Polacy podbijają świat, czyli nasze MMA za granicą

Sporty walki
Polacy podbijają świat, czyli nasze MMA za granicą
Jan Błachowicz i Marcin Held dają sobie radę w amerykańskich federacjach

W ostatnich dwunastu miesiącach polscy zawodnicy pokazali, że MMA w naszym kraju rozwija się w błyskawicznym tempie. Nasi rodacy coraz śmielej poczynają sobie w największych organizacjach na świecie, a najlepszym tego potwierdzeniem jest Joanna Jędrzejczyk, która w niedalekiej przyszłości powalczy o mistrzowski pas UFC.

Kiedyś sama obecność Polaka na liście płac największej organizacji na świecie była zaszczytem. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i w błyskawicznym tempie biało-czerwoni zaczęli wychodzić z cienia i zaznaczać dobitnie swoją obecność. MMA to nie tylko KSW i warto docenić występy naszych rodaków na obczyźnie!

Pachnie pasem

Za oceanem najwięcej szumu zrobiła Joanna Jędrzejczyk. Olsztynianka zanotowała dwa zwycięstwa i oczarowała Dana White'a. Prezydent UFC już zapowiedział, że zawodniczka Arrachionu może liczyć na walkę o pas i starcie z Carlą Esparzą. Niedługo pewnie dołączy do niej wysoko notowana w rankigach Karolina Kowalkiewicz, która dzielnie reprezentuje nas w Invicta FC. Mistrzyni KSW zaliczyła cenną wygraną z nadzieją japońskiego MMA, Mizuki Inoue.

Po informacji o ekspansji UFC na Europę i planach organizacji wydarzeń w Polsce szansę zaczęli dostawać również kolejni przedstawiciele płci męskiej. Na gali w Sztokholmie wystąpiło jednego wieczoru aż trzech Polaków. Udanie przygodę z amerykańską federacją rozpoczął Jan Błachowicz, Krzysztof Jotko mógł zrehabilitować się za marcową porażkę z Magnusem Cedenbladem, a Marcin Bandel poczuł brutalnie na własnej skórze, że to już zupełnie inny poziom i błyskawicznie został poddany przez Mairbeka Taisumova.

Poza „Bombą” przegrywali również inni. Zestresowany Paweł Pawlak zaliczył pierwszą porażkę w Berlinie w rywalizacji z Peterem Sobottą, a Daniel Omielańczuk nie sprostał Jaredowi Rosholtowi na gali w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zupełnie inną historią są występy Piotra Hallmanna, który w UFC czuje się jak u siebie w domu. Polak ma już cztery walki na koncie, a w tym roku pokazał się w oktagonie dwa razy: pokonał Yvesa Edwardsa i przegrał z Gleisonem Tibau.  Bardzo szkoda, że po historii z dopingiem na kolejną jego walkę poczekamy kilka miesięcy.

Rok do udanych może zaliczyć natomiast nasz jedynak w amerykańskim Bellatorze. Marcin Held wystąpił w klatce aż czterokrotnie i za każdym razem zwycięsko wychodził z areny zmagań. Po zwycięstwie z Patricky Freire 22-letni tyszanin czeka już tylko na znak, aby odebrać pas Willowi Brooksowi.

Polska wojna na Wschodzie

W rosyjskiej organizacji M-1 Global Marcin Tybura pokazał, że Polak potrafi. Tegoroczne trzy zwycięstwa z Maro Perakiem, Damianem Grabowskim i Denisem Smoldarevem pozwoliły na wskoczenie bardzo wysoko w rankingach zestawiających zawodników walczących poza UFC. Największa organizacja już zaciera ręce i z pewnością tylko kwestią czasu jest, kiedy podpisze z nimi kontrakt. Może na długo wyczekiwanym evencie w Polsce?

Damian Grabowski w klatko-ringu pojawił się dwukrotnie. W sierpniu przegrał z największą nadzieją wagi ciężkiej w Polsce, by później powrócić w wielkim stylu i odprawić z kwitkiem doświadczonego Konstantina Głuchowa. Rewanż Grabowskiego z Tyburą obejrzałoby z przyjemnością wielu kibiców, ale może już w UFC?

Nadzieje na więcej

Coraz więcej Polaków znajduje zatrudnienie w brytyjskiej organizacji Cage Warriors. Agnieszka Niedźwiedź odnotowała dwa zwycięstwa, Marcin Wrzosek pokonał Arnolda Allena, a Marcin Lasota poczuł po raz pierwszy smak porażki. Udanie zaprezentował się również znany z występów w KSW, Mateusz Gamrot. Młody poznaniak oczarował kibiców na Wyspach i poddał Tima Newmana.

Nie sposób wymienić wszystkich naszych zawodników walczących za granicami kraju. Polacy walczyli już niemal w każdym zakątku świata. Michał Pasternak w Chinach udanie zadebiutował w federacji One FC, Maciej Browarski i Marcin Prachnio powalczyli w Austrii dla FFC, a w Estonii ciężką przeprawę miał Bartosz Fabiński.

Efekty ciężkiej pracy widać gołym okiem. Polacy mają do powiedzenia coraz więcej, znają swoją wartość, a argumentów w rękach i nogach mają bardzo dużo. Tylko czekać jak światowe rankingi zaczną wypełniać się jeszcze większą liczbą polskich nazwisk, a w torbach obok sprzętu będą przywozić pasy mistrzowskie.

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze