Pindera - minął rok 2014: Wciąż nieosiągalni

Sporty walki
Pindera - minął rok 2014: Wciąż nieosiągalni
fot. ringtv.craveonline.com
Floyd Mayweather (w środku) ze swoimi wszystkimi pasami mistrzowskimi.

Jest ich dwóch, Floyd Mayweather jr i Władymir Kliczko. Amerykanin nie przegrał od początku zawodowej kariery, a młodszy z ukraińskich braci wygrywa bez przerwy od dziesięciu lat.

Na tej liście powinien być jeszcze Andre Ward, który ostatni raz przegrał jak miał 12 lat, ale najlepszy pięściarz kategorii super średniej i jeden z najlepszych bez podziału na kategorie wagowe nie walczy już od  miesięcy, bo ring zamienił na sąd, gdzie dochodzi swoich praw związanych z zawodową karierą. Można mieć tylko nadzieję, że wróci na ring jak najszybciej, bo to mistrz wyjątkowy.

Ktoś może zapytać dlaczego nie ma tej liście Kazacha Giennadija Gołowkina, który zdominował wagę średnią, ale myślę, że trzeba jeszcze trochę poczekać, może znajdzie się ktoś, kto zmusi go do większego wysiłku. I być może, by tak się stało konieczna będzie zmiana kategorii na wyższą. Co do tego jednak, że Gołowkin ma wszystkie argumenty, by znaleźć wcześniej czy później swoje miejsce na liście „Nieosiągalnych”, nie ulega żadnej wątpliwości.
 
Na razie jednak tylko pozycja Mayweathera jr i Kliczki jest w tym rankingu niepodważalna. Temu pierwszemu kłopoty może sprawić jedynie Filipińczyk Manny Pacquiao, jeśli kiedykolwiek dojdzie do takiego pojedynku. Ale i tak stawiałbym na Amerykanina. Jego defensywa jest wciąż wspaniała, i jak  nagle nie straci refleksu, to nawet najlepiej przygotowany „Pacman” nie zrobi mu krzywdy.

 


Z Kliczką jest podobnie. Nie ma dziś nikogo, kto przedarłby się przez jego lewy prosty i wytrzymał potężne uderzenia, gdy zdecyduje się na atak. Najboleśniej przekonał się o tym Bułgar Kubrat  Pulew znokautowany fantastycznym lewym sierpowym Ukraińca. Być może za 2-3 lata, gdy Władymir się nieco zestarzeje (będzie miał 40 lat) i nie będzie już tak sumienie trenował, te szanse wzrosną. I wtedy ktoś o ciosie Amerykanina Deontaya Wildera i jego parametrach  dobierze mu się do skóry. Ale czy będzie to Wilder ? Trudno mi to sobie wyobrazić. Raczej widziałbym w tej roli Anglika, Anthony’ego Yoshuę, złotego medalistę igrzysk olimpijskich w Londynie (2012). Jest młodszy, szybszy i lepiej wyszkolony, robi też z roku na rok duże postępy. Kto wie, może zostanie godnym następcą Lennoxa Lewisa i kiedyś zmieni na tronie króla wagi ciężkiej młodszego z ukraińskich braci.

Kandydatów do grona „Nieosiągalnych” jest na pewno jeszcze kilku. Wystarczy, że Rosjanin Siergiej Kowaliow pokona w tym roku Adonisa Stevensona, odbierze mu pas WBC i z czterema prestiżowymi tytułami obejmie we władanie wagę półciężką. Ale może być przecież odwrotnie, bo obaj potrafią nokautować jednym ciosem.

Podobne mocarstwowe plany ma dwukrotny mistrz olimpijski Wasilij Łomaczenko, a jego unifikacyjny pojedynek z Nicholasem Waltersem w kategorii piórkowej byłby prawdziwym hitem. Tak jak ewentualna walka Terence’a Crawforda, najlepszego pięściarza wagi lekkiej z Dannym Garcią, posiadaczem dwóch pasów w junior półśredniej. Crawford już ogłosił przejście do tej właśnie kategorii, więc wszystko możliwe, choć zapewne przyjdzie mu trochę poczekać. W lekkiej jego miejsce powinien szybko zająć 21. letni Portorykańczyk Felix Verdejo. To prawdziwy diament wymagający tylko mistrzowskiego szlifu.

I jeszcze jedno nazwisko. Japończyk Naoya Inoue, rocznik 1993. Rówieśnik Verdejo, tyle, że ma już na koncie dwa mistrzowskie pasy: WBC w junior muszej i WBO w super muszej. Bije mocno, precyzyjnie, boksuje bardzo dojrzale i szybko wyrasta na króla najlżejszych kategorii. Ostatnio w szkoleniowy więc sposób rozprawił się z broniącym tytułu Argentyńczykiem Omarem Narvaezem nokautując go  w drugiej rundzie. Ma na koncie dopiero osiem walk, wszystkie wygrane, w tym siedem przed czasem i dwa tytuły mistrza świata. I kto powiedział, że na sukcesy trzeba czekać długo i cierpliwie?

Janusz Pindera, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze