Rosjanie obiecują, że już niedługo zapłacą

Fabio Capello czeka na zaległe pieniądze od sześciu miesięcy. Rosyjska Federacja obiecuje, że już niedługo będzie miała z czego zapłacić selekcjonerowi reprezentacji.
Włoch jest obecnie chyba najlepiej zarabiającym trenerem narodowej reprezentacji na świecie - przynajmniej na papierze. Rocznie ma dostawać ok. 6,8 miliona funtów. Ostatni raz pieniądze otrzymał jednak w czerwcu. Od mistrzostw świata w Brazylii (Rosja zajęła trzecie miejsce w grupie H za Belgią i Algierią) żaden przelew do niego nie dotarł.
Wysokość wynagrodzenia dla Capello zaczęła budzić w Rosji wielkie emocje po słabym występie drużyny narodowej. Głos w sprawie zabrał m.in. Władymir Żyrinowski, który nazwał Włocha "złodziejem". W eliminacjach do Euro 2016 Rosjanie także nie spisują się najlepiej. Wygrali ledwie jeden mecz (z Liechtensteinem) i zremisowali dwa (ze Szwecją i Mołdawią). Są na trzecim miejscu w grupie G, za Austrią i Szwecją.
Teraz jednak, Rosyjska Unia Piłkarska (RFU) zapewnia, że jest bliska zapłacenia selekcjonerowi zaległego wynagrodzenia. Tylko, że najprawdopodobniej będzie musiała zapłacić więcej niż w sytuacji, gdyby przelew został zrealizowany w terminie. Wynagrodzenie Capello w kontrakcie jest zapisane w euro, ale wypłacane w rublach. Z powodu osłabienia rosyjskiej waluty, RFU będzie musiała zapłacić około 40 procent więcej pieniędzy.
Rosyjska federacja nie płacili także swoim rodakom. Sędziowie i obserwatorzy meczów nie dostawali wynagrodzeń przez trzy miesiące. Zaległości w tym przypadku sięgały 280 tysięcy funtów. Prezydent RFU Nikołaj Tołstych zapewnił w dorocznej rozmowie z rosyjskimi mediami, że te należności już zostały uregulowane. Przelewy miał wyjść 29 grudnia.
Komentarze