Dominacja Norweżek, Kowalczyk w czołówce
Justyna Kowalczyk 10. w biegu na 3 km techniką dowolną - prologu cyklu Tour de Ski. W Oberstdorfie wygrała Norweżka Marit Bjoergen
Tour de Ski zaczęło się od prologu liczącego 3 kilometry, który odbył się w Oberstdorfie. Biegaczki do 11 stycznia, kiedy odbędzie się ostatni bieg, zaliczą prawie 60 kilometrów. Polscy kibice z wielka ciekawością czekali na występ Justyny Kowalczyk, która do Pucharu Świata wrócił po trzech tygodniach.
Faworytką całego Touru jednak nie była i nie jest. W tym roku największe szanse daje się Marit Bjoergen, która - co ciekawe - nigdy go nie wygrała. Jak zapowiada - w tym roku ma się to zmienić.
Faworytką całego Touru jednak nie była i nie jest. W tym roku największe szanse daje się Marit Bjoergen, która - co ciekawe - nigdy go nie wygrała. Jak zapowiada - w tym roku ma się to zmienić.
I choć Kowalczyk już dawno temu straciła szansę na zwycięstwo w Pucharze Świata, to w Tour de Ski zamierzała pokazać się z dobrej strony. Na pierwszym pomiarze czasu długo prowadziły trzy zawodniczki. W końcu dopiero lepsza okazała się Anna Haag, którą później zdystansowała Kowalczyk. Czas 2:54:8 nie wystarczył jednak na długie prowadzenie.
Druga część trasy nie należała do Kowalczyk, która na tym pomiarze czasu była dziesiąta. Najszybsza była oczywiście Bjoergen, tuż przed Johaug. Na mecie Polka była piąta, lecz najlepsze zawodniczki miały dopiero tam przybyć. W związku z tym spadłą na 10 lokatę. Ostatecznie całe zawody wygrała Bjoergen. Kolejne miejsca zajęły także Norweżki - Heidi Weng i Ragnhild Haga. Tuż za podium znalazła się za to... Johaug. Dobrze spisała się Sylwia Jaśkowiec, która ukończyła bieg na 24 miejscu.
Na niedzielę zaplanowano bieg na 10 km "klasykiem".
Komentarze