

Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary – Krzysztof Lijewski 3, Patryk Kuchczyński 5, Paweł Niewrzawa, Karol Bielecki, Andrzej Rojewski, Adam Wiśniewski 3, Bartosz Jurecki 3, Piotr Grabarczyk, Mariusz Jurkiewicz 4, Kamil Syprzak 2, Michał Daszek 4, Piotr Masłowski 1, Wojciech Gumiński, Damian Krzysztofik, Michał Szyba, Piotr Chrapkowski 3.

 

Słowacja: Teodor Paul, Marian Zernovic – Marek Kovacech 2, Ivan Kucharik 1, Tomas Kysel 1, Martin Slaninka 2, Miroslav Volentics 3, Tomas Adamcik, Matej Takac 1, Peter Masica 2, Lubomir Duris 3, Radovan Pekar, Karol Zechmeister 3, Josef Hantak, Martin Briatka, Boris Sivak 2.

 

Kary: Polska - 8 minut, Słowacja - 10 minut.



MVP:
Mariusz Jurkiewicz.

Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze